eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Bankowa cosa nostra nie ustaje w wysiłkach...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 71

  • 11. Data: 2009-08-12 11:29:08
    Temat: Re: Bankowa cosa nostra nie ustaje w wysiłkach...
    Od: schliesky <s...@g...com>

    On 12 Sie, 10:18, szczurwa <s...@g...com> wrote:
    > http://gospodarka.gazeta.pl/pieniadze/1,29570,691945
    2,Emerytura_tylko...
    >
    > Bez komentarza.

    Faktycznie, nie ma co komentować. Skok na kasę emerytów.
    Najgorzej, że my też możemy dostać odłamkiem, bo po co oferować
    darmowe konta, jak i tak się nieźle zarobi na starszych ludziach?
    Najlepiej to widać po PKO.


  • 12. Data: 2009-08-12 11:51:08
    Temat: Re: Bankowa cosa nostra nie ustaje w wysiłkach...
    Od: "gasper" <n...@m...pl>

    a skąd tą pocztę weźmie w mojej wsi? będzie musiała śmigać do miasta 10 km z
    buta bo pks kosztuje ;) - tak jej życie ułatwią


  • 13. Data: 2009-08-12 12:17:45
    Temat: Re: Bankowa cosa nostra nie ustaje w wysiłkach...
    Od: mmartyn <m...@g...com>

    Przypominacie mi dyskusje toczone, gdy pracodawcy en bloc przeszli na
    wypłaty pensji na konta bankowe. Ten sam ładunek intelektualny
    argumentów... A Ziemia dalej wokół Słońca krąży.


  • 14. Data: 2009-08-12 12:56:02
    Temat: Re: Bankowa cosa nostra nie ustaje w wysiłkach...
    Od: Paweł <root@[127.0.0.1]>

    Robert Kois wrote:

    > Dnia Wed, 12 Aug 2009 12:08:34 +0200, maruda napisał(a):
    >
    >> Raczej jak system obowiązkowych ubezpieczeń emerytalnych w ogóle.
    >> OBOWIĄZKOWYCH, PRZYMUSOWYCH ubezpieczeń jakichkolwiek. Gdyby coś było
    >> korzystne, to nie byłby potrzebny przymus.
    >
    > Zdrowotnych też? Radzę się zainteresować kosztem leczenia czegoś
    > poważniejszego. Niestety, albo wszyscy płacą po troche albo na
    > poważniejsze leczenie stać bedzie bardzo nielicznych. Za to emerytalne
    > można by znieść,

    jak na razie, to mamy w konstytucji artykuly 67, 68 i 69,
    ktore panstwo musi jakos realizowac (np. przez przymusowe skladki).

    > nie chcesz odkładać to twój problem, tylko potem nie
    > przychodź z wyciągnięta ręką do państwa.

    fajnie sie mowi, tylko potem gorzej z realizacja takich postulatow
    w obowiazujacych ramach prawnych. ja nie wiem, czy obywatel moze
    sie dobrowolnie zrzec swoich wybranych konstytucyjnych praw?
    mozna sie zrzec obywatelstwa, ale czy mozna zrezygnowac z praw
    wynikajacych z art. 67, 68 i w ten sposob odciac sie od obowiazkowych
    skladek i publicznej pomocy?


  • 15. Data: 2009-08-12 12:58:52
    Temat: Re: Bankowa cosa nostra nie ustaje w wysiłkach...
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    Robert Kois pisze:
    > A jakiekolwiek ubezpieczenie jest korzystne? I może jeszcze hazardu
    > zakazać. I giełdy.

    Pewne ubezpieczenia powszechne są korzystne. Gdyby tak nie było OC to
    pewnie mało kto by się ubezpieczał i później byś dochodził wszystkiego
    po sądach (polskie sądy słyną z szybkiego działania) albo i nie, bo
    nawet po wyroku nie da się przeprowadzić egzekucji.


    --
    Mithos


  • 16. Data: 2009-08-12 13:04:06
    Temat: Re: Bankowa cosa nostra nie ustaje w wysiłkach...
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    BK pisze:
    > I cool - zgadzam sie - ale co ma do tego bankowa cosa nostra skoro to
    > nie jest problem bankow i rachunkow w bankach? Tylko jest to koncepcja
    > MF i ZUS i dotyczy kart ZUS'owskich?

