Czytałem o potencjalnych niebezpieczeństwach kupowania mieszkania z
założoną hipoteką.

Mieszkanie ma założoną księgę wieczystą. Po podpisaniu aktu notarialnego
bank uruchamia kredyt i jest 14 dni na złożenie wniosku o wykreślenie
hipoteki (tej poprzedniej).

Według informacji jakie znalazłem - sprzedający może nie złożyć wniosku
o wykreślenie pierwszej hipoteki - dlaczego miałby to robić?

Dług hipoteczny spłacany jest z tego nowego kredytu - konkretnie
przelewana jest kwota, jaka znajduje się na dokumencie o stanie
zadłużenia konkretnego dnia (dostarczonym przez bank udzielający kredytu
sprzedającemu).

Czy jest mozliwe, że zanim poprzedni bank wykresli poprzednią hipotekę
będzie się domagał jakiś dodatkowych opłat, o których nie ma mowy w
dokumencie o stanie zadłużenia? Jak się zabezpieczyć przed tym, by
wszystkie te sprawy załatwił sprzedający?

Czy banki między sobą w jakiś sposób dogadują się i dbają o
bezpieczeństwo tej tranzakcji? Czy jest np. mozliwe sfałszowanie
dokumentów i w efekcie przelanie pieniędzy na inne konto niż to, na
ktore trzeba spłacić hipotekę? Jak się przed tym zabezpieczyć?

Jakich innych potencjalnych problemów można się spodziewać?