eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › podwyzszenie limitu na KK
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 177

  • 51. Data: 2005-03-13 16:33:12
    Temat: Re: podwyzszenie limitu na KK
    Od: "CB" <v...@w...pf.pl>

    > Za telefon da się płacić kartą. Po prostu.

    Możesz napisać mi gdzie?

    > Są dodatkowe ubezpieczenia do kart.

    No w sumie racja, mając te 5000zł gotówki w portfelu też mogę wynająć
    ochroniarza na godziny, ale czy to jest metoda?

    > Ale OK, jeżeli wystarcza Ci limit 1000 zł, bo karty używasz tylko do
    > podstawowych zakupów to taki sobie zostaw.

    Absolutnie podstawowych :-) Za 1000zł mogę sobie kupić 625 litrów gazu, co
    pozwoli mi przejechać ok. 12500km miesięcznie. Wystarczy :-)

    Ale wyobraź sobie, że na
    > świecie są ludzie którzy maja większe i bardziej zróżnicowane potrzeby
    > i wydatki i że dla nich karta z limitem większym niż potrzebny na co
    > dzień jest bardzo tanim, wygodnym i funkcjonalnym rozwiązaniem.

    Nie neguję, że są - ostatnio naczytałem się ich opinii na kartyonline.net -
    szukaj działu co zrobić gdy złodziej wybrał cały limit karty.

    Może
    > nie są większością ale istnieją. Po to jest wolny rynek, żeby każdy
    > znalazł sobie to, co mu jest potrzebne. Nie musisz (zwłaszcza jak Ci
    > nie chcą dać) mieć wysokiego limitu, ale nie poprawiaj sobie
    > samopoczucia mówieniem że wszyscy którzy maja większy limit to debile.
    > Bo to jest nieprawda.

    Nie użyłem słowa debil - jest obraźliwe. Głupota zaś to słowo neutralne.
    Stwierdzenie faktu. Nie możesz mieć do mnie pretensji, że na stół mówię...
    stół.

    > I jeszcze jedna uwaga - można mieć więcej niż jedną kartę. Tę z niskim
    > limitem nosić ze sobą na co dzień, a tę z wysokim wyciągac z sejfu
    > tylko w wyjątkowych sytuacjach. Te zdarzają się różnie. Pogrzeb
    > rzadziej, ale wtedy limit baaaardzo się przydaje, a bilety lotnicze i
    > hotele częściej - to akurat zależy od stylu życia i pracy.

    Można, ale np. karta Citi kosztuje ok. 150zł rocznie. Za tą kwotę możesz
    uzyskać 15000zł kredytu w koncie (1%), czego ów Citek Ci na karcie pewnie
    nie da. Innymi słowy KK jest droższa jeśli chodzi o wyjątkowe sytuacje,
    mniej funkcjonalna od gotówki. Natomiast nie neguję, iż są osoby żyjące
    ponad stan, zatem gotowe wydawać co miesiąc wielokrotność swoich dochodów.

    > Widać, że albo nie masz KK, albo faktycznie limit wystarcza Ci z ponad
    > dwukrotnym nadmiarem i nigdy nie dotarłeś do jego granic. Nie
    > zrozumiałeś o czym piszę.

    Kompletnie nie zrozumiełem ;-) Tak, nigdy nie dotarłem do granicy limitu
    karty, bowiem z założenia (jak wcześniej wspomniałem) nie żyję ponad stan,
    korzystam jedynie z niej tam, gdzie mi się to opłaca i uznaję, że warto.
    Zatem wszelakie kredyty są mi obce. Ot, nie każdy żyje od pierwszego do
    pierwszego.



  • 52. Data: 2005-03-13 16:45:38
    Temat: Re: podwyzszenie limitu na KK
    Od: "CB" <v...@w...pf.pl>

    > Piszesz to na podstawie jakichś danych (chętnie je poznam), czy na
    > podstawie obserwacji zachowań swoich i zachowań znajomych swoich?

    Na podstawie informacji z banków dostępnych na kartyonline.net, gdzie
    stwierdzono, iż średnie wydatki na KK to 918zł, przy czym niektóre banki
    odmówiły podania, co zinterpretowano jako niższy od średniego. Tymczasem nie
    wierzę, iż limity (zwykle rozpiętość 1-10 tys) są ustanawiane w większości
    na 1000zł. Zatem limit jest wielokrotnie wyższy od wydatków. I drugi
    wniosek: limit wykorzysta chętnie złodziej, rzadko właściciel karty. Ankietę
    przeprowadzono wśród banków, które wydały blisko 1 mln KK.

