eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiJak dorobić? Wisienki w Lidl.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 171

  • 121. Data: 2016-11-13 20:47:01
    Temat: Re: Jak dorobić? Wisienki w Lidl.
    Od: Trefniś <t...@m...com>

    W dniu .11.2016 o 22:52 Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> pisze:

    > witek <w...@g...pl> writes:
    >
    >> to jest właśnie polska kultura.
    >
    > Zwykle tak piszą (mówią) ludzie, którzy nigdy poza Polską nie byli, ale
    > przecież nie mieszkasz tu. Nietypowe.

    Zwróć uwagę, że podany link wskazuje na Gie Wyborcze.
    Michnik nie pominie dosłownie ż a d n e j okazji, żeby udowodnić
    niższość Polaków, czy jak mawia Sikorski "murzyńskość".
    Witek jest tu tylko pożytecznym idiotą w walce.

    --
    Trefniś


  • 122. Data: 2016-11-13 20:48:10
    Temat: Re: Jak dorobić? Wisienki w Lidl.
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2016-11-13 o 19:00, z pisze:
    > W dniu 2016-11-13 o 16:06, cef pisze:
    >> Przeczytałem dwa razy i taki układny stałeś się dopiero
    >> jak posypały się uwagi. Na początku było o panoszeniu się korporacji
    >> i wykorzystaniu drobnych sztuczek przez ludzi (tutaj niemożności
    >> dowiedzenia powodu zwrotu) czytania klauzul małym drukiem itp, żeby
    >> odpowiedzieć na oszustwa i kłamstwa korporacji.
    >> Czyli jednak zemsta.
    >> Równość przyszła potem. :-)
    >
    > Cieszę się że prostszy język dociera :-)
    > Może się zagalopowałem. Powinienem prosto z mostu porównywać
    > wisienkowicza bankowego i wisienkowicza lidlowego i czekać aż się tu
    > towarzystwo pogryzie ;-) który jest złodziejem i oszustem a który nie. :-)

    Zagalopowałeś się gdzie indziej.
    Dla Ciebie to co robili klienci Lidla jest zgodne z regulaminem
    (bo nie da się udowodnić, że jest inaczej) i tu jest pies pogrzebany.
    Bo ja i kilka innych osób tutaj zwraca uwagę, że to nie jest
    wykorzystanie kruczka
    czy haczyka w regulaminie, tylko ordynarne oszustwo.
    I nijak nie da się tego porównać do sytuacji, gdzie klient bankowy
    otwiera konto,
    zgrania wisienkę i zamyka rachunek po wypelnieniu wymogów promocji.
    Nie ma tu miejsca na stwierdzenie, że klient okrada bank z zysku (jak
    piszesz obok),
    bo wszystko odbywa się zgodnie z regulaminem i bank skalkulował swoją
    promocję w taki a nie inny sposób i widocznie zarabia wystarczająco na
    tych, którzy zostaną na dłużej. Nikt tu nie oszukuje, ani nie ma miejsca
    złamanie regulaminu,
    choć bank przecież liczy na to, że klient kupi coś kartą i bank zrobi na
    prowizjach albo klient zagapi się i nie zrobi wymaganego obrotu kartą i
    wlepią mu opłatę kilka złotych itp ale to jest w regulaminie.


    >> Pamiętam. Tak naprawdę to nawet nie jest kwestia uczciwości,
    >> tylko dobrego prawnika.
    >
    > Brawo za podtrzymywanie jedynie słusznej linii.
    >
    > Myślisz jednak że Lidl będzie teraz sądził się ze swoimi klintami?

    Myślę, że mógłby, ale bez robienia kalkulacji wie, że to bezsensowne.
    Ale szopkę mogliby zrobić: ja chętnie bym posłuchał jak klient Lidla
    będzie tłumaczył się, że jogurt go obrzydzał okrutnie i omal nie
    wyrzygał już w trakcie konsumpcji i jedynie myśl o tym zwrocie kasy go
    zmusiła do zjedzenia do końca i jak prawnicy będą się obrzucać
    oskarżeniami czy to spowodowało większe starty w sklepie czy większy
    stres u klienta. W sumie zabawne.


