W piątek rano osobiście poszedłem do banku w którym mam złotówki i poprosiłem
o zakup dolarów czyli tzw. przewalutowanie.
Cała operacja miała polegać na tym, że bank zamienia określoną ilość złotówek
na moim koncie na dolary również na moim koncie. Wszystko dzieje się w
komputerowym systemie bankowym. Ja jako klient, pieniędzy do ręki nie biorę.

Z osobą która reprezentuje bank (panią pracownik banku) uzgodniliśmy wszystkie
dane numeryczne tzn.:
1) kwotę złotówek (kilkadziesiąt tysięcy)
2) po jakim kursie zostaną zakupione dolary i ile ich będzie oraz
3) podane były numery moich 2 kont bankowych (złotówkowe i dolarowe) między
którymi miał być ten przelew.

Strony podpisały: „Potwierdzenie zawarcia kasowej/terminowej transakcji
wymiany walutowej”.
Wieczorem (po godz. 18 czyli po godzinach pracy banku) dowiaduję się, że
(e-mail), że BANK SPORZĄDZIŁ UMOWĘ KTÓREJ SAM NIE AKCEPTUJE.

To znaczy bank stwierdził, że według banku umowa zawiera błędy i nie wykonał
opisanej tu transakcji. (jest napisane „bank sprzedaje PLN” , a w dalej
„bank
kupuje USD”). Według mnie nie jest to błąd ponieważ wszystko jest zgodne z
dyspozycją właściciela pieniędzy na kontach które zostały wskazane.
W najbliższy poniedziałek rano pani kierowniczka banku stwierdziła, że
pracownik banku popełnił błąd i (wina leży po stronie banku) i tyle.
A jak chce dolary to może mi sprzedać ale po poniedziałkowym dużo wyższym
kursie (który był w poniedziałek bez łaski).

1) wina leży tylko i wyłącznie po stronie banku – to bank formułuje –
pisze
umowę (w ciągu jednego dnia jestem stratny kilka tysięcy zł).
2) jeśli to bank kreuje umowę czy mogę i czy powinienem oczekiwać, że bank
dokona należytej staranności, jeśli nie, to będzie za to odpowiedzialny ?
3) czy mogę, powinienem domagać się od banku tego przewalutowanie po kursie
który został wpisany w umowę sporządzoną w piątek ? jeśli mogę to w jaki sposób?


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

> 1) wina leży tylko i wyłącznie po stronie banku – to bank formułuje
> – pisze
> umowę (w ciągu jednego dnia jestem stratny kilka tysięcy zł).
> 2) jeśli to bank kreuje umowę czy mogę i czy powinienem oczekiwać, że
> bank
> dokona należytej staranności, jeśli nie, to będzie za to odpowiedzialny ?
> 3) czy mogę, powinienem domagać się od banku tego przewalutowanie po
> kursie
> który został wpisany w umowę sporządzoną w piątek ? jeśli mogę to w jaki
> sposób?
>

mozesz zlozyc pisemna reklamacje (do szefa placowki oraz do centrali),
jezeli bank odrzuci reklamacje - napisz do arbitra bankowego, załącz
dokumenty, wnieść opłatę (50 zł) i czekaj na rozstrzygnięcie, będzie ono dla
banku wiążące

--
pozdrawiam
RobertS

do góry

RobertS wrote:

>> 1) wina leży tylko i wyłącznie po stronie banku – to bank formułuje
>> – pisze
>> umowę (w ciągu jednego dnia jestem stratny kilka tysięcy zł).
>> 2) jeśli to bank kreuje umowę czy mogę i czy powinienem oczekiwać, że
>> bank
>> dokona należytej staranności, jeśli nie, to będzie za to odpowiedzialny
>> ? 3) czy mogę, powinienem domagać się od banku tego przewalutowanie po
>> kursie
>> który został wpisany w umowę sporządzoną w piątek ? jeśli mogę to w jaki
>> sposób?
>>
>
> mozesz zlozyc pisemna reklamacje (do szefa placowki oraz do centrali),
> jezeli bank odrzuci reklamacje - napisz do arbitra bankowego, załącz
> dokumenty, wnieść opłatę (50 zł) i czekaj na rozstrzygnięcie, będzie ono
> dla banku wiążące
>
To jeszcze zależy czy te kilka tysięcy straty to jest większe czy mniejsze
niż 8kpln. Jak mniejsze - arbiter, jak większe , to chyba sąd.