    > Czy rzeczywiście co miesiąc wydajesz taką samą kwotę? Także na
    > wakacjach?

    Nie. Owe 918 zł to ŚREDNIE wydatki na kartę, zatem można przypuszczać, iż
    zimą jest to np. 500, latem na wakacjach 1500.

    Jeśli tak (to w końcu możliwe), to zasadniczo się różnisz ode
    > mnie, a pewnie i od paru innych osób.

    Ale tak szczerze... jesteś w stanie wydać te 7500zł miesięcznie posługując
    się kartą i nie wydając na coś, co w danej chwili jest Ci zbędne?
    Zastanawiam się ileż to jest obiadów w restauracji, dziesiątków tys. km
    autem, czy bułeczek z hipermarketu :-) Ja rozumiem karta firmowa, ale
    prywatna?

    Lepiej nie uogólniać swoich
    > doświadczeń i nie narzucać swojego stylu życia innym, a ty zdajesz się
    > to robić, w osądach swoich.

    Za moimi poglądami stoi kilka banków, które wydały blisko 1mln kart.

    Bo jeżeli głupotą jest mieć limit 7,5k i
    > obracać za 1k, to czy głupotą jest mieć limit 15k i obracać przeciętnie
    > za 8k, albo tyż mieć limit 30k i obracać za 15? Jakie ralacje między
    > limitem a wydatkami są głupotą, a jakie nie są?

    Gdy limit oscyluje wokół wydatków, jest OK. Ale szczerze... naprawdę to
    trudno zrozumieć? Czyli kupujesz łącze 10Mbit do domu, chociaż Twoje
    potrzeby nie przekraczają 1Mbit, masz lodówkę na pół kuchni w której zajęte
    jest 10% szafek i płacisz 200zł abonamentu za komórkę dzwoniąc 10 minut na
    miesiąc, bo a nuż przydadzą się dodatkowe minuty z abonamentu kiedyś tam?

    > Tak czy inaczej, sądy na temat cudzych preferencji kredytywo -
    > konsumpcyjnych nie są zapewne głupie (bo to w końcu każdy powinien mieć
    > *swój* rozum), ale wydają mi się odrobinę niestosowne.

    OK, życzę Ci abyś kiedyś nie zamieszał postów w stylu ukradli kartę, co
    robić, albo nie musiał korzystać z arbitra bankowego itp. "Itp. bo coraz
    trudnej jest znaleźć osobę, która nie miałaby jakichś problemów, tudzież nie
    spotkała nikogo z problemami dotyczącymi bezgotówkowych instrumentów
    płatniczych. No z czegoś to chyba wynika. To naprawdę nie ja wymyśliłem by
    nie nosić w portfelu wielu kart, uważać na limity, ba! wręcz doładowywać
    kartę debetową tylko na czas użycia (patrz: mbank).



  • 53. Data: 2005-03-13 16:47:19
    Temat: Re: podwyzszenie limitu na KK
    Od: "CB" <v...@w...pf.pl>

    > > Czysto teoretycznie. No chyba, że naprawdę w dniu spłaty biegniesz
    szybko
    > > coś kupić, byś mógł powiedzieć, że wykorzystałeś GP maksymalnie. Ech,
    nie
    > > dajmy się zwariować...
    >
    > Te dwa zdania w zupełności wystarczą, by stwierdzić,
    > że o limitach KK masz zupełnie blade i to wyimaginowane pojecie. :(

    haha... To proszę powiedz mi, czy "Czysto teoretycznie" czy "Ech, nie dajmy
    się zwariować..." świadczy o tym, że nie mam pojęcia o limitach KK :-)))

    patrz jak to dobrze, że nowa matura przewiduje czytanie ze zrozumeniem :-)



  • 54. Data: 2005-03-13 16:54:14
    Temat: Re: podwyzszenie limitu na KK
    Od: "MichalL" <m...@N...poczta.onet.pl>


    "CB" <v...@w...pf.pl> wrote in message
    news:d11pc2$lvv$1@news.dialog.net.pl...

    > owszem, za przyznanie biorą kasę, ale co miesiąc? pierwsze słyszę.

    To jest napisane w regulaminach niektórych banków. Na przyklad BPH.
    Alternatywą stosowana w innych bankach jest jednorazowa roczna opłata
    w wysokości np. 1% przyznanego limitu.

