eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankikredyty frankowe - podstawy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 308

  • 51. Data: 2017-05-28 23:03:53
    Temat: Re: kredyty frankowe - podstawy
    Od: k...@p...onet.pl (Kamil Jońca)

    Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> writes:

    > Użytkownik Kamil Jońca k...@p...onet.pl ...
    >
    >>> Wiec jakby im na klientach zalezało to rowniez mogli czesci wcisnac
    >>> przewalutowanie.
    >
    >> Ale dlaczego miałoby im zależeć bardziej niż samym klientom?
    >>
    > Zeby pokazac ze zalezy im na dobrej obsłudze klienta a nie ze folguja
    > zasadzie: klient podpisał, niech teraz klient sie martwi.
    Widzisz, tylko były takie banki z dobrą obsługą klienta: Pekao czy BZWBK
    od pewnego momentu. I były powszechnie krytykowane.

    > A ze w tej parze to oni sa specjalistami, to oni powinni doradzac, nie
    > odwrotnie...
    Że niby sprzedawcy są specjalistami od przewidywania kursów? :)
    A powtórzę, dopóki nie zaczęło rosnąć to wszyscy z którymi rozmawiałem
    o kredycie w PLN pukali się w czoło. Ceny mieszkań też miały rosnąć do
    Madryckich. :)

    LOL

    >
    >>> Stan umysłu? Zaraz powiesz, ze im sie te franki przysniły w jakims
    >>> objawieniu...
    >>
    >> Nie. Ale też nikt kredytobiorcom pistoletu nie przykładał. Zdajesz się o
    >> tym zapominać.
    >
    > To jest argument na poziomie przedszkola, wiec nie mam zamiaru z nim
    > dyskutowac.

    Dlaczego na poziomie przedszkola? Bo niewygodny? A może negujesz wolną
    wolę?
    Nie sprowadzajmy wszystkiego do "marketingowcy zmusili" bo stąd tylko
    krok do stwierdzenia, że należałoby wszystkich ubezwłasnowolnić :)

    KJ

    --
    http://stopstopnop.pl/stop_stopnop.pl_o_nas.html
    Wiesz, tryb tekstowy w Linuksie ma się tak do DOSu
    jak F-117A do paralotni. (c) Dawid Kuroczko


  • 52. Data: 2017-05-29 10:39:51
    Temat: Re: kredyty frankowe - podstawy
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>

    W dniu 2017-05-27 o 23:00, Budzik pisze:
    >>
    > skala ma znaczenie ale w tym przypadku winni byli ci co zniszczyli.
    > Po prostu odstapiłes od roszczen bo kwota była niewielka.

    Nie chodziło mi tu o roszczenia, tylko o to, że ani w sklepie nikt mi
    nie powiedział, ani w instrukcji do odkurzacza nie było (chyba) napisane
    - nie odkurzać wody.
    Ja nie oczekuję, aby tak było. Ja właśnie to uważam, za normalne.
    Dlatego też za normalne uważam, że bank nie mówi klientowi, że kursy
    walut się zmieniają, bo to jest oczywista oczywistość.
    Na prawdę nie chciałbym żyć w społeczeństwie, gdzie przy każdym zakupie
    sprzedawca miałby całą litanię uwag do obowiązkowego wypowiedzenia.
    Sklep samoobsługowy i przy kasie kasjerka kasując każdy produkt
    odczytuje serię uwag. O kupuje pan świeczki - niech Pan ich nie kładzie
    na półce za tylnymi siedzeniami w samochodzie... itd.
    Alternatywą byłaby załączana do każdej świeczki instrukcja we wszystkich
    językach jednolitego rynku. To jest robienie z ludzi debili, a niestety
    wygląda jakby wszystko do tego zmierzało....

    > To nie szary Kowalski wymyslił zadłużanie się we franku, bo szary Kowalski
    > nie miał wiedzy zeby taki produkt wymyslic.

    Szary Kowalski też nie miał wiedzy aby wynaleźć odkurzacz. Czy to ma być
    powód aby zabronić wynalezienia odkurzacza i zaoferowania go Kowalskiemu.

