-
21. Data: 2009-02-17 18:25:24
Temat: Re: Historia kredytowa w PL
Od: Mithos <f...@a...pl>
bradley.st pisze:
> A tak na marginesie: Mialem smialy plan kupowania sobie np. kawy co
> miesiac ta karta i splacania w terminie. Warto sie trudzic, czy - z
> punktu widzenia historii kredytowej - moge sobie karte rownie dobrze
> trzymac w szufladzie?
Możesz trzymać w szufladzie.
Ten cały BIK to jakaś farsa : jedne banki wpisują terminowo, inne
wpisują jak chcą, inne nie wpisują, jeszcze inni wpisują różne rzeczy
błędnie.
Poza tym IMO z BIK nic pozytywnego nie wynika jeśli masz tam dobrą
historię. Problemem jest tylko historia negatywna.
--
Mithos
-
22. Data: 2009-02-17 18:27:57
Temat: Re: Historia kredytowa w PL
Od: Mithos <f...@a...pl>
Kamil Jońca pisze:
> Właśnie mnie zniknąłeś :P
A co dostałeś więcej ? Czego byś nie dostał nie mając pozytywnej
historii w BIK (tj. zakładając, że nie masz w BIK żadnej historii) ?
--
Mithos
-
23. Data: 2009-02-17 18:34:34
Temat: Re: Historia kredytowa w PL
Od: k...@p...onet.pl (Kamil Jońca)
"bradley.st" <b...@g...pl> writes:
> On 17 Lut, 12:25, k...@p...onet.pl (Kamil Jońca) wrote:
>
>> Dlaczego zakładasz, że robi to człowiek, a nie np. jakiś automat
>> stworzony przez ryzyko? Wtedy można całkiem sporo sprawdzić (suma
>> obecnych zobowiązań, liczba złożonych wniosków w ciągu jakiegoś okresu
>> itp.) komputery są szybkie.
>
> Ja jestem przyzwyczajony do takiego automatu wlasnie. To znaczy
> wklepuje SSN na stronie i po jakichs 15 sekundach mam OSTATECZNA
> decyzje kredytowa, a karta przychodzi po ca. 5 dniach. A jesli decyzja
> jest na nie - to nie ma zmiluj.
E? Tak ogólne?
>
> Natomiast z moich - bardzo ograniczonych - doswiadczen z polskim
> systemem, w PL jednak jest bardzo duze pole do interpretacji i
> uznaniowosci.
W PL każdy bank sam sobie rzepke skrobie. Natomiast tTwoje przygody z
mBankiem wynikają raczej z tego, że nie mają procedur na nietypowych
klientów.
KJ
-
24. Data: 2009-02-17 19:14:50
Temat: Re: Historia kredytowa w PL
Od: "bradley.st" <b...@g...pl>
On 17 Lut, 13:34, k...@p...onet.pl (Kamil Jońca) wrote:
> E? Tak ogólne?
Ktore? System, 15 sekund czy "nie ma zmiluj"?
System - tak. Bank pobiera info z (zazwyczaj) jednego z trzech biur
kredytowych, poddaje obrobce i wypluwa rezultat.
15 sekund - zazwyczaj na stronie jest informacja "do 60 sekund" :)
Jezeli natrafiaja na jakis problem, pojawia sie wiadomosc ze
dostaniesz odpowiedz pisemna za 3-5 dni.
"Nie ma zmiluj" - no nie ma. :) I nie ma negocjacji. Przynajmniej na
poziomie wnioskow o karte kredytowa.
Ale: zazwyczaj skladajac wniosek o karte X zgadzasz sie na jego dalsze
rozpatrzenie dla karty typu Y, a potem Z - jezeli nie kwalifikujesz
sie od razu na te najlepsza. W ten sposob zamiast super-ekstra-
fantastycznej karty z oprocentowaniem 4.25 % i fajerwerkami, moze ci
sie trafic takie cudo na 25% p.a. i z oplata roczna powiedzmy $39
> W PL każdy bank sam sobie rzepke skrobie. Natomiast tTwoje przygody z
> mBankiem wynikają raczej z tego, że nie mają procedur na nietypowych
> klientów.
Przy takiej liczbie Polakow mieszkajacych i zarabiajacych za granica
od 2004, to warto by chyba bylo cos... :)
-
25. Data: 2009-02-17 20:12:12
Temat: Re: Historia kredytowa w PL
Od: gollum <o...@r...pl_NOSPAM>
rhao pisze:
> Tomek Głowacki pisze:
>
>>
>> Problem w tym, że to nie do końca działa tak jak mi się początkowo
>> wydawało (IMVHO). BIK jest w pewnym sensie domyślnie traktowany przez
>> banki, które go odpytują jako źródło TYLKO I WYŁĄCZNIE negatywnej
>> informacji o kliencie (czyli - gdzie i jak bardzo podpadł?).