    > podobnie lukas:
    > pozyczka w koncie - 14,8%
    > KK - 29,9%

    ale na przykład:

    KK w Raifim - 19%
    kredyt w rachunku w BPH - 18.90 % + opłata za przyznanie limitu

    Oczywiście, jest to bardzo indywidualne (zależy od kwoty, banku z ROR,
    banku z kartą, od tego jak długo jesteśmy na debecie i.t.p.)
    Ja akurat nie korzystam z debetu i KK jako zabezpieczenie awaryjne
    jest dla mnie najlepszym rozwiązaniem.

    Michall



  • 55. Data: 2005-03-13 16:59:26
    Temat: Re: podwyzszenie limitu na KK
    Od: "CB" <v...@w...pf.pl>

    > KK w Raifim - 19%
    > kredyt w rachunku w BPH - 18.90 % + opłata za przyznanie limitu

    No tak, ale przyznasz, że wziąłeś dość skrajne przykłady.

    > Oczywiście, jest to bardzo indywidualne (zależy od kwoty, banku z ROR,
    > banku z kartą, od tego jak długo jesteśmy na debecie i.t.p.)
    > Ja akurat nie korzystam z debetu i KK jako zabezpieczenie awaryjne
    > jest dla mnie najlepszym rozwiązaniem.

    Skoro jesteś zadowolony - super. Szczególnie, gdy Twoje wydatki pozwalają
    dokonać płatności kartą.



  • 56. Data: 2005-03-13 17:04:28
    Temat: Re: podwyzszenie limitu na KK
    Od: "Maciej Loret" <m...@p...pl>

    Witam.

    > I drugi wniosek: limit wykorzysta chętnie
    > złodziej, rzadko właściciel karty.

    Taaaa...

    > Ale tak szczerze... jesteś w stanie wydać te 7500zł miesięcznie
    > posługując się kartą i nie wydając na coś, co w danej chwili jest Ci
    > zbędne? Zastanawiam się ileż to jest obiadów w restauracji,
    > dziesiątków tys. km autem, czy bułeczek z hipermarketu :-) Ja
    > rozumiem karta firmowa, ale prywatna?

    Karta prywatna mojej żony+moja jako dodatkowa limit Xk, a zdarza nam się
    wydać trochę więcej np. 120% limitu. Po drugie zrób duży przegląd auta w
    ASO, kup trochę mebli, zrób remoncik domu - takie rzeczy kosztują, a nie są
    to wydumane rzeczy - ja przerabiałem to wszystko.

    > To naprawdę nie ja wymyśliłem by nie nosić w portfelu wielu kart,
    > uważać na limity, ba! wręcz doładowywać kartę debetową tylko na czas
    > użycia (patrz: mbank).

    OK. Powiedz gdzie patrzysz idąc chodnikiem:
    a) pod nogi - bo może leżeć 2 złote lub skórka od banana
    b) do góry - bo może lecieć krowa...eeee.. na szczęscie krowy nie latają,
    ale ptaszki tak; albo spadająca dachówka
    c) przed siebie - bo może ktoś jechać na rowerze
    d) za siebie - uwaga na kieszonkowców
    e) nigdzie - nie mam czasu na pierdoły
    f) wszędzie - trzeba uważać na wszelki wypadek ;))

    --
    Maciek.
    GG9304589
    z emaila usuń iksy



  • 57. Data: 2005-03-13 17:26:35
    Temat: Re: podwyzszenie limitu na KK
    Od: yayco <yayco2_tnij_@_tnij_gmail.com>

    2005-03-13 17:45 (dokładnie), CB wyłuszczył(a) następująco przemyślenia
    swoje:

    >
    > Na podstawie informacji z banków dostępnych na kartyonline.net, gdzie
    > stwierdzono, iż średnie wydatki na KK to 918zł, przy czym niektóre banki
    > odmówiły podania, co zinterpretowano jako niższy od średniego. Tymczasem nie
    > wierzę,
    Wiara to coś poza dyskusją. Jestem zasadniczo tolerancyjny religijnie i
    nie zamierzam nikogo nawracać.

