-
21. Data: 2006-10-09 18:47:02
Temat: Re: zadzwoniła do mnie Pani z Citi...
Od: Ra <w@stopce>
Catbert napisał(a):
> Ra napisał(a):
[ciach]
>
> Bank nie poda powodu odmowy wydania karty - bo gdyby parametry i warunki
> były znane kandydaci mogliby manipulować danymi, wedle uznania.
>
nie za bardzo wiem którymi kryteriami poza samochodem i rodziną mógłbym
manipulowac, zreszta w przypadku rodziny mogłby powiedziec brak
zdolnosci kredytowej, resztę mogą potwierdzic
u mnie albo księgowa się pomyliła co jej się parę razy zdarzało albo cos
w biku im się nie spodobało
Zresztą to już zamknięta sprawa więc nie ma co dywagowac
P. Arek
arek at aster pl
-
22. Data: 2006-10-09 20:00:59
Temat: Re: zadzwoniła do mnie Pani z Citi...
Od: Catbert <c...@w...pl>
Ra napisał(a):
> Tomek napisał(a):
> [ciach]
>>
>> Agent ma kilkunastu klientów dziennie, kilkuset potencjalnych
>> miesięcznie.
>> Jak ci zależało na kontakcie trzeba było zadzwonić.
>> Może po rozmowie z toba zrezygnował z dalszych kontaktów.
>> Telefon zajął by ci 30 sekund, żalenie na tej grupie zajmnie ci pewnie
>> godzinę.
>>
> Jakiegos strasznego przerobu to chyba tak nie mają. Ja się umówiłem z
> dnia na dzień na wybranę przeze mnie godzinę w wybranym miejscu
> Karty jak MM też nie dostałem chociaż zarobki mam nienajgorsze, w tym
> samym czasie mbank mi proponował golda, millennium ichniejszą kartę też
> z wysokim limitem gdzie nawet takiego nie chciałem
> Z pracy mogę też dostac amexa. Najbardziej mnie wkurzyło że citi nie
> miało odwagi powiedziec jaki był powód odmowy, racjonalny byłbym w
> stanie zrozumiec a tak myślę że nasze drogi się już więcej nie skrzyżują
Bank nie poda powodu odmowy wydania karty - bo gdyby parametry i warunki
były znane kandydaci mogliby manipulować danymi, wedle uznania.
Mnie Citi rozbawił do łez, gdy zadzwonił w godzinach pracy do domu,
chcąc zweryfikować mnie "osobiście".
Czytelnicy mogą jedynie domyślać się, co usłyszał "weryfikant" od syna,
który ma precyzyjne instrukcje, jak postępować z osobami "z telefonu"
które chcą rozmawiać o pieniądzach czy usługach bankowych.
Inne, ważne powody odrzucenia wniosku:
- kolor długopisu
- ilość długopisów, którymi wyopełniano wniosek
- czy konsultant wypełniał wniosek? (zwykle go wypełnia, mimo, że nie
powinien).
Ilość pracowników w firmie (przy trzecim wniosku zatrudnienie w mojej
firmie wzrosło z 7 do 3000). Powołałem się na casus Eureko, które
kupując PZU przedstwiło bilans firmy-matki.
W Citi uznali to za płaski żart, jak puszczanie bąków na salonach.
Pzdr: Witek
-
23. Data: 2006-10-09 21:12:46
Temat: Re: zadzwoniła do mnie Pani z Citi...
Od: "FW" <f...@g...pl>
Catbert <c...@w...pl> napisał(a):
> Mnie Citi rozbawił do łez, gdy zadzwonił w godzinach pracy do domu,
> chcąc zweryfikować mnie "osobiście".
> Czytelnicy mogą jedynie domyślać się, co usłyszał "weryfikant" od syna,
> który ma precyzyjne instrukcje, jak postępować z osobami "z telefonu"
> które chcą rozmawiać o pieniądzach czy usługach bankowych.