>
> W BIK sa wszystkie zobowiazania klienta przeszle i obecne, wiec jesli
> analityk widzi w nich brak zaleglosci to jest do informacja pozytywna.
>>
>> Chodzi o sposób podania informacji - np. podawane są tam zadłużenia
>> 1zł na 0 dni, reszta jest tak przedstawiona, że można tam wypaść co
>> najwyżej "mniej niekorzystnie" :-) Powoduje to, że tylko i wyłącznie
>> od patrzącego w raport zależy, jak zostaniesz potraktowany. Jak
>> zabierze się za to ktoś niekompetentny - zapomnij o kredycie, jak
>> ktoś, kto "wie" z czym ma do czynienia - już lepiej.
>
> Zadluzenie 1zl na 0 dni jest ok znaczy terminowo splacane; ] Analityk
> ocenia punktowo zaleglosci do 30dni=1 30-90=2 powyzej 3 potem widac tez
> windykacje i to co zostalo odzyskane. Wszystko to ma wplyw na
> przyznawalnosc ale tylko od polityki banku zalezy ile moze miec klient
> takich 1, 2 czy 3 w swojej historii.
>
>> No i oczywiście, kryteria procentowe czy wagowe scoringu nie są jawne,
>> bo i po co. Sam raport nie przedstawia też żadnych konkretnych
>> informacji liczbowych z których by wynikało, czy jesteś rzetelnym czy
>> nie rzetelnym kredytobiorcą.. zestawienie jest ilościowe i tak
>> naprawdę, czym mniej tam masz wpisane w ogóle, tym lepiej (IMO!).
>
> Niestety, chodzily sluchy ze scoring mial byc jawny dla klientow ale czy
> i kiedy to wprowadza niewiadomo, wynik scoringu to konkretna liczba w
> granicach 0 do okolo 600 i tu tez od polityki banku zalezy czy dajemy
> kredyt od 300 czy moze od 500.
>
>> co najśmieszniejsze, każde zapytanie do BIK zmniejsza twój score ;)
>> dobre...
>
> Kazde zapytanie zmniejsza ale kazdy przyznany kredyt zwieksza (wychodzi
> na 0) Co zrobic ze zdarzaja sie ludzie ktorym w ciagu miesiaca odmowilo
> 15 bankow ale dalej probuja; ]
-
26. Data: 2009-02-17 20:36:12
Temat: Re: Historia kredytowa w PL
Od: Tomek Głowacki <t...@t...o2.pl-invalid>
Mithos pisze:
> bradley.st pisze:
>> Czy banki traktuja BIK jak "czarna liste" - tzn. patrza glownie na
>> negatywne elementy historii, a pozytywne juz nie sa tak istotne? Czy
>> tu tez panuje dowolnosc i wszystko zalezy od banku?
>
> Dokładnie. Pozytywna historia w BIK nic (bonusowego) nie daje, natomiast
> negatywna przekreśla szansę na cokolwiek.
>
> Innymi słowy : klient z bardzo pozytywną historią w BIK nie dostanie nic
> więcej niż klient "z ulicy".
>
>
No i ja o tym właśnie mówię, nadto uważam że różnego rodzaju wpisy w tym
raporcie (raty, kredyty odnawialne, kk, zamknięte kredyty) tylko psują
cały obraz i potem trzeba się tłumaczyć. Nie ważne jak się to prowadziło
(ja miałem czysto, wg. mnie). Decyzja jest zero-jeden. Ja piszę z
własnego doświadczenia, nigdy nie unikałem jakoś specjalnie zadłużeń
wszelkiego rodzaju, ale płaciłem jak w zegarku. No i niestety, to że mi
się wydaje że jest wszystko ok, to raport BIK brutalnie weryfikuje.
Wychodzą też tam różne kwiatki, o których konsument po prostu nie wie, a
bank ("panienka z banku") traktuje to jako "klient niepewny". Dla
przykładu - złotówka w ratach GE Money Banku, której nikt nigdy nigdzie
nie wyszczególnił na drukach wpłaty, a się okazało po raporcie w BIKu,
że zalegam tego złocisza od 17 miesięcy :| No to woda na młyn - już były
pytania w banku i wyjaśnienia, które w sumie nic nie dały. To samo mBank
i kredytówka z zadłużeniem 50 zł "0 dni" (że niby jak?!). Zadnych innych
przeterminowań, nic, żadnych hipotecznych zamulonych po całe
miesiące.... Nadmienię, że system ma lagi i nie podaje aktualnych
informacji, bo oczywiście, to zależy od banków, czy je uaktualnią czy nie.