    > To wymysliły banki. Jak to dalej sprzedano to juz inna kwestia - banki
    > zatrudniaja setki marketingowców i nie oszukujmy sie - na nawet najgłupszy
    > produkt znajda klientów - tu sie troche nagnie fakty, tu sie troche oszuka,
    > tu sie zapewni ze cos tam podpisywane jest dlatego bo zły KNF wymaga.
    > Ludzie nie maja odpowiedniej wiedzy zeby uchronic sie przed
    > marketingowcami, w szczególnosci przed tymi nieuczciwymi.

    Jeśli problemem jest nieuczciwość to pełna zgoda, ale wygląda mi na to,
    że zamiast czepiać się uczciwości to wprowadzono rozwiązania tak jakby
    prawie zakazano sprzedaży odkurzaczy.

    > Ok, ale problem mamy z tymi na bazie ktorych spoleczenstwo sie uczyło, ze
    > bankowcy to ludzie ktorym nie mozna ufac...

    Jest w tym ileś racji. Ale czy kłamali, czy nie mówili wszystkiego, bo
    przecież wszystkiego powiedzieć się nie da.
    Wychodzi, że na mnie 'społeczeństwo' uczyło się, że sprzedawcy
    odkurzaczy nie można ufać - nie uprzedzali o tak oczywistej oczywistości
    jak skutki odkurzania wody. I co proponujesz :)
    Jakąś specjalną ustawę, że w przypadku uszkodzenia odkurzacza przez wodę
    gwarancja nadal przysługuje - czyli koszty przerzucić na producenta
    (takie są postulaty w temacie franków).

    > I tak i nie.
    > Przesłanki były bodaj seksualno-płciowe czy religijne a moze rasistowskie -
    > to troche coś innego, niz kwestie higieny...
    >
    Lekarz może odmówić aborcji bo tak uważa. Gdybym miał drukarnię plakatów
    to na prawdę źle bym się czuł gdyby to oznaczało, że nie mogę odmówić
    wydrukowania plakatów np. z pornografią (moje uczucia religijne). Z tego
    co czytałem, to sam fakt, że ktoś deklaruje, że zapłaci już oznacza, że
    odmówić nie można.
    P.G.


  • 53. Data: 2017-05-29 10:42:35
    Temat: Re: kredyty frankowe - podstawy
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>

    W dniu 2017-05-28 o 14:01, Budzik pisze:
    >
    > Bardzo mozliwe, bo przeciez marketingowcy potyrafią ludziom wcisnac kazde
    > gówno.
    > Jak to w takim razie jest mozliwe, ze decyzji ktora byłaby dla ludzi dobra,
    > nie potrafili im sprzedac, ba, nawet nie sprobowali?
    > Moze chociaz z 20% by przekonali...?
    >
    A jakby przekonali a potem frank potaniał?
    P.G.


  • 54. Data: 2017-05-29 13:31:50
    Temat: Re: kredyty frankowe - podstawy
    Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>

    On 2017-05-28, Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:

    [...]

    >> prawo domagać się od tegoż doradcy odszkodowania za poniesione straty.
    >> I tu by było analogicznie.
    >> A Ty w dodatku domagasz się takich porad za darmo. :)
    >
    > Czyli jak ludzie przyszli po kredyt hipoteczny a bank doradził im kredyt we
    > frankach to teraz powienien poniesc odpowiedzialnosc za skutki? Hmm, no to
    > pieknie!

    Tak. I m. in. te czynniki bywają oceniane teraz przez sądy, w szczególności
    czy banki wystarczająco czytelnie informowały o ryzyku.
    Więc wszystko się zgadza.

    --
    Wojciech Bańcer
    w...@g...com


  • 55. Data: 2017-05-29 19:00:59
    Temat: Re: kredyty frankowe - podstawy
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Kamil Jońca k...@p...onet.pl ...

    >>>> Wiec jakby im na klientach zalezało to rowniez mogli czesci wcisnac
    >>>> przewalutowanie.
    >>
    >>> Ale dlaczego miałoby im zależeć bardziej niż samym klientom?
    >>>
    >> Zeby pokazac ze zalezy im na dobrej obsłudze klienta a nie ze folguja
    >> zasadzie: klient podpisał, niech teraz klient sie martwi.

    > Widzisz, tylko były takie banki z dobrą obsługą klienta: Pekao czy
    > BZWBK od pewnego momentu. I były powszechnie krytykowane.
    >
    Zakładam, ze masz na mysli krytyke za mniej chetne udzielanie kredytów
    frankowych a nie krytyke za porady dotyczące przewalutowania?
    Przyznam, ze jakos szczególnie nie pamietam tej krytyki, niemniej tutaj nie
    rozmawiamy o udzleaniu badz nie kredytów a o ich przewalutowaniu w
    odpowiednim momencie.
    No chyba ze uznamy ze bankowcy typu Petru przewalutowali bo mieli
    szczescie, wtedy nie ma tematu.

