eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiBZWBK jak na bazarze w Hiszpanii
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 21

  • 11. Data: 2011-04-17 15:30:01
    Temat: Re: BZWBK jak na bazarze w Hiszpanii
    Od: "JanKo" <b...@m...tu>

    Agent KAK nadaje:
    > JanKo, przepraszam, ale chyba nie do końca mnie zrozumiałeś.
    > Reklamację z trudem dopiero złożyłem i rozumiem, że nie może być
    > rozpatrzona natychmiast.

    Bardzo możliwe że źle odczytałem to co napisałeś. Rozumiem dlaczego
    jesteś urażony. Jednak jeśli postawisz się z drugiej strony to zauważysz
    że sprawa może wyglądać tak jak ją opisałem. Z osobą która ci obiecała
    zwrot opłaty rozmawiałeś nie ze swojego telefonu więc nie można w ten
    sposób tej rozmowy zidentyfikować. Rozmowa była prowadzona z oddziału
    który wykonuje codziennie wiele godzin takich połączeń. Nie bardzo
    możesz podać datę takiej rozmowy więc trzeba przesłuchać nagrania z
    wielu dni. Jeśli twoja rozmowa nie była w jakiś sposób
    charakterystyczna, inna niż ta które pewnie ta pani prowadzi standardowo
    "proszę nie rezygnować, zwrócimy panu opłatę" to identyfikacja sprawi
    dodatkową trudność.



  • 12. Data: 2011-04-17 15:34:13
    Temat: Re: BZWBK jak na bazarze w Hiszpanii
    Od: "wefe" <k...@g...pl>


    Użytkownik "KAK" <k...@o...eu> napisał w wiadomości
    news:129b.00000193.4daa2ec6@newsgate.onet.pl...
    > Witam,
    > nie jestem początkującym klientem banków w Polsce, ale ku przestrodze
    > opiszę
    > swoją najnowszą przygodę z BZWBK.
    >
    > Otóż miałem sobie kartę MONEY.PL. Niedawno BZWBK przysłał pismo, że kończy
    > współpracę z tym partnerem i zaproponował mi zmianę karty na BZWBK SILVER.
    > OK,
    > poczytałem tabelę opłat i doszedłem do wniosku, że nie mam ochoty
    > finansować
    > Banku. Udałem się do Oddziału (z litości dla ludzi nie napiszę gdzie) i
    > oświadczyłem, że w tej sytuacji dziękuję i proszę o zlikwidowanie karty. A
    > tam
    > panika. PANI zatelefonowała do innej, ważniejszej PANI, oddała mi
    > słuchawkę i
    > dowiedziałem się o zaletach KK, ponadto zaproponowano mi, żebym nie
    > rezygnował z
    > karty, przy obrocie (pięciocyfrowym) który miałem w minionym roku zostanę
    > zwolniony z opłaty, a za rok pogadamy. Myślę - dobrze, karta nie parzy,
    > niech
    > pozostanie na takich warunkach. W oddziale nie potrafili jednak zmienić
    > typu
    > karty, telefon "wyżej" był niedostępny, musiałem zatem odbyć jeszcze jedną
    > wizytę jak już wiedzieli co i jak.
    >
    > Nowa karta przybyła pocztą, nawet bardzo szybko. Po aktywacji działa bez
    > problemu, myślę dobrze...
    >
    > Parę dni temu zajrzałem do internetowego serwisu i widzę: opłata roczna za
    > kartę
    > 58 zł. Nie tak miało być, telefonuję więc do ichniejszej linii dla
    > klientów i
    > akceptując nagrywanie rozmowy mówię, nie tak - chcę złożyć reklamację
    > opłaty
    > rocznej. Jakieś biedne dziewczę próbowało coś mi opowiadać, chwilę zeszło
    > nim
    > wytłumaczyłem, że nie chcę słuchać tylko proszę o wysłuchanie i przyjęcie
    > reklamacji. Dużym problemem okazało się, że nie pamiętam nazwisk i imion
    > konsultantów z którymi wcześniej rozmawiałem, nie pamiętam dokładnie
    > którego
    > dnia marca i o której godzinie byłem w Oddziale Banku (adres oddziału z
    > grubsza
    > pamiętałem, tzn. miasto, ulica, ale bez numeru).
    >
    > Konkluzja: Czy świat zwariował już na tyle, że powinienem nagrywać rozmowy
    > telefoniczne, robić dokumentację video z rozmów z konsultantami w
    > oddziale,
    > notować daty i godziny spotkań, spisywać personalia, domagać się
    > wszystkiego na
    > piśmie? Tylko czy to, nawet gdyby było pomoże? Osobiście wątpię, koszt,
    > czas i
    > upierdliwość procesu o 58 zł z bankiem wydaje się być bez sensu.
    >
    > Pozdrawiam, Kazimierz.
    >

