eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Bezpieczeństwo kart kredytowych
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 72

  • 11. Data: 2009-04-10 16:01:48
    Temat: Re: Bezpieczeństwo kart kredytowych
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "Baloo" <b...@o...eu> writes:

    > Ależ nie jest. Numer karty podany w całości to właściwie rzecz święta
    > i zna go zasadniczo tylko właściciel karty, obsługa banku (też nie
    > zawsze) i ew. złodziej ;-) No i kasjerka jak ma dobrą pamięć, to
    > zapamięta ten numer przez owe pięć sekund, które poświęca na
    > spojrzenie na podpis na karcie i datę ważności ;-)

    Albo obslugujacy terminal. Tak, zalezy od ustawien i terminala.

    > BTW - po kija sprzedawcy w sklepie potrzebny jest CAŁY numer karty?

    Np. po to, by w razie awarii terminala i "zgubienia" przez niego
    transakcji wpisac je jeszcze raz (autoryzacje nie traca przez to
    waznosci). Kiedys to byla powszechna teoria ale w praktyce tez sie
    czasem zdazalo.
    --
    Krzysztof Halasa


  • 12. Data: 2009-04-10 18:11:21
    Temat: Re: Bezpieczeństwo kart kredytowych
    Od: Przemyslaw Kwiatkowski <m...@m...waw.pl>

    Mithos wrote:
    > Przemyslaw Kwiatkowski pisze:
    >> Bzdura. Mam w firmie terminal, to wiem jak to wygląda. Na naszych
    >> egzemplarzach nie ma pełnego numeru.
    >
    > A na niektórych jest.

    Pamiętam, ze kiedyś na starym terminalu był, ale to było lata temu.
    Pewnie jeszcze gdzieniegdzie zostały takie.

    --
    MiCHA


  • 13. Data: 2009-04-10 18:13:56
    Temat: Re: Bezpieczeństwo kart kredytowych
    Od: Przemyslaw Kwiatkowski <m...@m...waw.pl>

    Krzysztof Halasa wrote:

    >> Ależ nie jest. Numer karty podany w całości to właściwie rzecz święta
    >> i zna go zasadniczo tylko właściciel karty, obsługa banku (też nie
    >> zawsze) i ew. złodziej ;-) No i kasjerka jak ma dobrą pamięć, to
    >> zapamięta ten numer przez owe pięć sekund, które poświęca na
    >> spojrzenie na podpis na karcie i datę ważności ;-)
    >
    > Albo obslugujacy terminal. Tak, zalezy od ustawien i terminala.
    >
    >> BTW - po kija sprzedawcy w sklepie potrzebny jest CAŁY numer karty?
    >
    > Np. po to, by w razie awarii terminala i "zgubienia" przez niego
    > transakcji wpisac je jeszcze raz (autoryzacje nie traca przez to
    > waznosci). Kiedys to byla powszechna teoria ale w praktyce tez sie
    > czasem zdazalo.

    W przypadku transakcji online nie ma takiej potrzeby - w razie czego
    centrum rozliczeniowe i tak wszystko wie...

    --
    MiCHA


  • 14. Data: 2009-04-10 19:16:23
    Temat: Re: Bezpieczeństwo kart kredytowych
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Przemyslaw Kwiatkowski <m...@m...waw.pl> writes:

    > W przypadku transakcji online nie ma takiej potrzeby - w razie czego
    > centrum rozliczeniowe i tak wszystko wie...

    Tylko czy powie? Mala szansa.
    Wie o autoryzacjach (i tu moga byc rozbieznosci), to nie to samo co
    rzeczywiste zatwierdzone transakcje. O tych dowie sie dopiero po jakims
    czasie.
    --
    Krzysztof Halasa


  • 15. Data: 2009-04-10 20:21:48
    Temat: Re: Bezpieczeństwo kart kredytowych
    Od: m...@g...com

    On Apr 10, 5:00 pm, "Baloo" <b...@o...eu> wrote:
    > "Mithos" <f...@a...pl> napisał w wiadomościnews:grnksn$i44$1@news.onet.pl...
    >
    > > Bzdura. Klient dostaje kawałek numeru, a u sprzedawcy zostaje całość.
    > > Polecam sprawdzić.
    >
    > Niejednokrotnie to sprawdzałem :)
    > A może umówmy się tak - na setki (tysiące?) transakcji jakie do tej pory
    > wykonałem kartą ani razu nie trafiła mi się taka, by na świstku zostającym
    > w sklepie/knajpie/wherever widniał CAŁY numer karty. Może Ty korzystasz z
    > innych terminali.

    Niestety, ale całkiem sporo jest terminali które na kopii dla sklepu
    zrzucają cały numer karty. Nie potrafię podać czyje to, ale widziałem
    to w ostatnich tygodniach parę razy (a zwracałem uwagę, bo po ostatnim
    pobycie na Filipinach jestem przeczulony na to - bo tam numer karty
    był na OBYDWU slipach). Do tego jestem świeżo po audycie PCI gdzie też
    różnych ciekawych rzeczy można się było dowiedzieć.

