eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpwFilozoficzne postawy krachuFilozoficzne postawy krachu
  • Data: 2009-02-17 21:31:30
    Temat: Filozoficzne postawy krachu
    Od: "Pester" <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Mozna napisac tysiace slow na temat ekonomicznych podstaw obecnego krachu
    oraz na tysiace powodow wyjasniac jego powody.
    Ale ten krach ma u swojego zrodla jeszcze inna podstawe, duzo glebsza i
    bardziej zasadnicza od podstaw ekonomicznych.
    Chodzi bowiem o zmiane mentalnosci przecietnego czlowieka XXI wieku.
    Jesli przesledzi sie historie minionego tysiaclecia, widac wyraznie, ze
    postep i przelom zaczely sie w XVI i XVII w., wraz z rozwojem nauk
    analitycznych. Dzieki temu powstaly pozniej nowoczesne technologie i ogromny
    postep w wieku XVIII i XIX, a najwiekszy, gigantyczny rozwoj techniki
    nastapil w wieku XX, najbardziej w drugiej polowie ubieglego wieku, a
    najjaskrawiej w ostatnich dwoch dekadach (powstaly mikroprocesory,
    komputery, internet).
    Im bardziej sie zblizal koniec tysiaclecia, tym bardziej ludzie sie
    spieszyli ze wszystkim, jakby po 2000 roku swiat mial juz nie istniec.
    "Podswiadomie" obawiano sie konca swiata, nawet jesli glosno o tym nie
    mowiono (za wyjatkiem niektorych sekt).
    Pod koniec XX wieku ludzie wpadli w amok "posiadania" coraz to nowszych
    technologicznie rzeczy i wszelakich gadzetow.
    Nalezalo sie spodziewac, ze z nastaniem XXI wieku, z nastaniem nowego
    tysiaclecia, w podswiadomosci zbiorowej calych spoleczenstw nastapi
    "odreagowanie" i uspokojenie, a moze nawet ZASTOJ jaki panowal w wieku XI,
    na poczatku poprzedniego tysiaclecia.
    I to wlasnie nastapilo. Ludzie stali sie bardziej otwarci na potrzeby
    wyzszego rzedu, potrzeby duchowe. Coraz wiecej ludzi mowi: " a po co sie
    uganiac za tymi blyskotkami swiata materialnego" skoro to wszystko i tak
    szczescia nie przynosi. Niektorzy wrecz ulegli fascynancji filozofii
    Wschodu, ktora uczy "nieprzywazywania sie do dobr doczesnych".
    Niektore religie zaczely smielej glosic podobne poglady. Nawet arcybiskup
    kosciola anglikanskiego ostrzegl w swoim slowie odczytanym we wszystkich
    kosciolach Anglii, ze "zlem jest zapozyczanie sie i branie kredytow" - co
    jeszce bardziej wyhamowalo popyt konsumpcyjny ludnosci.
    Mysle ze na calym swiecie nastepuje teraz zjawisko WYHAMOWANIA rozwoju.
    Ekspres naszego zycia rozpedzony do ogromnej szybkosci, zaczyna hamowac.
    Mamy teraz wiek XXI, rok 2009, do konca tysiaclecia barkuje 991 lat, wiec
    ludzie mowia: SPOKO, za czym tak gonic? Po co tyle kupowac? Poprzestanmy na
    tym, co mamy....
    Efekty takiej antykonsumpcyjnej postawy odbijaja sie na ekonomii calego
    swiata.
    I nie ma co sie doszukiwac tutaj przyczyn wylacznie ekonomicznych,
    pazernosci bankierow, gdyz przyczyna jest duzo glebsza, bardziej
    psychologiczna.
    Nastepuje wyhamowanie rozwoju, ktore bedzie trwalo cale STULECIA i dopiero
    gdzie po roku 2500, po polowie tysiaclecia, nastapi jakies male przebudzenie
    i przyspieszony rozwoj gdzies w XXIX i XXX wieku. My tych czasow juz nie
    dozyjemy, bo przyszlo nam zyc w czasie hamowania i jeszce kilka pokolen
    bedzie zyc w tej wlasnie fazie wyhamowywania rozwoju, spadku produkcji,
    zastoju.

    Pester


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1