-
151. Data: 2010-02-12 01:14:59
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"bradley.st" <b...@g...pl> writes:
> A ja bym chcial opcje trzecia: "zeby bylo jak dawniej", kiedy moglem
> pojechac do Kanady i z powrotem bez zadnych dokumentow (jezeli nie
> prowadzilem, oczywiscie).
Welcome to the real world :-(
Tak jak dawniej, albo przynajmniej podobnie, to chwilowo chyba tylko
w Afryce (czarnej). Wielu ludziom sie podoba. Z tym ze paszport (raczej)
lepiej miec przy przekraczaniu granic, zwlaszcza w "naszym" przypadku.
> Na powaznie: Zastanawiam sie jakie sa tego wszystkiego granice. Zeby
> pokonac smoka, nad ktorym nie mozna zapanowac, wysyla sie wiekszego
> smoka, nad ktorym nastepnie nie mozna zapanowac, wiec wysyla sie
> jeszcze wiekszego smoka... Zaden z obowiazujacych systemow
> bezpieczenstwa nie wydaje mi sie naprawde "bezpieczny".
Wystarczy zignorowac popularne bajki np. z TV (w tym takie o smokach)
i przyjac, ze pomyslodawcy wszystkich tych "rozwiazan" wiedza co robia,
i ze ich zamiary odpowiadaja skutkom ich dzialan. Prawdziwych zamiarow
nie widzimy, ale dzialania i przede wszystkim skutki tych dzialan, jak
najbardziej. Nie widze tu niczego trudnego do rozgryzienia, motywacja ta
sama od wiekow, tylko technika i np. mozliwosci komunikacji poszly
troche do przodu.
--
Krzysztof Halasa
-
152. Data: 2010-02-12 01:18:42
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"bradley.st" <b...@g...pl> writes:
> Ja nadal nie wiem jak to by mialo byc technicznie mozliwe w systemie
> bankowym w Stanach. Zwlaszcza ten przelew przez telefon. Zwlaszcza na
> anonimowa karte...
To inna sprawa, ale mam wrazenie ze identity theft w USA to ostatnio
przynajmniej dosc naglosniony problem. Do takich zastosowan wydaje sie
pasowac idealnie.
--
Krzysztof Halasa
-
153. Data: 2010-02-12 01:23:38
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: "bradley.st" <b...@g...pl>
On 11 Lut, 20:00, Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> wrote:
>
> Ale wiesz o tym, oczywiscie, ze ten 26-cyfrowy numer konta to sie
> raczej wpisuje raz?
>
Nadal, o jeden raz wiecej niz przy platnosci czekiem przez internet.
-
154. Data: 2010-02-12 01:29:15
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: "bradley.st" <b...@g...pl>
On 11 Lut, 20:05, Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> wrote:
> "bradley.st" <b...@g...pl> writes:
> > Ja rowniez nie. Ale chcialbym wiedziec, ze mam mozliwosc - w sytuacji
> > awaryjnej. Bank ma przeciez skan mojego ID ze zdjeciem, po co im Dowod
> > Osobisty za kazdym razem.
>
> Zmniejsza ryzyko. Co to za problem kogos ucharakteryzowac.
>
Czyje ryzyko? Banku czy wlasciciela rachunku? W Stanach bank (a raczej
ubezpieczyciel) bierze na siebie czesc ryzyka dla wygody klienta. W
Polsce ryzyko bank przerzuca na klienta.
> > A propos legitymowania sie, czy jezeli w "systemie" jest numer Dowodu
> > Osobistego a ja przyjde z niezarejestrowanym w bankowym systemie
> > paszportem / prawem jazdy to przecietna pani Magda z przecietnego
> > banku X nad Wisla wyplaci mi moje pieniadze?
>
> Oczywiscie, to zreszta chyba dosc typowa sytuacja? Paszporty itd. maja
> waznosc max 10 lat. Z tym, ze prawo jazdy moze byc niewlasciwe.