>
> Inne, ważne powody odrzucenia wniosku:
>
> - kolor długopisu
> - ilość długopisów, którymi wyopełniano wniosek
> - czy konsultant wypełniał wniosek? (zwykle go wypełnia, mimo, że nie
> powinien).
Wielu czytających potraktuje to, co napisałeś jako żart, ale w przypadku Citi
to bardzo ważne szczegóły. Serio.
Z jednej strony bank niby daje lekką ręką, bez dokumentowania dochodów limity
sporo ponad 50 tysięcy dla przedstawicieli zawodów "zaufania publicznego", a z
drugiej ma fioła na punkcie szczegółów i wniosek podpisany innym długopisem
trzeba było wypełniać ponownie.
Oczywiście po usunięciu błędu bez problemu limit przyznany.
Inny szczegół, tym razem miły. Do stałych klientów na początku roku
przedstawicielka banku (opiekunka klienta) przyjeżdża do domu z noworocznym
podarunkiem i zachęca do brania kolejnych kredytów.
W tym roku klientowi z limitem kredytowym ok, 100 tys. zł (łącznie) Citi
zafundował butelkę średniej marki wina.
Citi dość dobrze traktuje klientów z limitami w okolicach stówki i w górę.
Z 10, 20 tys. limitu lepiej wybrać jakikolwiek inny bank, w którym docenią
takiego klienta.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
24. Data: 2006-10-09 21:21:35
Temat: Re: zadzwoniła do mnie Pani z Citi...
Od: "Tomek" <b...@o...pl>
> Mam rozumieć, że według Ciebie np. wysokość dochodów i liczba osób w
> rodzinie nie są parametrami badania oceny zdolności kredytowej? ...
ciekawa
> teoria...
>
Dochód wpływa na limit kredytowy. Ale dla Citka lepiej zarabiać 1200 jako
nauczyciel niż 15000 jako DG. W scoringu ilość dzieci ma marginalne
znaczenie (w rozsądnych ilościach).
Tomek
-
25. Data: 2006-10-09 21:27:15
Temat: Re: zadzwoniła do mnie Pani z Citi...
Od: "Tomek" <b...@o...pl>
> nie za bardzo wiem którymi kryteriami poza samochodem i rodziną mógłbym
> manipulowac, zreszta w przypadku rodziny mogłby powiedziec brak
> zdolnosci kredytowej, resztę mogą potwierdzic
> u mnie albo księgowa się pomyliła co jej się parę razy zdarzało albo cos
> w biku im się nie spodobało
> Zresztą to już zamknięta sprawa więc nie ma co dywagowac
>
Księgową mogą spytać o rząd wielkości zarobków, pomyłka raczej nie wchodzi w
grę, chyba, że powiedziała - nie potwierdzę :)
Wystarczy dwukrotny brak kontaktu w miejscu zamieszkania i wniosek odrzucą.
Sprawa zamknięta na minimum 6 m-cy :)
Tomek
-
26. Data: 2006-10-09 22:04:03
Temat: Re: zadzwoniła do mnie Pani z Citi...
Od: Catbert <c...@w...pl>
Ra napisał(a):
> Catbert napisał(a):
>> Ra napisał(a):
> [ciach]
>>
>> Bank nie poda powodu odmowy wydania karty - bo gdyby parametry i
>> warunki były znane kandydaci mogliby manipulować danymi, wedle uznania.
>>
> nie za bardzo wiem którymi kryteriami poza samochodem i rodziną mógłbym
> manipulowac, zreszta w przypadku rodziny mogłby powiedziec brak
> zdolnosci kredytowej, resztę mogą potwierdzic
> u mnie albo księgowa się pomyliła co jej się parę razy zdarzało albo cos
> w biku im się nie spodobało
> Zresztą to już zamknięta sprawa więc nie ma co dywagowac
W moim przypadku jest tak, że księgi prowadzi firma zewnętrzna, a ja
jestem jedynym członkiem zarządu - więc de facto dla wystawienia
zaświadczenia zgromadzenie wspólników powinno powołać pełnomocnika dla
tej czynności - co też wzbudziłoby podejrzenia banku - inaczej na
wniosku figuruje mój podpis i pieczątka, co wygląda głupio.