p. m.

do góry

>> mozesz zlozyc pisemna reklamacje (do szefa placowki oraz do centrali),
>> jezeli bank odrzuci reklamacje - napisz do arbitra bankowego, załącz
>> dokumenty, wnieść opłatę (50 zł) i czekaj na rozstrzygnięcie, będzie ono
>> dla banku wiążące
>>
> To jeszcze zależy czy te kilka tysięcy straty to jest większe czy mniejsze
> niż 8kpln. Jak mniejsze - arbiter, jak większe , to chyba sąd.
>
> p. m.

jak więcej niż 8kzł to już tylko sąd i mam nadzieję, że temat nie dotyczył
kont z dz. gosp., bo wtedy arbiter też nie pomoże...

--
pozdrawiam
RobertS

do góry

RobertS <b...@p...pl> napisał(a):

>
> >> mozesz zlozyc pisemna reklamacje (do szefa placowki oraz do centrali),
> >> jezeli bank odrzuci reklamacje - napisz do arbitra bankowego, załącz
> >> dokumenty, wnieść opłatę (50 zł) i czekaj na rozstrzygnięcie, będzie ono
> >> dla banku wiążące
> >>
> > To jeszcze zależy czy te kilka tysięcy straty to jest większe czy mniejsze
> > niż 8kpln. Jak mniejsze - arbiter, jak większe , to chyba sąd.
> >
> > p. m.
>
> jak więcej niż 8kzł to już tylko sąd i mam nadzieję, że temat nie dotyczył
> kont z dz. gosp., bo wtedy arbiter też nie pomoże...
>
####################################################
######################
Odpowiadam:
oczywiście nie była to dz. gosp.
Po prostu od kilku tygodni wiadomo, że dolary idą w górę i można zarobić.
Chciałem więc kupić dolary. Każdy przecież może tak zrobić.
Aby je kupić zerwałem inną lokatę (i to też sa moje straty).
Bank sporządził umowę której SAM NIE AKCEPTUJE!?!?!?!?
Ja dowiaduje się o tym w piatek wieczorem tzn. w chwili kiedy nie mżna już nic
zrobić do poniedziałku.
W poniedziałek kurs usd jest już dużo wyższy (więc tyle już sytarciłem (kilka
tyś zł. - z winy tego, że baba w banku nie potrafi napisać zlecenia)i cały
czas idzie w górę.

Byłem już w banku 2 razy wyjaśniać tą sprawę, a każdy dojazd do banku mnie
kosztuje więc to także jest moja starata z powodu tego, że baba w banku która
otrzymuje wynagrodzenia za pisanie zleceń robi to źle.

Ponieważ Arbiter Bankowy rozstrzyga sprawy do 8tyś. zł., a ja zleciłem
przewalutowanie na kwotę dużo wyższą (kilkadziesiąt tyś.) to czy mogę złożyć
wniosek o Arbitra Bankowego do kwoty 8 tyś. zł czy nie?


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Janusz Zaręba pisze:

>
> Byłem już w banku 2 razy wyjaśniać tą sprawę, a każdy dojazd do banku mnie
> kosztuje więc to także jest moja starata z powodu tego, że baba w banku która
> otrzymuje wynagrodzenia za pisanie zleceń robi to źle.

Zlozyles juz reklamacje na pismie z potwierdzeniem odbioru?
Kopie do rzecznika prasowego banku z informacja, ze jesli do dnai x nie
dostaniesz odszkodowania w podanej kwocie wynikajacej z realizacji
zlecenia po innym kursie, naglasniasz sprawe w prasie oprocz sprawy sadowej.

Nie wstydz sie podawac nazwy banku (Millenium - podales na innej grupie).