    >> A ze w tej parze to oni sa specjalistami, to oni powinni doradzac,
    >> nie odwrotnie...

    > Że niby sprzedawcy są specjalistami od przewidywania kursów? :)

    Prawda ze smieszne.
    Sam rozumiesz ze pomimo braku takich umiejetnosci robili to kłamiac w zywe
    oczy...
    Ale tu nie o tym - pytanie: na jakiej podstawie Petru przewalutowal...
    Jakies przesłanki musiały być... Może jeszcze nie kursowe, moze słabe,
    trudno mi to ocenic.
    Wiem jednak ze banki nie zrobiły nic zeby ze swoimi klientami porozmawiac.

    > A powtórzę, dopóki nie zaczęło rosnąć to wszyscy z którymi rozmawiałem
    > o kredycie w PLN pukali się w czoło. Ceny mieszkań też miały rosnąć do
    > Madryckich. :)
    >
    > LOL
    >
    Nie wiem czy miały rosnać, wiem ze jakos specjalnei nie staniały.

    >>
    >>>> Stan umysłu? Zaraz powiesz, ze im sie te franki przysniły w jakims
    >>>> objawieniu...
    >>>
    >>> Nie. Ale też nikt kredytobiorcom pistoletu nie przykładał. Zdajesz
    >>> się o tym zapominać.
    >>
    >> To jest argument na poziomie przedszkola, wiec nie mam zamiaru z nim
    >> dyskutowac.
    >
    > Dlaczego na poziomie przedszkola? Bo niewygodny? A może negujesz wolną
    > wolę?
    > Nie sprowadzajmy wszystkiego do "marketingowcy zmusili" bo stąd tylko
    > krok do stwierdzenia, że należałoby wszystkich ubezwłasnowolnić :)

    Nie, trzeba tylko wiedziec co sie mowi i brac za to odpowiedzialnosc, jak
    się jest sprzedawca a nie zachowywać się jak hiena.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Człowiek może być zakochany jak szaleniec, ale nie jak głupiec."
    La Rochefoucauld


  • 56. Data: 2017-05-29 20:00:49
    Temat: Re: kredyty frankowe - podstawy
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Piotr Gałka p...@c...pl ...

    > W dniu 2017-05-27 o 23:00, Budzik pisze:
    >>>
    >> skala ma znaczenie ale w tym przypadku winni byli ci co zniszczyli.
    >> Po prostu odstapiłes od roszczen bo kwota była niewielka.
    >
    > Nie chodziło mi tu o roszczenia, tylko o to, że ani w sklepie nikt mi
    > nie powiedział, ani w instrukcji do odkurzacza nie było (chyba)
    > napisane - nie odkurzać wody.
    > Ja nie oczekuję, aby tak było. Ja właśnie to uważam, za normalne.
    > Dlatego też za normalne uważam, że bank nie mówi klientowi, że kursy
    > walut się zmieniają, bo to jest oczywista oczywistość.

    To po co mowi, ze kredyt we frankiu to bezpieczny deal?

    > Na prawdę nie chciałbym żyć w społeczeństwie, gdzie przy każdym
    > zakupie sprzedawca miałby całą litanię uwag do obowiązkowego
    > wypowiedzenia. Sklep samoobsługowy i przy kasie kasjerka kasując każdy
    > produkt odczytuje serię uwag. O kupuje pan świeczki - niech Pan ich
    > nie kładzie na półce za tylnymi siedzeniami w samochodzie... itd.
    > Alternatywą byłaby załączana do każdej świeczki instrukcja we
    > wszystkich językach jednolitego rynku. To jest robienie z ludzi
    > debili, a niestety wygląda jakby wszystko do tego zmierzało....
    >
    Demonizujesz a tu chodzi przede wszystkim o skale i nie brak informacji ale
    o informacje nadmiarowa ktora była dodatkowo kłamstwem.
    P.S. Naprawde naprawde! ;-)

    >> To nie szary Kowalski wymyslił zadłużanie się we franku, bo szary
    >> Kowalski nie miał wiedzy zeby taki produkt wymyslic.
    >
    > Szary Kowalski też nie miał wiedzy aby wynaleźć odkurzacz. Czy to ma
    > być powód aby zabronić wynalezienia odkurzacza i zaoferowania go
    > Kowalskiemu.