  • 123. Data: 2016-11-13 21:37:40
    Temat: Re: Jak dorobić? Wisienki w Lidl.
    Od: z <...@...pl>

    W dniu 2016-11-13 o 20:48, cef pisze:
    > Zagalopowałeś się gdzie indziej.
    > Dla Ciebie to co robili klienci Lidla jest zgodne z regulaminem
    > (bo nie da się udowodnić, że jest inaczej) i tu jest pies pogrzebany.
    > Bo ja i kilka innych osób tutaj zwraca uwagę, że to nie jest
    > wykorzystanie kruczka
    > czy haczyka w regulaminie, tylko ordynarne oszustwo.

    Zgodzę się z Tobą jeśli przyznasz że notoryczne zaniżanie cen na półce
    sklepowej będziesz traktował tak samo.

    Zgodzisz się na równe traktowanie ordynarnego oszustwa?

    > I nijak nie da się tego porównać do sytuacji, gdzie klient bankowy
    > otwiera konto,
    > zgrania wisienkę i zamyka rachunek po wypelnieniu wymogów promocji.
    > Nie ma tu miejsca na stwierdzenie, że klient okrada bank z zysku (jak
    > piszesz obok),

    Klient banku nie zrobił tego na co liczył bank tylko perfidnie zrobił
    coś odwrotnego. Literalnie jest w zgodzie z prawem ale moralnie naciąga
    bank na kasę. Tak czy nie?

    > bo wszystko odbywa się zgodnie z regulaminem i bank skalkulował swoją
    > promocję w taki a nie inny sposób i widocznie zarabia wystarczająco na
    > tych, którzy zostaną na dłużej. Nikt tu nie oszukuje, ani nie ma miejsca
    > złamanie regulaminu,
    > choć bank przecież liczy na to, że klient kupi coś kartą i bank zrobi na
    > prowizjach albo klient zagapi się i nie zrobi wymaganego obrotu kartą i
    > wlepią mu opłatę kilka złotych itp ale to jest w regulaminie.

    Gdzie tu widzisz różnicę? Jeśli Lidl zdawał sobie sprawę z regulaminu to
    ewidentnie źle oszacował ilość klientów którym będzie się chciało
    zwracać pudełka.
    Bank też może źle oszacować straty nowej durnej promocji.
    Będzie lamentował, protestował i powoływał się na uczciwość czy potulnie
    poniesie koszty promocji?

    > Myślę, że mógłby, ale bez robienia kalkulacji wie, że to bezsensowne.
    > Ale szopkę mogliby zrobić: ja chętnie bym posłuchał jak klient Lidla
    > będzie tłumaczył się, że jogurt go obrzydzał okrutnie i omal nie
    > wyrzygał już w trakcie konsumpcji i jedynie myśl o tym zwrocie kasy go
    > zmusiła do zjedzenia do końca i jak prawnicy będą się obrzucać
    > oskarżeniami czy to spowodowało większe starty w sklepie czy większy
    > stres u klienta. W sumie zabawne.

    Zawsze może powiedzieć że za ciężko mu było odnosić pełne pudełka więc
    opróżnił do kibla.
    Obawiam się że taka szopka mogłaby tylko ośmieszyć sklep.
    Oczywiście kwestia dobrego prawnika :-)

    z


  • 124. Data: 2016-11-13 22:00:50
    Temat: Re: Jak dorobić? Wisienki w Lidl.
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik z ...@...pl ...

    >> W regulaminie nie było napisane:
    >> - zjedz i oddaj opakowanie zeby dostac zwrot kasy.
    >> Było:
    >> - zwrot kasy jeżeli ci nie smakowało.