Jak zrobisz szum w prasie i na portalach finansowych, z podaniem nazwy
banku to czesc osob zastanowi sie, czy warto tam trzymac srodki, jesli
tak traktuja klienta.

do góry

"Janusz Zaręba" <a...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:ga6f4a$rmc$1@inews.gazeta.pl...
>W piątek rano osobiście poszedłem do banku w którym mam złotówki i
>poprosiłem
> o zakup dolarów czyli tzw. przewalutowanie.
> Cała operacja miała polegać na tym, że bank zamienia określoną ilość
> złotówek
> na moim koncie na dolary również na moim koncie. Wszystko dzieje się w
> komputerowym systemie bankowym. Ja jako klient, pieniędzy do ręki nie
> biorę.
> (...)

lekki OT, ja mialem kiedys inna sprawe, prosty przelew z konta X na Y,
dostalem potwierdzenie dokonania przelewu z pieczatka banku i podpisem,
tylko ze pieniadze przelali z konta X na X, czyli wrocily na moje konto -
teoretycznie dokument ten jest oficjalnym dokumentem, np. kupujac mieszkanie
ide do notariusza z tym swistkiem i podpisuje akt notarialny... myslicie ze
ktos chociaz przeprosil? pani wzruszyla ramionami...
pzdr.,
uC

do góry

> Byłem już w banku 2 razy wyjaśniać tą sprawę, a każdy dojazd do banku mnie
> kosztuje więc to także jest moja starata z powodu tego, że baba w banku
> która
> otrzymuje wynagrodzenia za pisanie zleceń robi to źle.
>
> Ponieważ Arbiter Bankowy rozstrzyga sprawy do 8tyś. zł., a ja zleciłem
> przewalutowanie na kwotę dużo wyższą (kilkadziesiąt tyś.) to czy mogę
> złożyć
> wniosek o Arbitra Bankowego do kwoty 8 tyś. zł czy nie?
>

www.zbp.pl

Przedmiotem postępowania przed Arbitrem Bankowym mogą być wyłącznie spory
pomiędzy konsumentami i bankami - członkami Związku Banków Polskich powstałe
po dniu 1 lipca 2001 r., których wartość przedmiotu sporu nie jest wyższa
niż kwota 8000 zł.

IMHO jezeli roszczenie jest do kwoty 8000 zł (tyle straciles przez
zaniedbanie banku) to masz prawo zwrocic sie do ww.

--
pozdrawiam
RobertS

do góry

> Jak zrobisz szum w prasie i na portalach finansowych, z podaniem nazwy
> banku to czesc osob zastanowi sie, czy warto tam trzymac srodki, jesli tak
> traktuja klienta.

szum wokół tego banku raczej mu już nie zaszkodzi, Mille ma fatalną opinię
wśród klientów...

przede wszystkim trzeba zlozyc reklamacje (nie jakies tam dyskusje z
kierownikiem) i poczekac na pisemna odpowiedz!

--
pozdrawiam
RobertS

do góry

Janusz Zaręba wrote:
>
> To znaczy bank stwierdził, że według banku umowa zawiera błędy i nie wykonał
> opisanej tu transakcji. (jest napisane &#8222;bank sprzedaje PLN&#8221; , a w dalej
&#8222;bank
> kupuje USD&#8221;). Według mnie nie jest to błąd ponieważ wszystko jest zgodne z
> dyspozycją właściciela pieniędzy na kontach które zostały wskazane.
> W najbliższy poniedziałek rano pani kierowniczka banku stwierdziła, że
> pracownik banku popełnił błąd i (wina leży po stronie banku) i tyle.
> A jak chce dolary to może mi sprzedać ale po poniedziałkowym dużo wyższym
> kursie (który był w poniedziałek bez łaski).

Nie ma sprawy.
Kurs może być poniedziałkowy. Do tego odszkodowanie w wysokosci roznicy
kursow i juz.




> 2) jeśli to bank kreuje umowę czy mogę i czy powinienem oczekiwać, że bank
> dokona należytej staranności, jeśli nie, to będzie za to odpowiedzialny ?

czemu bank, oboje.
nawet jeśli umowa zawierała błąd, ale wiadomo było o co chodzi to mogli
ją wykonać.

> 3) czy mogę, powinienem domagać się od banku tego przewalutowanie po kursie
> który został wpisany w umowę sporządzoną w piątek ? jeśli mogę to w jaki sposób?
>
j.w.
ewentualnie nowa umowa plus odszkodowanie.

do góry