    Z 2 strony pamiętam przeczytane kiedyś ogłoszenie o ugodzie jakiejś
    sieci restauracji w Stanach w kwestii procesu sądowego. Sieć musiała
    zaoferować każdemu klientowi, który stołował się w niej w przeciągu
    półtora roku i płacił kartą bon na konsumpcję na kilka/naście dolarów
    - bo w wymienionym okresie na slipach pojawiała się niezamaskowana w
    żaden sposób data ważności karty - która w USandA jest równie
    chroniona, co sam numer.

    mucher


  • 16. Data: 2009-04-11 10:46:37
    Temat: Re: Bezpieczeństwo kart kredytowych
    Od: "EK" <E...@w...pl>

    Szczerze powiedziawszy to wiem teraz mniej
    niż przed rozpoczęciem tego wątku.
    Co więcej, obawiałam się, że to, o co pytałam
    jest oczywiste i zostanę tutaj skrytykowana
    za zadawanie banalnych pytań. Tymczasem
    zdania są podzielone i trudno mi z nich wyłowić
    odpowiedź dla mnie.

    Zatem co należy robić, a czego unikać posługując
    się kartą kredytową, zakładając najgorszy przypadek
    jeśli chodzi o owe slipy, cokolwiek to znaczy?

    Pozdrawiam
    Ewa


  • 17. Data: 2009-04-11 12:57:43
    Temat: Re: Bezpieczeństwo kart kredytowych
    Od: "Adam S." <d...@p...onet.pl>

    > Zatem co należy robić, a czego unikać posługując
    > się kartą kredytową, zakładając najgorszy przypadek
    > jeśli chodzi o owe slipy, cokolwiek to znaczy?


    Najlepiej to chyba wybrać bank , który dość przychylnie rozpatruje
    ewentualne reklamacje. Kiedyś czytałem że do takich banków należał Citibank.
    Jak jest teraz nie mam zielonego pojęcia.Oczywiście pewne rozwiązania czy
    metody pozwolą ograniczyć ryzyko ale nigdy nie będziesz pewna że wszystko
    przebiegło ok.

    pozdrawiam
    as
    PS. Slipy to te wydruki z terminali które czasami jeszcze odręcznie się
    podpisuje


  • 18. Data: 2009-04-11 16:12:23
    Temat: Re: Bezpieczeństwo kart kredytowych
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    EK pisze:
    > Zatem co należy robić, a czego unikać posługując
    > się kartą kredytową, zakładając najgorszy przypadek
    > jeśli chodzi o owe slipy, cokolwiek to znaczy?

    Nie da się uniknąć niebezpieczeństwa. Niektóre banki mają sensowne
    podejście do reklamacji (np. Citibank lub z moich osobistych doświadczeń
    Multibank) inne umożliwiają wprowadzenie limitów na transakcje online
    (lub też ich zablokowanie) ewentualnie na ograniczenie liczby
    transakcji. Wszystko to są jednak półśrodki, które wymagają sporej
    kontroli i pilnowania siebie lub banku więc MOIM ZDANIEM jeśli ktoś
    bardzo się obawia to niech lepiej zrezygnuje z KK :)

    Osobiście przeżyłem jeden fraud z mojej karty kredytowej (ktoś zrobił
    zakupy na moją kartę w UK podczas gdy ja byłem w PL) i bank reklamację
    uznał na moją korzyść. Pomimo, że to był bank z jednym z najlepszych
    podglądów online (Multibank) to zorientowałem się dopiero gdy transakcja
    została rozliczona i kto ostatecznie za ten fraud zapłacił to nie mam
    pojęcia.


    --
    Mithos


  • 19. Data: 2009-04-11 16:40:56
    Temat: Re: Bezpieczeństwo kart kredytowych
    Od: Przemyslaw Kwiatkowski <m...@m...waw.pl>

    Krzysztof Halasa wrote:

    >> W przypadku transakcji online nie ma takiej potrzeby - w razie czego
    >> centrum rozliczeniowe i tak wszystko wie...
    >
    > Tylko czy powie? Mala szansa.

    Powie. Pisząc "Centrum rozliczeniowe" miałem oczywiście na myśli
    lokalnego aquirera sprzedawcy. Sam miałem taki przypadek wiele lat temu.
    Jeszcze było "żelazko" i autoryzacja przez telefon u American Expressa
    (wtedy jeszcze sami się tym w Polsce zajmowali, a nie przez pośrednictwo
    jakichś Polcardów czy innych...). Zgubiliśmy nasz egzemplarz "slipa" (a
    może to klient wziął wszystkie?), ale znaliśmy dokładną datę i kwotę
    oraz oczywiście znaliśmy sam fakt "że była autoryzacja". Dostarczyliśmy
    wszystkie znane dane i poprosiliśmy AmExa o rozliczenie operacji. I
    rozliczyli. :-)

    Jestem przekonany, że gdyby klient zareklamował, to musielibyśmy oddać,
    ale ponieważ nie zareklamował, to się nam upiekło. :-)

    --
    MiCHA


  • 20. Data: 2009-04-11 16:44:40
    Temat: Re: Bezpieczeństwo kart kredytowych
    Od: Przemyslaw Kwiatkowski <m...@m...waw.pl>

    m...@g...com wrote:

    > Z 2 strony pamiętam przeczytane kiedyś ogłoszenie o ugodzie jakiejś
    > sieci restauracji w Stanach w kwestii procesu sądowego. Sieć musiała
    > zaoferować każdemu klientowi, który stołował się w niej w przeciągu
    > półtora roku i płacił kartą bon na konsumpcję na kilka/naście dolarów
    > - bo w wymienionym okresie na slipach pojawiała się niezamaskowana w
    > żaden sposób data ważności karty - która w USandA jest równie
    > chroniona, co sam numer.

    He? A jak ktoś ma ręczny imprinter, to...? To chyba jasne, że numer
    karty i data ważności musi u niego zostać. Taki imprinter spotkałem
    wiele razy w USA...

    --
    MiCHA

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1