witek <w...@g...pl.invalid> writes:

> czemu bank, oboje.
> nawet jeśli umowa zawierała błąd, ale wiadomo było o co chodzi to
> mogli ją wykonać.

Swoja droga, to tez jest ryzyko - jesli kursy beda ok dla klienta, to
ten nie bedzie nic robil, a jesli nie, to bedzie reklamowal ze umowa
byla wadliwa i nie powinna byc wykonana... Cos jak opcja za darmo.
--
Krzysztof Halasa

do góry

witek <w...@g...pl.invalid> writes:

> nawet jeśli umowa zawierała błąd, ale wiadomo było o co chodzi to
> mogli ją wykonać.

Faktem jest ze tak prosta umowa nie powinna zawierac zadnych takich
bledow, ten kto blad popelnil powinien liczyc sie z najgorsza mozliwa
dla niego interpretacja tresci i tyle.
--
Krzysztof Halasa

do góry

=?ISO-8859-2?Q?Janusz_Zar=EAba?= <a...@N...gazeta.pl> napisał(a):

> W piątek rano osobiście poszedłem do banku w którym mam złotówki i poprosiłem
> o zakup dolarów czyli tzw. przewalutowanie.
> Cała operacja miała polegać na tym, że bank zamienia określoną ilość złotówek
> na moim koncie na dolary również na moim koncie. Wszystko dzieje się w
> komputerowym systemie bankowym. Ja jako klient, pieniędzy do ręki nie biorę.
>
> Z osobą która reprezentuje bank (panią pracownik banku) uzgodniliśmy wszystkie
> dane numeryczne tzn.:
> 1) kwotę złotówek (kilkadziesiąt tysięcy)
> 2) po jakim kursie zostaną zakupione dolary i ile ich będzie oraz
> 3) podane były numery moich 2 kont bankowych (złotówkowe i dolarowe) między
> którymi miał być ten przelew.
>
> Strony podpisały: &#8222;Potwierdzenie zawarcia kasowej/terminowej transakcji
> wymiany walutowej&#8221;.
> Wieczorem (po godz. 18 czyli po godzinach pracy banku) dowiaduję się, że
> (e-mail), że BANK SPORZĄDZIŁ UMOWĘ KTÓREJ SAM NIE AKCEPTUJE.
>
> To znaczy bank stwierdził, że według banku umowa zawiera błędy i nie wykonał
> opisanej tu transakcji. (jest napisane &#8222;bank sprzedaje PLN&#8221; , a w d
> alej &#8222;bank
> kupuje USD&#8221;). Według mnie nie jest to błąd ponieważ wszystko jest zgodne
> z
> dyspozycją właściciela pieniędzy na kontach które zostały wskazane.
> W najbliższy poniedziałek rano pani kierowniczka banku stwierdziła, że
> pracownik banku popełnił błąd i (wina leży po stronie banku) i tyle.
> A jak chce dolary to może mi sprzedać ale po poniedziałkowym dużo wyższym
> kursie (który był w poniedziałek bez łaski).
>
> 1) wina leży tylko i wyłącznie po stronie banku &#8211; to bank formułuje &#821;
> 1; pisze
> umowę (w ciągu jednego dnia jestem stratny kilka tysięcy zł).
> 2) jeśli to bank kreuje umowę czy mogę i czy powinienem oczekiwać, że bank
> dokona należytej staranności, jeśli nie, to będzie za to odpowiedzialny ?
> 3) czy mogę, powinienem domagać się od banku tego przewalutowanie po kursie
> który został wpisany w umowę sporządzoną w piątek ? jeśli mogę to w jaki sposób
> ?
>
>
TAK, TO BANK MILLENIUM.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

TAK, TO BANK MILLENIUM.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> writes:

> Swoja droga, to tez jest ryzyko - jesli kursy beda ok dla klienta, to
> ten nie bedzie nic robil, a jesli nie, to bedzie reklamowal ze umowa
> byla wadliwa i nie powinna byc wykonana... Cos jak opcja za darmo.

To chyba jest normalne, ze reklamuje sie tylko wtedy, kiedy blad jest
na niekorzysc 8-).

MJ

do góry

witek pisze:
> czemu bank, oboje.
> nawet jeśli umowa zawierała błąd, ale wiadomo było o co chodzi to mogli
> ją wykonać.

Ale jak wiadomo? Klient przeczytał i potwierdził własnym podpisem umowę,
w której było napisane, źe kupuje $. Dlaczego zatem bank miałby robić
operację odwrotną?

Na koniec dnia, w związku z tym, że $ nie pojawiły się na koncie
klienta, bank poinformował, że nie zrealizuje umowy, bo nie ma
odpowiedniej ilości środków na koncie klienta.