    > Pojęcie bardzo indywidualne, szerokie, nie możliwe do sprecyzowania i
    > podlegające rozległym interpretacjom.
    > Trzeba było napisać ściślej. Może ograniczyć limitem...
    >
    Nieprawda. Pojecie bardzo jasne i klarowne, tyle ze, tak jak przyznajesz w
    innym poscie, trudne do udowodnienia.
    I przeciez w innym poscie sie zgadzasz, ze oddawanie czegos co smakowało
    jako niesmakujace to oszustwo.
    >>
    >> Bronienie tego, ze ci oddaja całe zakupy to uczciwi ludzie to jednak
    >> ponizej pewnego poziomu.
    >>
    > Nie bronię. Zrównuję do innych identycznych oszustw na drobne sumy
    > których w powszechnym mniemaniu (a na pewno tutaj) się nie potępia
    >
    Czyli do wisienek kontowych?
    Ale przeciez w regulaminie banków nie ma, ze mozesz zamknac konto jezeli ci
    sie nie spodoba.
    Sa jasne przesłanki, jak długo konto masz miec, ile masz wykonac transakcji
    etc.

    > Albo inaczej bo znowu ktoś czegoś nie doczyta.
    >
    > Zrównuję do poziomu tych bezczelnych oszustów spod lidlowego sklepu te
    > wszystkie drobne występki których dopuszczają się firmy/sklepy na
    > tysiącach klientów a których nikt nie piętnuje.

    Ano własnie.
    Tyle tylko ze oszustwa sklepów jednak się pietnuje.
    I ja tych oszustw az tak duzo nie widze, ty twierdzisz ze jest ich cała
    masa alep rzykładów za bardzo podac nie umiesz.
    Swego czasu spory bałagan mieli w auchan i tam rzeczywiście regularnie było
    tak, ze robili promocje ale ceny nie zmieniali.
    Nie wiem jak jest obecnie bo własnie przez takie zachowania nie robię u
    nich zakupów.
    W biedrze czy lidlu czegos takiego nei zauwazyłem, pomijajac gramature
    opakowan. Tego nigdy nie sprawdzałem, ale zrobie to, jak ktos tu sugerował.

    > I oczywiście trzymając się tematu zrównuję "wisienkowiczów" do tego
    > rynsztoka bo oni też okradają banki w tak rozumiany tutaj sposób.

    Mam wrazenie, ze raczej relatywizujesz oszustwa.
    Ale moze to tylko kwestia przyjetej nomenklatury i standardów...

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Kpić z filozofii to filozofować naprawdę."
    Blaise Pascal


  • 125. Data: 2016-11-13 23:00:53
    Temat: Re: Jak dorobić? Wisienki w Lidl.
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2016-11-13 o 22:00, Budzik pisze:

    > W biedrze czy lidlu czegos takiego nei zauwazyłem, pomijajac gramature
    > opakowan. Tego nigdy nie sprawdzałem, ale zrobie to, jak ktos tu sugerował.

    Spójrz też na gramaturę w sensie opakowania do jakiego jesteś
    przyzwyczajony. Bo to jest akurat zagrywka - jak by powiedział z -
    podstępna :-) ze strony sklepu.
    Otóż znany Tobie np jogurt marki X kosztuje w handlu powiedzmy 1,80PLN
    a w markecie widzisz go po 1,50PLN co wydaje się ceną atrakcyjną.
    Czar pryska, gdy sprawdzasz, że ten ze sklepu zwykłego jest w pudełku 200g
    a ten z marketu w opakowaniu 150g, tylko opakowanie marketowe
    ma rozbudowany bardziej kubeczek z kielichem, jest węższe u dołu itp itd
    Wolny rynek.


  • 126. Data: 2016-11-13 23:17:53
    Temat: Re: Jak dorobić? Wisienki w Lidl.
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2016-11-13 o 21:37, z pisze:
    > W dniu 2016-11-13 o 20:48, cef pisze:
    >> Zagalopowałeś się gdzie indziej.
    >> Dla Ciebie to co robili klienci Lidla jest zgodne z regulaminem
    >> (bo nie da się udowodnić, że jest inaczej) i tu jest pies pogrzebany.
    >> Bo ja i kilka innych osób tutaj zwraca uwagę, że to nie jest
    >> wykorzystanie kruczka
    >> czy haczyka w regulaminie, tylko ordynarne oszustwo.
    >
    > Zgodzę się z Tobą jeśli przyznasz że notoryczne zaniżanie cen na półce
    > sklepowej będziesz traktował tak samo.
    >
    > Zgodzisz się na równe traktowanie ordynarnego oszustwa?