    Banki na tym zarobią (niby przypadkiem). Niby komu to przeszkadza aby
    pieniądze dostarczać pocztą ? Koszt przekazu to (strzelam) 5-10 zł. ZUS
    ma na pewno podpisane stosowne umowy, które takie koszty jeszcze obniżają.

    To tak jak z notariuszami. Był sobie kiedyś notariusz urzędnik, aż tu
    nagle ktoś wpadł na pomysł aby z notariuszy zrobić wolny zawód. Jak
    pomyślano tak też zrobiono. Dodatkowo inteligentny prawodawca zastrzegł,
    iż pewne czynności MUSZĄ być dokonane w formie aktu notarialnego.
    Dodatkowo z zawodu uczyniono zamknięta kastę. W ten oto piękny sposób
    napędzono grupce osób miliony klientów, którzy za wątpliwej jakości
    pracę pobierają w majestacie prawa olbrzymie pieniądze (w porównaniu do
    pracy i odpowiedzialności to nawet kosmicznie ogromne). A jak się
    komuś nie podoba ? Wyboru nie ma.


    --
    Mithos


  • 17. Data: 2009-08-12 13:16:51
    Temat: Re: Bankowa cosa nostra nie ustaje w wysiłkach...
    Od: xbartx <b...@h...net>

    Dnia Wed, 12 Aug 2009 15:04:06 +0200, Mithos napisał(a):

    > Banki na tym zarobią (niby przypadkiem). Niby komu to przeszkadza aby
    > pieniądze dostarczać pocztą ? Koszt przekazu to (strzelam) 5-10 zł. ZUS
    > ma na pewno podpisane stosowne umowy, które takie koszty jeszcze
    > obniżają.

    Z tego co kiedyś słyszałem to z naszą kochaną pocztą nie ma czegoś
    takiego jak negocjacja ceny za usługi :/

    --
    xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough
    Xenocide


  • 18. Data: 2009-08-12 13:31:29
    Temat: Re: Bankowa cosa nostra nie ustaje w wysiłkach...
    Od: ąćęłńóśźż <u...@w...eu>

    Jest pewna różnica: do pracy sie en bloc CHODZI, czasem nawet JEŹDZI.
    Z emerytami bywa różnie.
    Aczkolwiek niewątpliwie obecnie poczta i listonosze sporo ZUS kosztuje.
    JaC


    -----
    > Przypominacie mi dyskusje toczone, gdy pracodawcy en bloc przeszli na wypłaty
    pensji na konta bankowe.


  • 19. Data: 2009-08-12 13:33:42
    Temat: Re: Bankowa cosa nostra nie ustaje w wysiłkach...
    Od: ąćęłńóśźż <u...@w...eu>

    Przy czym kiedyś w Państwowym Biurze Notarialnym w dawnej Al.Świerczewskiego na
    spisanie testamentu umawiano się na 6 miesiecy z góry przyjmując na zapisy co
    najwyżej trzy osoby dziennie.
    JaC


    -----

    > Był sobie kiedyś notariusz urzędnik, aż tu nagle ktoś wpadł na pomysł aby z
    notariuszy zrobić wolny zawód.


  • 20. Data: 2009-08-12 14:06:14
    Temat: Re: Bankowa cosa nostra nie ustaje w wysiłkach...
    Od: "Valdi.Pavlack" <V...@P...NOspam.pl>

    "Mithos" news:h5uek7$l3d$1@news.onet.pl

    > Banki na tym zarobią (niby przypadkiem). Niby komu to przeszkadza aby
    > pieniądze dostarczać pocztą ? Koszt przekazu to (strzelam) 5-10 zł. ZUS
    > ma na pewno podpisane stosowne umowy, które takie koszty jeszcze obniżają.

    Komus przeszkadza? ZUSowi, którego "listonosze" kosztują dość sporo kasy. A
    ZUS jako instytucja, w której działaniu jakiejkolwiek logiki nie dostrzegam
    bierze się za oszczędności i chce niektórych emerytów odciąc od kasy w
    formie gotówkowej, aby kredyt jaki zamierza zaciągnąć na zobowiązania
    emerytalne/rentowe był mniejszy. Jednocześnie ZUS jakoś nie widzi przeszkud
    ani przeciwskazań aby za nam zagrabione, cieżko zarobione pieniądze budować
    sobie nowe pałace, zatrudniać nowych nierobów itp. :) Ot takie polskie
    bagienko.

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1