    Nie, ale trzeba Kowalskiemu zwłaszcza na poczatku wytłumaczyc do czego to
    jest.
    A nie, ze wynalazłes pile lancuchowa, sprzedajesz i mowisz ze to bezpieczne
    urzadzenie i mozna spokojnie reke wsadzac.
    >
    >> To wymysliły banki. Jak to dalej sprzedano to juz inna kwestia -
    >> banki zatrudniaja setki marketingowców i nie oszukujmy sie - na nawet
    >> najgłupszy produkt znajda klientów - tu sie troche nagnie fakty, tu
    >> sie troche oszuka, tu sie zapewni ze cos tam podpisywane jest dlatego
    >> bo zły KNF wymaga. Ludzie nie maja odpowiedniej wiedzy zeby uchronic
    >> sie przed marketingowcami, w szczególnosci przed tymi nieuczciwymi.
    >
    > Jeśli problemem jest nieuczciwość to pełna zgoda, ale wygląda mi na
    > to, że zamiast czepiać się uczciwości to wprowadzono rozwiązania tak
    > jakby prawie zakazano sprzedaży odkurzaczy.
    >
    To jest wynik a nie przyczyna.

    >> Ok, ale problem mamy z tymi na bazie ktorych spoleczenstwo sie
    >> uczyło, ze bankowcy to ludzie ktorym nie mozna ufac...
    >
    > Jest w tym ileś racji. Ale czy kłamali, czy nie mówili wszystkiego, bo
    > przecież wszystkiego powiedzieć się nie da.

    Klamali w zywe oczy. Byłem na takich spotkaniach 7 czy 8 i naprawde łgali w
    zywe oczy - ze frank bezpieczny, ze własnie dlatego został wybrany bo taki
    stabilny, ze nie ma sie czego obawiac etc. Wszedzie praktycznie taka sama
    spiewka.
    No i oczywiscie czary mary ze zdolnoscia kredytowa. Tu Pan nie ma ale tu
    Pan ma bo ten produkt jest duzo bardziej ryzykowny... Tak oczywiscie nie
    mowili, ale tak to wychodzi.

    > Wychodzi, że na mnie 'społeczeństwo' uczyło się, że sprzedawcy
    > odkurzaczy nie można ufać - nie uprzedzali o tak oczywistej
    > oczywistości jak skutki odkurzania wody. I co proponujesz :)
    > Jakąś specjalną ustawę, że w przypadku uszkodzenia odkurzacza przez
    > wodę gwarancja nadal przysługuje - czyli koszty przerzucić na
    > producenta (takie są postulaty w temacie franków).
    >
    Jezeli sprzedawca mowił, ze mozesz smiało odkurzac wode (sa przeciez takie
    odkurzacze) a jednak po takim zabiegu urzadzenie uległo awarii to
    oczywiscie ze tak - reklamuj!

    >> I tak i nie.
    >> Przesłanki były bodaj seksualno-płciowe czy religijne a moze
    >> rasistowskie - to troche coś innego, niz kwestie higieny...
    >>
    > Lekarz może odmówić aborcji bo tak uważa.

    Znow bardzo nie adekwatny przykład. Wynikajacy z bardzo specyficznych
    przepisów. I w sumie mocno dyskusyjny i kontrowersyjny.

    > Gdybym miał drukarnię
    > plakatów to na prawdę źle bym się czuł gdyby to oznaczało, że nie mogę
    > odmówić wydrukowania plakatów np. z pornografią (moje uczucia
    > religijne). Z tego co czytałem, to sam fakt, że ktoś deklaruje, że
    > zapłaci już oznacza, że odmówić nie można.

    Twoje uczucia religijne obraza to ze ktos oglada goła babe/faceta? Hmm...

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    DZIAŁ KADR PRZYPOMINA PRACOWNIKOM O BADANIACH OKRESOWYCH KRWI I KAŁU
    W CELU USTALENIA CZY PRACOWNIK MA PRACĘ WE KRWI CZY W DUPIE


  • 57. Data: 2017-05-29 20:00:49
    Temat: Re: kredyty frankowe - podstawy
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Piotr Gałka p...@c...pl ...