    Przyznaję i zgadzam się, choć już bardzo dawno mi się to nie zdarzyło.
    Nie robię jakichś wielkich zakupów w marketach, wchodzę bez koszyka i
    więcej jak kilka rzeczy, które dam radę utrzymać w rękach nie mam na
    paragonie, więc ceny sprawdzam na bieżąco.



    >> I nijak nie da się tego porównać do sytuacji, gdzie klient bankowy
    >> otwiera konto,
    >> zgrania wisienkę i zamyka rachunek po wypelnieniu wymogów promocji.
    >> Nie ma tu miejsca na stwierdzenie, że klient okrada bank z zysku (jak
    >> piszesz obok),
    >
    > Klient banku nie zrobił tego na co liczył bank tylko perfidnie zrobił
    > coś odwrotnego. Literalnie jest w zgodzie z prawem ale moralnie naciąga
    > bank na kasę. Tak czy nie?

    Nie, bo nie łamie żadnych zasad regulaminu.

    >> bo wszystko odbywa się zgodnie z regulaminem i bank skalkulował swoją
    >> promocję w taki a nie inny sposób i widocznie zarabia wystarczająco na
    >> tych, którzy zostaną na dłużej. Nikt tu nie oszukuje, ani nie ma miejsca
    >> złamanie regulaminu,
    >> choć bank przecież liczy na to, że klient kupi coś kartą i bank zrobi na
    >> prowizjach albo klient zagapi się i nie zrobi wymaganego obrotu kartą i
    >> wlepią mu opłatę kilka złotych itp ale to jest w regulaminie.
    >
    > Gdzie tu widzisz różnicę? Jeśli Lidl zdawał sobie sprawę z regulaminu to
    > ewidentnie źle oszacował ilość klientów którym będzie się chciało
    > zwracać pudełka.

    Gdyby towar zwracali tylko Ci, którym zwrot się należał, to nie było by
    problemu.
    W przypadku rachunku, jeśłi nie ma warunków utrzymania, to mozesz zamknać
    i niczego nie naruszasz. Z reguły nie ma tak, że dają coś całkiem za free.
    Zawsze jest jakieś ale, jakiś okres, jakaś opłata, mniejsze odsetki - co
    jak co, ale bank, to już na pewno lepiej umie liczyć niż sklep, no może
    z wyjątkiem Citka


    > Bank też może źle oszacować straty nowej durnej promocji.
    > Będzie lamentował, protestował i powoływał się na uczciwość czy potulnie
    > poniesie koszty promocji?

    Nie słyszałem, żeby lamentował. Za to słyszę czasem o zmianach,
    albo skonkretyzowaniu regulaminów, ale o szczegóły to nie do mnie.
    Ene-cośtam jest w tym ekspertem :-)


    >> Myślę, że mógłby, ale bez robienia kalkulacji wie, że to bezsensowne.
    >> Ale szopkę mogliby zrobić: ja chętnie bym posłuchał jak klient Lidla
    >> będzie tłumaczył się, że jogurt go obrzydzał okrutnie i omal nie
    >> wyrzygał już w trakcie konsumpcji i jedynie myśl o tym zwrocie kasy go
    >> zmusiła do zjedzenia do końca i jak prawnicy będą się obrzucać
    >> oskarżeniami czy to spowodowało większe starty w sklepie czy większy
    >> stres u klienta. W sumie zabawne.
    >
    > Zawsze może powiedzieć że za ciężko mu było odnosić pełne pudełka więc
    > opróżnił do kibla.

    No i to jest ta dyskretna różnica, której organizator promocji nie
    oszacował.

    > Obawiam się że taka szopka mogłaby tylko ośmieszyć sklep.
    > Oczywiście kwestia dobrego prawnika :-)


  • 127. Data: 2016-11-14 00:00:58
    Temat: Re: Jak dorobić? Wisienki w Lidl.
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik cef c...@i...pl ...