Niestety, ale trzeba czytać (i rozumieć) co się podpisuje.

--
Pete

do góry

On 10 Wrz, 08:53, Pete <n...@n...com> wrote:
> witek pisze:
>
> > czemu bank, oboje.
> > nawet jeśli umowa zawierała błąd, ale wiadomo było o co chodzi to mogli
> > ją wykonać.
>
> Ale jak wiadomo? Klient przeczytał i potwierdził własnym podpisem umowę,
> w której było napisane, źe kupuje $. Dlaczego zatem bank miałby robić
> operację odwrotną?

Raczej cos innego uzgodniono

"Z osobą która reprezentuje bank (panią pracownik banku) uzgodniliśmy
wszystkie
dane numeryczne tzn.:
1) kwotę złotówek (kilkadziesiąt tysięcy)
2) po jakim kursie zostaną zakupione dolary i ile ich będzie oraz
3) podane były numery moich 2 kont bankowych (złotówkowe i dolarowe)
między
którymi miał być ten przelew."

Sadze, ze gdy transakcje pozatwierdzali wszyscy bankowi "swieci" w
miedzyczasie bank zmienil kurs i okazalo sie, ze nie sa juz w stanie
zatwierdzic transaklcji, bo system narzuca inny kurs.


> Na koniec dnia, w związku z tym, że $ nie pojawiły się na koncie
> klienta, bank poinformował, że nie zrealizuje umowy, bo nie ma
> odpowiedniej ilości środków na koncie klienta.
>
> Niestety, ale trzeba czytać (i rozumieć) co się podpisuje.
>
> --
> Pete

do góry

On Tue, 9 Sep 2008 18:26:19 +0000 (UTC), "Janusz Zaręba"
<a...@N...gazeta.pl> wrote:

>1) wina leży tylko i wyłącznie po stronie banku &#8211; to bank formułuje &#8211;
pisze
>umowę (w ciągu jednego dnia jestem stratny kilka tysięcy zł).
>2) jeśli to bank kreuje umowę czy mogę i czy powinienem oczekiwać, że bank
>dokona należytej staranności, jeśli nie, to będzie za to odpowiedzialny ?

Tak,

>3) czy mogę, powinienem domagać się od banku tego przewalutowanie po kursie
>który został wpisany w umowę sporządzoną w piątek ? jeśli mogę to w jaki sposób?

Tak, na piśmie, potem droga sądowa.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
_______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/ GG: 3524356

do góry

Użytkownik "krzysztofsf"
> Sadze, ze gdy transakcje pozatwierdzali wszyscy bankowi "swieci" w
> miedzyczasie bank zmienil kurs i okazalo sie, ze nie sa juz w stanie
> zatwierdzic transaklcji, bo system narzuca inny kurs.

też mi się tak zdaje, bo przecież przewalutowanie to żadna umowa
jeno zwykła transakcja. W Fortisie lub Nordei mogę ją wykonac
przez internet sam, nie chodząc do banku.

W innych bankach które znam w momencie jak klient podaje
nr rachunków i kwotę PLN, pani mówi, że system wyliczył
jakąś kwotę X USD i jak jest OK klika Enter i po robocie.
Klient wychodząc z banku wie, że ma USD na koncie.
Ale jak kursy zmieniają się w ciągu dnia to pracownik banku
powinien o tym wiedzieć i brać odpowiedzialność za to co podpisuje

Co do arbitra bankowego to szkoda musi być poniżej 8tys a nie wartość
całej transakcji
*** blad ***

do góry

On 10 Wrz, 12:36, "blad" <blad201@_W_Y_T_N_I_J_sezam.pl> wrote:
> Użytkownik "krzysztofsf"
>
> > Sadze, ze gdy transakcje pozatwierdzali wszyscy bankowi "swieci" w
> > miedzyczasie bank zmienil kurs i okazalo sie, ze nie sa juz w stanie
> > zatwierdzic transaklcji, bo system narzuca inny kurs.
>
> też mi się tak zdaje, bo przecież przewalutowanie to żadna umowa
> jeno zwykła transakcja. W Fortisie lub Nordei mogę ją wykonac
> przez internet sam, nie chodząc do banku.
>

Autor wspominal (chyba na innym forum), ze jego konto ma taka
funkcjonalnosc internetowa, ale kwota byla zbyt wysoka, zeby mogl sam
przez internet przeprowadzic taka transakcje - jakies blokady na
limity.

Nic nie widze na ten temat na stronie Millenium, podobnie jak nie
znalazlem regulaminu konta walutowego

http://www.millenet.pl/Millennium/produkty_i_uslugi/
Konta_osobiste/?_p=20009

do góry