"Niewlasciwe"?
-
155. Data: 2010-02-12 01:33:59
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: "bradley.st" <b...@g...pl>
On 11 Lut, 20:18, Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> wrote:
> "bradley.st" <b...@g...pl> writes:
> > Ja nadal nie wiem jak to by mialo byc technicznie mozliwe w systemie
> > bankowym w Stanach. Zwlaszcza ten przelew przez telefon. Zwlaszcza na
> > anonimowa karte...
>
> To inna sprawa, ale mam wrazenie ze identity theft w USA to ostatnio
> przynajmniej dosc naglosniony problem. Do takich zastosowan wydaje sie
> pasowac idealnie.
>
Zanim zaczniemy dalsze dywagacje, bardzo bym prosil o wskazanie
anonimowej karty wydanej w Stanach, ktora mozna zasilic z konta
osobistego przelewem inicjowanym w banku, w ktorym to konto sie
znajduje.
-
156. Data: 2010-02-12 07:27:03
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: xbartx <b...@h...net>
Dnia Thu, 11 Feb 2010 15:13:43 -0800, bradley.st napisał(a):
> No nie wiem z ta dyrektywa. Numery kont w Europie sa rozne, nie bardzo
> rozumiem dlaczego akurat Polska musi byc w czolowce tych z najdluzszymi.
A ja się wcale nie dziwię i uważam, że bardzo dobrze zrobili od razu
wdrażając maksymalną ilość cyfr. Ot chociażby pierwszy przykład z brzegu
czyli adresy IP publiczne w internecie aktualnie mamy IPv4 (http://
pl.wikipedia.org/wiki/IPv4) i też się wszystkim wydawało, że to jest
kosmicznie duża licza, no i życie pokazało coś zupełnie innego i teraz
co? Przymiarki do IPv6 czyli nowe koszta, których być może można było
uniknąć.
Wprowadzając długi nr banki mają więcej możliwości nadawania nr a
jednocześnie bardzo duży zapas tych nr, więc nie muszą się martwić
ewentualnym kombinowanie co dalej jak się pula zacznie kurczyć.
A wpisywania, jeżeli nie da się skorzystać z opcji CRL+c CRL+v to jak się
bierze po 4 numery do pary to idzie szybo i sprawnie i naprawdę jest się
ciężko pomylić. A to że w UK są krótsze nr to się nie dziwię, bo przecież
jeden z drugim by się zmęczył, albo po prostu nie dał rady tego ogarnąć ;)
--
xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough
Xenocide
-
157. Data: 2010-02-12 08:44:02
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: "bradley.st" <b...@g...pl>
On 12 Lut, 02:27, xbartx <b...@h...net> wrote:
> Wprowadzając długi nr banki mają więcej możliwości nadawania nr a
> jednocześnie bardzo duży zapas tych nr, więc nie muszą się martwić
> ewentualnym kombinowanie co dalej jak się pula zacznie kurczyć.
No to dluuugo nie beda musialy sie martwic - sadzac po numerach kont
typu XX XXXX XXXX 0000 0000 XXXX XXXX
albo YY YYYY YYYY 1111 0000 YYYY YYYY. Pytanie tylko - Co z wygoda
klientow?
Przy takim rozumowaniu nalezaloby wprowadzic dwudziestoszesciocyfrowe
numery telefonow. "Na zapas". Zeby sie telekomunikacje nie musialy
martwic.
> A wpisywania, jeżeli nie da się skorzystać z opcji CRL+c CRL+v to jak się
> bierze po 4 numery do pary to idzie szybo i sprawnie i naprawdę jest się
> ciężko pomylić.