Przez to uwalono mi wniosek o KK (bo przecież pan nie spłacił tej
poprzedniej, jest zadłużenie, nieregularnie pan spłaca!) i o ledwo kartę
charge. Oczywiście, zmieniłem po tym bank, bo szkoda mi było nerwów....
Niby, teoretycznie, nie powinno to wszystko wpływać na ostateczny
werdykt na podstawie BIK, ale ... raport jest zbyt surowy (przynajmniej
ten konsumencki) w takiej formie i tyle. Prezentuje po prostu informację
"zadłużony" i albo mniej albo więcej. Myślę, że analogiczną formę
otrzymuje bank.
Pozytywna historia w żaden sposób nie jest tam nigdzie wyszczególniona i
nie wpływa. Za to najmniejsze choćby "czknięcie" w historii kredytowej
jest tam bardzo mocno wyeksponowane.
Pozdr,
Tomek
-
27. Data: 2009-02-18 08:22:38
Temat: Re: Historia kredytowa w PL
Od: rhao <r...@p...pl>
Mithos pisze:
>
> A co dostałeś więcej ? Czego byś nie dostał nie mając pozytywnej
> historii w BIK (tj. zakładając, że nie masz w BIK żadnej historii) ?
>
>
W jednym z bankow oczywiscie przed kryzysem klient z 0 (bez historii)
lub slabym score dostawal o wiele wieksze (nawet 9%) oprocentowanie
kredytu ratalnego i odnawialnego.
-
28. Data: 2009-02-18 08:27:28
Temat: Re: Historia kredytowa w PL
Od: rhao <r...@p...pl>
bradley.st pisze:
> A tak na marginesie: Mialem smialy plan kupowania sobie np. kawy co
> miesiac ta karta i splacania w terminie. Warto sie trudzic, czy - z
> punktu widzenia historii kredytowej - moge sobie karte rownie dobrze
> trzymac w szufladzie?
Pol roku splacania karty w gp potrafi zwiekszyc score o kilkadziesiat
punktow znam takie przypadki. Utrzymywanie wysokiego scoringu ma
znaczenie bo tak dlugo jak jest wysoki bedziesz dostawal kredyty z
"automatu" a jesli spadnie do poziomu medium w danym banku to bedzie tak
50-50; ]
-
29. Data: 2009-02-18 08:34:44
Temat: Re: Historia kredytowa w PL
Od: rhao <r...@p...pl>
MarekZ pisze:
> Decyzja ma charakter binarny - dać/nie dać. Mówię tu o kartach
> kredytowych, liniach odnawialnych i kredytach gotówkowych, czyli
> produktach przyznawanych zazwyczaj bez żadnych dodatkowych zabezpieczeń
> ze strony klienta. Może miałeś na myśli jakieś inne kredyty, na barrdzo
> wysokie kwoty, aleprzy normalnej masówce, nie wierzę aby komukolwiek
> chciało się cokolwiek głębiej analizować.
>
> Dodam, że mój raport z BIK liczy obecnie ponad 60 stron wydruku
> dwustronnego i zapewne jest to wynik daleki od rekordów.
>
>
Systemy wypluwaja 3 wyniki wspomniane dac nie dac oraz do rozpatrzenia.
Twoj raport moze miec 60 stron ale w systemie bankowym bedzie widoczny
na 1 ekranie w 4-5 zakladkach do ogarniecia w 2 minuty dla rozgarnietego.
-
30. Data: 2009-02-18 15:19:54
Temat: Re: Historia kredytowa w PL
Od: "bradley.st" <b...@g...pl>
On 18 Lut, 03:27, rhao <r...@p...pl> wrote:
> Pol roku splacania karty w gp potrafi zwiekszyc score o kilkadziesiat
> punktow znam takie przypadki. Utrzymywanie wysokiego scoringu ma
> znaczenie bo tak dlugo jak jest wysoki bedziesz dostawal kredyty z
> "automatu" a jesli spadnie do poziomu medium w danym banku to bedzie tak
> 50-50; ]
Aha, czyli bedzie "szampan i frukta" dla tych z lepsza historia... ;)
Czy liczy sie w jakimkolwiek stopniu procent wykorzystanego kredytu?
Tzn, ktos kto uzywa np. 20% limitu na karcie jest w oczach banku
bardziej godny zaufania niz ktos kto permanentnie "'wymaksowuje"
limity do 100%?