    mi równiez podczas składania wypowiedzenia poproszono do telefonu, w zamian
    za nierezygnowanie z ich karty zaproponowali częsciowe zwolnienie z opłaty o
    75% ale podziękowałem.



  • 13. Data: 2011-04-17 15:58:40
    Temat: Re: BZWBK jak na bazarze w Hiszpanii
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail b...@o...eu napisał(a) w poprzednim odcinku co
    następuje:

    > niezaleznie od kwestii oplaty za dziwne mozna uznac podejmowanie
    > decyzji bez zapozniania sie z dokumentami, na podstawie wypowiedzi
    > nieznanej osoby, nieprawdaz ?

    ok, ale jak rozumiem, sprawa ie będzie dalej rozpatrywana w BZWBK?
    Jeżeli będzie weryfikowana - ok.
    Jezeli nie będzie - dlam nie wtopa BZWBK.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "To są cycki szczęścia (.)(.) prześlij je do trzech osób w przeciągu
    1 godziny inaczej nie będziesz miał w nowym roku SEXU!!!"


  • 14. Data: 2011-04-17 17:26:30
    Temat: Re: BZWBK jak na bazarze w Hiszpanii
    Od: Krzysiek <k...@o...pl>

    On 17 Kwi, 08:54, "Kenny" <kenny333[nasz przodek]o2.pl> wrote:

    > hint: a poczekales do konca okresu, czy nie pojawi sie -58zl - zwrot oplaty
    > rocznej? :)

    to tak tu nie działa. BZWBK albo nalicza opłatę albo nie.

    Jak miałem > 12k to opłaty zupełnie nie było, jak trochę zabrakło
    opłata była i żadnych zwrotów.


  • 15. Data: 2011-04-17 17:35:25
    Temat: Re: BZWBK jak na bazarze w Hiszpanii
    Od: neoniusz <n...@j...org>

    W dniu 11-04-17 19:26, Krzysiek pisze:
    >> hint: a poczekales do konca okresu, czy nie pojawi sie -58zl - zwrot oplaty
    >> rocznej? :)
    >
    > to tak tu nie działa. BZWBK albo nalicza opłatę albo nie.

    A u mnie byla a w przyszlym miesiacu byl zwrot.


  • 16. Data: 2011-04-17 18:37:02
    Temat: Re: BZWBK jak na bazarze w Hiszpanii
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    (17.04.2011 10:00), JanKo wrote:
    > Agent KAK nadaje:
    >> Dużym problemem okazało się, że nie pamiętam nazwisk i
    >> imion konsultantów z którymi wcześniej rozmawiałem, nie pamiętam
    >> dokładnie którego dnia marca i o której godzinie byłem w Oddziale
    >> Banku
    >
    > Czyli zadzwoniłeś z reklamacją że "ktoś kiedyś, nie wiem kto ani kiedy,
    > mi obiecał że nie naliczycie opłaty za kartę a wy ją naliczyliście
    > zgodnie z cennikiem" a oni jej nie rozpatrzyli od razu pozytywnie? To
    > faktycznie, typowe dla Hiszpanii.

    Tak to mniej więcej u mnie działało w Citi i w Multibanku.

    p. m.