    >> W biedrze czy lidlu czegos takiego nei zauwazyłem, pomijajac
    >> gramature opakowan. Tego nigdy nie sprawdzałem, ale zrobie to, jak
    >> ktos tu sugerował.
    >
    > Spójrz też na gramaturę w sensie opakowania do jakiego jesteś
    > przyzwyczajony. Bo to jest akurat zagrywka - jak by powiedział z -
    > podstępna :-) ze strony sklepu.
    > Otóż znany Tobie np jogurt marki X kosztuje w handlu powiedzmy 1,80PLN
    > a w markecie widzisz go po 1,50PLN co wydaje się ceną atrakcyjną.
    > Czar pryska, gdy sprawdzasz, że ten ze sklepu zwykłego jest w pudełku
    > 200g a ten z marketu w opakowaniu 150g, tylko opakowanie marketowe
    > ma rozbudowany bardziej kubeczek z kielichem, jest węższe u dołu itp
    > itd Wolny rynek.
    >
    Mam maniere sprawdzania ceny za kg wiec to mnie nie dotyczy.
    Poza tym, jak rozumiem, z nie sugerował ze w lidlu czy w biedrze jest drogo
    tylko ze na polce jest cena x a w kasie okazuje sie ze >x


    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Najpewniejszą metodą zachowania tajemnicy jest
    sprawienie, by ludzie wierzyli, że już ją znają." Frank Herbert


  • 128. Data: 2016-11-14 00:28:03
    Temat: Re: Jak dorobić? Wisienki w Lidl.
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "z" 58284c2b$0$15199$6...@n...neostrada.pl

    >> Inni lekarze uważali, że 20 jaj tygodniowo to za dużo.

    > Posłuchaj linka który Ci podałem. Może też wciągną Ciebie inne tematy.

    Mam mało czasu. Śpię 8 godzin dziennie i 8 godzin nocnie -- łącznie 16 godzin na
    dobę. :)

    Dziś w polskim radio słyszałem, że znalazły się wreszcie ;) społeczne pieniądze
    na promowanie aktywności i mobilizacji [Wajda chyba też załapał się na ten program
    mobilizacyjny, skoro umarł na zapalenie płuc; bez mobilizacji wyzdrowiałby niemal
    na pewno -- sądząc po wypowiedziach jego znajomych] ludzi chorych. :) Ja jednak
    wolę wyspanie się. :) Lekarze (przeróżni) także radzą sen zamiast ,,mobilizacji''...

    > Nie jestem psychofanem

    Nie wiem, kto to psychofan.
    Nawet nie wiem, co to psyche -- od pulmon, ;) czy od świrowania?... ;)

    > tego człowieka ale udowodnił że ilość spożywanego cholesterolu
    > to nie jest jedyna cecha pokarmów które się spożywa.

    Nie jest. Jemy codziennie obok tłuszczów -- cukry, witaminy [chyba głównie
    kwasy -- bo co witamina, to kwaśny smak... ja pożeram A w znikomych ilościach,
    różne B w gramach na dobę, C masowo w owocach i sokach oraz profilaktycznie
    D w tabletkach...] i sole mineralne oraz makroelementy, mikroelementy...

    I (co chyba najważniejsze!!!!) -- pożeramy białko!!!

    Ja muszę zżerać też wapń -- aby nie załamywać się ;) po byle upadku czy uderzeniu...

    Obok cholesterolu -- przyjmujemy masę inych produktów odŻYWczych!!!

    (od życia!!!)


    > Trzeba brać pod uwagę inne substancje

    I biorę!!!!

    > i zależności między nimi dziejące się

    Oczywiście!!! Co anemikowi po zjadaniu żelaznych sztabek czy gwoździ?... ;)
    [nawet tych do i od trumny...]

    > w organizmie człowieka.

    I człowieka, i zwierzaka...
    Obok nas w nas ;) żyją w nas ;) także pożyteczne
    drobnoustroje -- choćby grzyby i bakterie...