    >
    >>Czy rzeczywiście co miesiąc wydajesz taką samą kwotę? Także na
    >>wakacjach?
    >
    >
    > Nie. Owe 918 zł to ŚREDNIE wydatki na kartę, zatem można przypuszczać, iż
    > zimą jest to np. 500, latem na wakacjach 1500.
    >
    Ty ciągle mierzysz ludzi swoją miarą.
    > Ale tak szczerze... jesteś w stanie wydać te 7500zł miesięcznie posługując
    > się kartą i nie wydając na coś, co w danej chwili jest Ci zbędne?
    > Zastanawiam się ileż to jest obiadów w restauracji, dziesiątków tys. km
    > autem, czy bułeczek z hipermarketu :-) Ja rozumiem karta firmowa, ale
    > prywatna?

    Twoje argumenty przypominają stary dowcip o ruskim jednym, który
    usłyszał, że człowiek potrzebuje tyle to a tyle kalorii. Przemyślał i
    stwierdził, że to nieprawda, bo człowiek tyle kartofli nie zje.
    Są inne źródła kalorii niż kartofle. Restauracje są tanie i drogie.
    Whisky single malt ciągle jest droga (też mi przykro), a stara whiskey
    jeszcze bardziej. Oprócz fiatów są jeszcze inne marki samochodów, często
    nowych. Można w ogóle unikać hipermarketów. Można płacić za szkolę
    dzieci etc.etc. Odpowiadając wprost na Twoje pytanie: tak jestem w
    stanie, a moja Pani jeszcze lepiej (a ona bynajmniej nie posługuje się
    kartą dodatkową). Co nie znaczy, że jestem z tego dumny. Po prostu
    odpowiadam na Twoje pytanie.

    > Gdy limit oscyluje wokół wydatków, jest OK. Ale szczerze... naprawdę to
    > trudno zrozumieć? Czyli kupujesz łącze 10Mbit do domu, chociaż Twoje
    > potrzeby nie przekraczają 1Mbit, masz lodówkę na pół kuchni w której zajęte
    > jest 10% szafek i płacisz 200zł abonamentu za komórkę dzwoniąc 10 minut na
    > miesiąc, bo a nuż przydadzą się dodatkowe minuty z abonamentu kiedyś tam?

    Gdyby limit oscylował wokół wydatków, to karta kredytowa nie miała by
    sensu. Wystarczyła by przyzwoita debetowa, albo charge.

    > OK, życzę Ci abyś kiedyś nie zamieszał postów w stylu ukradli kartę, co
    > robić, albo nie musiał korzystać z arbitra bankowego itp. "Itp. bo coraz
    > trudnej jest znaleźć osobę, która nie miałaby jakichś problemów, tudzież nie
    > spotkała nikogo z problemami dotyczącymi bezgotówkowych instrumentów
    > płatniczych. No z czegoś to chyba wynika.
    Tyle samo co ze stwierdzenia, że skoro jeden z dwóch facetów się zapił,
    to drugiemu to także grozi.

    To naprawdę nie ja wymyśliłem by
    > nie nosić w portfelu wielu kart, uważać na limity, ba! wręcz doładowywać
    > kartę debetową tylko na czas użycia (patrz: mbank).
    >
    Lęki ludzkie to nie jest moja specjalność. O mbanku wiem tyle, co tutaj
    przeczytam, a każdy rządzi swoimi pieniędzmi jak chce. Gdybym chciał
    prowadzić taką politykę jak ty sugerujesz, to na wakacje jeździłbym z
    workiem pieniędzy, a potem i tak chodził piechotą, bo nikt by mi nie
    wypożyczył samochodu. Wiem, że tak jest zdrowiej, ale mam astmę i wolę
    pojechać
    W swoim wywodzie zapominasz, że pieniądze mogą sprawiać człowiekowi
    przyjemność. To trochę jak z samochodem. Przypominasz mi ludzi, którzy
    uważają, że kupowanie japońskich samochodów jest bez sensu, bo są
    drogie, części są drogie i ubezpieczenie jest drogie, oraz z trudem się
    je przerabia na gaz. Albo tych, którzy dziwią się, dlaczego ktoś , kto
    ma samochód jeździ po Warszawie taksówkami. Odpowiedź jest zadziwiająco
    prosta: pewnie dlatego, że lubi.
    I ostatni argument trochę ku rozweseleniu czytających. Jak czytam Twoje
    wywody, to mi się czegoś przypomina towarzysz Gomółka. Otóż kiedyś tam,
    Gomółka, człowiek oszczędny, strasznie wydziwiał, że naród chce jeść
    cytryny, podczas gdy kapusta kiszona zawiera więcej witaminy C.
    Natenczas uwagę zwrócił mu Cyrankiewicz: Wiesław, ale chyba nie
    zamierzasz pić herbaty z kiszoną kapustą?