    >> Bardzo mozliwe, bo przeciez marketingowcy potyrafią ludziom wcisnac
    >> kazde gówno.
    >> Jak to w takim razie jest mozliwe, ze decyzji ktora byłaby dla ludzi
    >> dobra, nie potrafili im sprzedac, ba, nawet nie sprobowali?
    >> Moze chociaz z 20% by przekonali...?
    >>
    > A jakby przekonali a potem frank potaniał?

    Ale przeciez ja nie mowie ze mieli sobie losowac tylko oprzec sie na swojej
    wiedzy tak jak zrobił to Petru.
    No chyba ze uznamy ze Petru to debil ktory miał troche szczescia.


    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Wiarą można manipulować. Tylko
    wiedza jest niebezpieczna." Frank Herbert


  • 58. Data: 2017-05-29 20:41:57
    Temat: Re: kredyty frankowe - podstawy
    Od: k...@p...onet.pl (Kamil Jońca)

    Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> writes:

    [..]
    > Przyznam, ze jakos szczególnie nie pamietam tej krytyki, niemniej tutaj nie
    > rozmawiamy o udzleaniu badz nie kredytów a o ich przewalutowaniu w
    > odpowiednim momencie.
    Jesteś idealnym przykłaem "pewności wstecznej"

    > No chyba ze uznamy ze bankowcy typu Petru przewalutowali bo mieli
    > szczescie, wtedy nie ma tematu.
    >
    [..]
    >> Dlaczego na poziomie przedszkola? Bo niewygodny? A może negujesz wolną
    >> wolę?
    >> Nie sprowadzajmy wszystkiego do "marketingowcy zmusili" bo stąd tylko
    >> krok do stwierdzenia, że należałoby wszystkich ubezwłasnowolnić :)
    >
    > Nie, trzeba tylko wiedziec co sie mowi i brac za to odpowiedzialnosc, jak
    > się jest sprzedawca a nie zachowywać się jak hiena.

    No właśnie, trzeba brać odpowiedzialność za to co się mówi i robi a nie
    zwalać na innych na zasadzie "sprzedawca mi powiedział"
    KJ

    --
    http://stopstopnop.pl/stop_stopnop.pl_o_nas.html
    Life is a sexually transmitted disease with 100% mortality.


  • 59. Data: 2017-05-29 21:22:51
    Temat: Re: kredyty frankowe - podstawy
    Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>

    On 2017-05-29, Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:

    [...]

    >>> Jak to w takim razie jest mozliwe, ze decyzji ktora byłaby dla ludzi
    >>> dobra, nie potrafili im sprzedac, ba, nawet nie sprobowali?
    >>> Moze chociaz z 20% by przekonali...?
    >>>
    >> A jakby przekonali a potem frank potaniał?
    >
    > Ale przeciez ja nie mowie ze mieli sobie losowac tylko oprzec sie na swojej
    > wiedzy tak jak zrobił to Petru.

    Ale Petru na tym stracił przecież. Jakby tak wszystko wiedział, to nie robiłby
    w ogóle przewalutowania, tylko od razu wziąłby w docelowej walucie.

    --
    Wojciech Bańcer
    w...@g...com


  • 60. Data: 2017-05-29 22:29:58
    Temat: Re: kredyty frankowe - podstawy
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Mon, 29 May 2017 21:22:51 +0200, Wojciech Bancer napisał(a):
    > On 2017-05-29, Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:
    > [...]
    >>>> Jak to w takim razie jest mozliwe, ze decyzji ktora byłaby dla ludzi
    >>>> dobra, nie potrafili im sprzedac, ba, nawet nie sprobowali?
    >>>> Moze chociaz z 20% by przekonali...?
    >>>>
    >>> A jakby przekonali a potem frank potaniał?
    >>
    >> Ale przeciez ja nie mowie ze mieli sobie losowac tylko oprzec sie na swojej
    >> wiedzy tak jak zrobił to Petru.
    >
    > Ale Petru na tym stracił przecież. Jakby tak wszystko wiedział, to nie robiłby
    > w ogóle przewalutowania, tylko od razu wziąłby w docelowej walucie.

    Dlaczego ? W pewnym okresie oplacaly sie franki, a potem trzeba bylo
    przewalutowac na jakas spadajaca walute :-)

    J.

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 20 ... 30 ... 31


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1