Nie no, przynoszenia do oddzialu kolejnych zaswiadczen z kolejnymi
pieczatkami tez idzie szybko i sprawnie. Czekanie na kuriera (bo
przeciez trzeba sie wylegitymowac i podpisac na umowie!) tez idzie
szybko i sprawnie. "Skladanie reklamacji" - bo pani w oddziale nie
moze sama podjac decyzji o anulowaniu np. 3 zl oplaty naliczonej przez
"system" - tez idzie szybko i sprawnie.
Ja bym wolal w tym czasie pograc w golfa albo isc na piwo, no ale to
rzecz gustu.
> A to że w UK są krótsze nr to się nie dziwię, bo przecież
> jeden z drugim by się zmęczył, albo po prostu nie dał rady tego ogarnąć ;)
Chyba wszedzie sa krotsze, poza ta Malta. Czy to ma byc dowod na
pracowitosc Narodu Polskiego i odpornosc na zmeczenie? ;)
-
158. Data: 2010-02-12 08:54:26
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: zly <b...@N...fm>
Dnia Wed, 10 Feb 2010 04:09:15 -0800 (PST), bradley.st napisał(a):
> Chyba sie nie zrozumielismy. Nie musisz sie niczego "dowiadywac" zeby
> odbiorcy ten czek wyslac - jezeli znasz jego nazwisko i adres.
Ale musisz znać nazwisko i adres :) Żeby zrobić przelew wystarczy numer
konta, nie musisz znać nazwiska i adresu :)
> mowie o wygodzie nadawcy, ktory nie musi wklepywac
> dwudziestoszesciocyfrowego numeru konta odbiorcy.
Ile znaków ma imię nazwisko i adres? :)
--
marcin
-
159. Data: 2010-02-12 09:06:24
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: "bradley.st" <b...@g...pl>
On 12 Lut, 03:54, zly <b...@N...fm> wrote:
> Dnia Wed, 10 Feb 2010 04:09:15 -0800 (PST), bradley.st napisa (a):
>
> > Chyba sie nie zrozumielismy. Nie musisz sie niczego "dowiadywac" zeby
> > odbiorcy ten czek wyslac - jezeli znasz jego nazwisko i adres.
>
> Ale musisz zna nazwisko i adres :) eby zrobi przelew wystarczy numer
> konta, nie musisz zna nazwiska i adresu :)
>
Ehm, ja zazwyczaj wiem jak sie ludzie nazywaja a czasami nawet
pamietam gdzie mieszkaja. :) Przy naglym, acz nieczestym, ataku
amnezji, moge sprawdzic ksiazce telefonicznej albo po numerze telefonu
w google.
W Europie nie ma jeszcze "ksiazki telefonicznej" z numerami kont
bankowych, prawda? :)
> > mowie o wygodzie nadawcy, ktory nie musi wklepywac
> > dwudziestoszesciocyfrowego numeru konta odbiorcy.
>
> Ile znak w ma imi nazwisko i adres? :)
Touche! Wszystko lacznie: 28. Ale to przez to -ski! :)
-
160. Data: 2010-02-12 09:08:28
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: k...@p...onet.pl (Kamil Jońca)
xbartx <b...@h...net> writes:
> Dnia Thu, 11 Feb 2010 15:13:43 -0800, bradley.st napisał(a):
>
>> No nie wiem z ta dyrektywa. Numery kont w Europie sa rozne, nie bardzo
>> rozumiem dlaczego akurat Polska musi byc w czolowce tych z najdluzszymi.
>
> A ja się wcale nie dziwię i uważam, że bardzo dobrze zrobili od razu
> wdrażając maksymalną ilość cyfr. Ot chociażby pierwszy przykład z brzegu
Mi w sumie też to nie przeszkadza, jedyne czego żałuję, to że nie można
mieć literek w numerach kont.
wcale bym się nie obraził mając konto:
XX YYYY YYYY KAMI L_JOŃ CA....
:)
KJ
--
http://blogdebart.pl/2009/12/22/mamy-chorych-dzieci/
Linux: The OS people choose without $ 200,000,000 of persuasion.
-- Mike Coleman