    --
    **** ****
    **** If you're so smart, why Microsoft Outlook Express ****
    **** is your newsreader? ****
    **** ****
    **** yayco (yayco2_tnij_@_tnij_gmail.com) ****


  • 58. Data: 2005-03-13 17:34:08
    Temat: Re: podwyzszenie limitu na KK
    Od: yayco <yayco2_tnij_@_tnij_gmail.com>

    2005-03-13 18:26 (dokładnie), yayco wyłuszczył(a) następująco
    przemyślenia swoje:
    > Jak czytam Twoje
    > wywody, to mi się czegoś przypomina towarzysz Gomółka.

    Szło mi oczywiści o Gomułkę, cholera za dużo ostatnio czytam o
    Odrodzeniu. Purystów przepraszam.

    --
    **** yayco (yayco2_tnij_@_tnij_gmail.com) ****


  • 59. Data: 2005-03-13 17:41:29
    Temat: Re: podwyzszenie limitu na KK
    Od: "CB" <v...@w...pf.pl>

    > Karta prywatna mojej żony+moja jako dodatkowa limit Xk, a zdarza nam się
    > wydać trochę więcej np. 120% limitu. Po drugie zrób duży przegląd auta w
    > ASO, kup trochę mebli, zrób remoncik domu - takie rzeczy kosztują, a nie

    > to wydumane rzeczy - ja przerabiałem to wszystko.

    teraz to się chyba już nabijasz. Mam rozumieć, że co 50 dni kupujesz meble i
    robisz remoncik domu? Pewnie robotnikom też płacisz KK ;-)

    > OK. Powiedz gdzie patrzysz idąc chodnikiem:

    W regulamin korzystania z karty.



  • 60. Data: 2005-03-13 17:51:00
    Temat: Re: podwyzszenie limitu na KK
    Od: yayco <yayco2_tnij_@_tnij_gmail.com>

    2005-03-13 17:33 (dokładnie), CB wyłuszczył(a) następująco przemyślenia
    swoje:

    > Możesz napisać mi gdzie?
    >
    W Idei, na przykład..

    >
    >>Są dodatkowe ubezpieczenia do kart.
    >
    >
    > No w sumie racja, mając te 5000zł gotówki w portfelu też mogę wynająć
    > ochroniarza na godziny, ale czy to jest metoda?

    Czy masz ogólne pojęcie ile kosztują usługi firm ochroniarskich, czy tak
    tylko piszesz co Ci do głowy przyjdzie?


    > Absolutnie podstawowych :-) Za 1000zł mogę sobie kupić 625 litrów gazu, co
    > pozwoli mi przejechać ok. 12500km miesięcznie. Wystarczy :-)

    Samochody na gaz nie są jeszcze obowiązkowe, mam nadzieję?


    > Nie użyłem słowa debil - jest obraźliwe. Głupota zaś to słowo neutralne.
    > Stwierdzenie faktu. Nie możesz mieć do mnie pretensji, że na stół mówię...
    > stół.

    A jak nazwać gościa, który myśli, że wszyscy inni muszą tak jak on?



    > Można, ale np. karta Citi kosztuje ok. 150zł rocznie. Za tą kwotę możesz
    > uzyskać 15000zł kredytu w koncie (1%), czego ów Citek Ci na karcie pewnie
    > nie da.

    Najlepsza z Żon ma kartę w Citi za darmo, ubezpieczenie jest znacznie
    mniejsze niż zyski z rabatów, a limit właśnie taki.

    Innymi słowy KK jest droższa jeśli chodzi o wyjątkowe sytuacje,
    > mniej funkcjonalna od gotówki. Natomiast nie neguję, iż są osoby żyjące
    > ponad stan, zatem gotowe wydawać co miesiąc wielokrotność swoich dochodów.

    Znaczy: tylko utracjusze mają karty złote i lepsze?


    > Ot, nie każdy żyje od pierwszego do
    > pierwszego.
    >
    To prawda, Nie każdy jednak na takim samym poziomie.



    --
    **** ****
    **** If you're so smart, why Microsoft Outlook Express ****
    **** is your newsreader? ****
    **** ****
    **** yayco (yayco2_tnij_@_tnij_gmail.com) ****

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1