    > Tymczasem niedouczone konowały od wielu lat klepią te brednie o cholesterolu

    Widziałeś stenty? :) Poszukaj -- hasło: 'angiplastikon'. ;)

    > i o zgrozo wpychają nam leki na jego obniżenie które są

    Mnie nikt nie wpycha. Kardiolog zauważa, że umrę raczej z innych
    przyczyn, nie z nadmiaru złego cholesterolu czy trójglicerydów...

    A inna kardiolog zauważa, że saunę mogę sobie odstawić, skoro koliduje
    z beta-blokerami, bo tętno 3 na sekundę to raczej za duże. ;) (literalnie
    może inaczej, ale sens raczej ten -- bez leków miewam coraz częściej do
    200 skurczy na minutę; na razie ćwiartka wystarcza... dziś post ;) kon_trol_ny...)

    > dopiero trucizną dla organizmu.

    Mnie kardiolog nie nakazywał odstawiania jaj. :)
    Mówił, że chciałby mieć taką biochemię, jaką mam ja...
    [nie on jeden zazdrości mi poczucia humoru!!!!]

    Wyokie tętno u mnie -- to sprawa astmy, której wg biegłej
    sądowej Anny RDziób -- nie mam!!!!

    > Już łaskawie pominę aspekt biznesowy

    Co to za biznes? -- jem jabłka i cytrusy, piję sok z: cytryn, grepfrutów,
    mandarynek i pomarańczy... Akurat w tej chwili -- pomarańczowy z Carrefoura...

    > i kwestie pryncypialnie określanego bezpiecznego poziomu tegoż cholesterolu.

    U mnie na pewno jest bezpieczny poziom -- jeśli wierzyć laboratoryjnym badań
    krwi. Polscy biegli sądowi uznają badania medyczne za bezwartościowe...

    > To nie jest żadne szamaństwo tylko nowoczesna wiedza medyczna.

    Co? Miażdżyca? [i piździca?... kiedyś mówiono: 'piździec', zamiast: 'śmierć']

    https://www.youtube.com/watch?v=b0vrqS3rzpY

    Mówią, że nie można więcej niż kilka stentów, ale to nie jest prawdą.
    Można i dwadzieścia kilka... :)

    >> BTW... Jak naprawdę nazywasz się?...

    > korzystam z serwera news.neostrada.pl od wielu lat

    I jaki z tego wniosek wypływa?
    [on z francuskiej neostrady, ja z francuskiego Carrefoura...]

    Korzystam też ze sprężyn... Właśnie przed paroma dniami złamałem kolejną...
    Kupiłem dziś (w niedzielę -- czyli wczoraj) czwartą... Właśnie ją zgniatam
    w czasie pisania...

    > Jakiś problem?

    Jedno z Twoich imion? :)

    --
    _._ _,-'""`-._ .`'.-. ._. http://eneuel.w.duna.pl .-.
    (,-.`._,'( |\`-/| .'O`-' ., ; o.' http://danutac.net.pl '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o) `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    -bf- `- \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/......


  • 129. Data: 2016-11-14 00:33:04
    Temat: Re: Jak dorobić? Wisienki w Lidl.
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Kris" 8...@g...co
    m

    > zachowanie "uczestnikowi promocji" zwanych czasami wiśniobiorcami

    Zwanych tak niesłusznie! Równie dobrze można by ich zwać -- kormoranami. ;)

    --
    _._ _,-'""`-._ .`'.-. ._. http://eneuel.w.duna.pl .-.
    (,-.`._,'( |\`-/| .'O`-' ., ; o.' http://danutac.net.pl '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o) `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    -bf- `- \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/......


  • 130. Data: 2016-11-14 03:56:51
    Temat: Re: Jak dorobić? Wisienki w Lidl.
    Od: witek <w...@g...pl>

    On 11/12/2016 5:33 PM, z wrote:
    >
    > Umów się dotrzymuje mimo tego że dla kogoś mogą się okazać niekorzystne

    Chyba, ze w umowie zastrzeglo sie mozliwosc zmiany.

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1