  • 17. Data: 2011-04-17 19:41:08
    Temat: Re: BZWBK jak na bazarze w Hiszpanii
    Od: "marfi" <marfi @bb.onet.pl>

    Użytkownik "JanKo" <b...@m...tu> napisał w wiadomości
    news:iof11s$18o$2@inews.gazeta.pl...
    > Agent KAK nadaje:
    >> JanKo, przepraszam, ale chyba nie do końca mnie zrozumiałeś.
    >> Reklamację z trudem dopiero złożyłem i rozumiem, że nie może być
    >> rozpatrzona natychmiast.
    >
    > Bardzo możliwe że źle odczytałem to co napisałeś. Rozumiem dlaczego
    > jesteś urażony. Jednak jeśli postawisz się z drugiej strony to zauważysz
    > że sprawa może wyglądać tak jak ją opisałem. Z osobą która ci obiecała
    > zwrot opłaty rozmawiałeś nie ze swojego telefonu więc nie można w ten
    > sposób tej rozmowy zidentyfikować. Rozmowa była prowadzona z oddziału
    > który wykonuje codziennie wiele godzin takich połączeń. Nie bardzo
    > możesz podać datę takiej rozmowy więc trzeba przesłuchać nagrania z
    > wielu dni. Jeśli twoja rozmowa nie była w jakiś sposób charakterystyczna,
    > inna niż ta które pewnie ta pani prowadzi standardowo "proszę nie
    > rezygnować, zwrócimy panu opłatę" to identyfikacja sprawi dodatkową
    > trudność.
    >


    Jednym słowem należy unikac rozmów telefonicznych z przedstawicielami
    BZWBK bo do niczego innego niz problemy i nieporozumienia one nie prowadzą?
    Dobrze rozumiem?

    --
    marfi


  • 18. Data: 2011-04-17 20:52:48
    Temat: Re: BZWBK jak na bazarze w Hiszpanii
    Od: z <z...@g...pl>

    Budzik pisze:

    > czyli uważasz, ze pracownik banku moze ci opowiadac co chce, potem i tak
    > *wszystko* weryfikujesz z umowa i cennikiem i nie masz pretensji do tegoz
    > pracownika, jezeli znajdziesz jakies kłamstwa w jego wypowiedzi?
    > Interesujące...

    Oczywiście że to karygodne.
    Ale to jest instytucja zaufania publicznego TFUUUU bank i tu nikomu nie
    można wierzyć na słowo. Wszystko na papierze.
    Tak te pijawki funkcjonują.

    z


  • 19. Data: 2011-04-18 09:27:44
    Temat: Re: BZWBK jak na bazarze w Hiszpanii
    Od: "dana" <d...@g...pl>


    >>
    >> to tak tu nie działa. BZWBK albo nalicza opłatę albo nie.
    >
    > A u mnie byla a w przyszlym miesiacu byl zwrot.

    Ja też dostałam zwrot bez reklamacji, naliczyli a potem odliczyli



  • 20. Data: 2011-04-25 09:07:38
    Temat: Re: BZWBK jak na bazarze w Hiszpanii
    Od: " " <n...@g...SKASUJ-TO.pl>

    KAK <k...@o...eu> napisał(a):

    > Parę dni temu zajrzałem do internetowego serwisu i widzę: opłata roczna
    > za kartę 58 zł.

    Jeszcze nie tak dawno BZWBK miał tak, że zwolenienie z opłaty rocznej polegało
    u nich na 2 operacjach: pobraniu opłaty w 1 okresie rozliczeniowym i jej zwrot
    w kolejnym...

    Jeżeli chodzi o 'negocjowanie' opłat za wznowienie kk, to dziwnie zmuszają do
    wizyty w oddziale, w którym obsługa nie ma żadnej 'mocy' w temacie, tylko
    dzwoni 'gdzieś'. Zapewne chodzi o prowizje dla pracownika?
    Kiedyś sam zadzwoniłem na darmową linię w sprawie opłaty za wznowienie i
    zastrzegłem, że nie mam czasu iść do oddziału. Przekazali sprawę 'gdzieś' i że
    'ktoś' do mnie oddzwoni. Oddzwonił. Po 2 tygodniach od tej rozmowy zadzwoniłem
    ponownie i zapytałem się profilaktycznie czy w systemie wisi u nich informacja
    o zwolenieniu na kolejny rok. Potwierdzili.




    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1