Drugi podpis i pieczątka należą do innej firmy (księgowej) co bankowi
też wygląda głupio. Oczywiście księgowa może pieczętować się główny
Księgowy xxxx - i nie wiadomo, z jakiej firmy.
Gdybym wiedział, co jest akceptowane, co nie - mógłbym się "dostosować".
Inną kwestią jest liczba pracujących - dla CITI to chyba magiczna liczba
10. Pytanie czy np. 8 osób etatowych i 4 na zleceniu, lub zatrudnionych
czasowo - to ilu pracowników?
Dlaczego mam być w domu w godzinach pracy? Dlaczego mam dzwonić i
odkręcać, że mnie w domu nie było? Przecież to bełkot.
Pzdr: Witek
-
27. Data: 2006-10-10 06:33:01
Temat: Re: zadzwoniła do mnie Pani z Citi...
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
"Tomek" <b...@o...pl> writes:
> Dochód wpływa na limit kredytowy. Ale dla Citka lepiej zarabiać 1200 jako
> nauczyciel niż 15000 jako DG. W scoringu ilość dzieci ma marginalne
> znaczenie (w rozsądnych ilościach).
Opowiadałem już kiedyś, ale powtórzę. Siedzimy z kolegą przy
sąsiednich biurkach, pensje mam od niego nieco wyższą, lat mamy tyle
samo, o wykształcenie nie pamiętam, czy pytali, ale ja mam wyższe, a
on średnie.
On ma żonę i dwoje dzieci. Ja nie.
Dostał limit o 50% większy niż ja.
Zresztą obydwa kilka (czy kilkanaście) razy niższe, niż te wysokości
limitów, o których jest co chwila mowa tu na grupie.
MJ
-
28. Data: 2006-10-10 06:38:49
Temat: Re: zadzwoniła do mnie Pani z Citi...
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
"Tomek" <b...@o...pl> writes:
> Wystarczy dwukrotny brak kontaktu w miejscu zamieszkania i wniosek odrzucą.
Co to jest kontakt w miejscu zamieszkania? Nikt do mnie nie
przychodzil ani nie dzwonil, a zreszta wymog posiadania telefonu
stacjonarnego to chyba jest jakas miniona przeszlosc?
MJ
-
29. Data: 2006-10-10 06:50:56
Temat: Re: zadzwoniła do mnie Pani z Citi...
Od: "Tomek" <b...@o...pl>
> Co to jest kontakt w miejscu zamieszkania? Nikt do mnie nie
> przychodzil ani nie dzwonil, a zreszta wymog posiadania telefonu
> stacjonarnego to chyba jest jakas miniona przeszlosc?
>
W citi musisz mieć stacjonarny w miejscu zameldowania. Wystarczy, że ktoś
kto odbierze potwierdzi twoje zameldowanie.
Tomek
-
30. Data: 2006-10-10 07:07:26
Temat: Re: zadzwoniła do mnie Pani z Citi...
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
"Tomek" <b...@o...pl> writes:
>> Co to jest kontakt w miejscu zamieszkania? Nikt do mnie nie
>> przychodzil ani nie dzwonil, a zreszta wymog posiadania telefonu
>> stacjonarnego to chyba jest jakas miniona przeszlosc?
>>
>
> W citi musisz mieć stacjonarny w miejscu zameldowania. Wystarczy, że ktoś
> kto odbierze potwierdzi twoje zameldowanie.
Prasa kiedys pisala o takich absurdalnych wymaganiach. Ale ja mam
karte citi i nikt do mnie do domu nie dzwonil, dlatego mowie, ze to
chyba przeszlosc.
Zreszta jakbym chcial, to podam dowolny numer i powiem, ze to w
miejscu zameldowania. A rachunkow za telefon nie chcieli ode mnie
widziec z cala pewnoscia.
MJ