eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankizyski i te peOdp: zyski i te pe
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!lublin.pl!news.
    lublin.pl!not-for-mail
    From: "Adam" <b...@i...pl>
    Newsgroups: pl.biznes.banki,pl.biznes
    Subject: Odp: zyski i te pe
    Date: Sat, 8 Mar 2003 17:29:17 +0100
    Organization: lubman
    Lines: 193
    Message-ID: <b4d5hf$fdi$1@news.lublin.pl>
    References: <0...@4...com>
    <s...@w...sal.com> <b3v506$nka$1@news.lublin.pl>
    <b40iaa$73a$1@nemesis.news.tpi.pl> <b421qc$vc5$1@news.lublin.pl>
    <b4388g$4uv$1@atlantis.news.tpi.pl> <b44aff$q3f$1@news.lublin.pl>
    <b45ia1$69f$1@atlantis.news.tpi.pl> <b47g4f$k58$1@news.lublin.pl>
    <b481i8$o0q$1@atlantis.news.tpi.pl> <b489qm$p44$1@news.lublin.pl>
    <b48d4b$95j$1@nemesis.news.tpi.pl> <b4ao8b$jff$1@news.lublin.pl>
    <b4bas1$t7d$1@nemesis.news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: proxy228.net.pulawy.pl
    X-Trace: news.lublin.pl 1047140719 15794 212.182.88.228 (8 Mar 2003 16:25:19 GMT)
    X-Complaints-To: a...@n...lublin.pl
    NNTP-Posting-Date: Sat, 8 Mar 2003 16:25:19 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.biznes.banki:230576 pl.biznes:80795
    [ ukryj nagłówki ]


    Użytkownik Grzegorz Zatryb <z...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:b4bas1$t7d$...@n...news.tpi.pl...

    > Po pierwsze struktura rynku ma tu niewiele do rzeczy, ponieważ pieniądz
    > umowny ma cenę ustalaną administracyjnie - stopy procentowe banku
    > centralnego, do tego na tym rynku jest monopol - państwo.

    Moze wyjasnij najpierw co rozumiesz poprzez okreslenie "cena pieniadza". Dla
    mnie pieniadz jest odnosnikiem stalej wartosci,to piekarz wzgledem wartosci
    zlotego czy innego pieniadza okresla warosc upieczonego chleba w pieniadzu,a
    nie odwrotnie,czy jubiler okresla wzgledem pieniadza wartosc zlotej obraczki
    czy kolczyka.Z tego tez wzgledu to nie administracja ustala cene chleba czy
    zlotej obraczki,tylko ceny te ksztaltuje rynek.Natomiast stopy procentowe
    nie maja nic wspolnego z wartoscia pieniadza,nawet przy parytecie zlota i
    zlotych monetach w obiegu pozyczajacy bedzie musial za kredyt zaplacic,a
    skladajacy depozyt otzrzyma z tego tytulu profity.


    > Nie wydaje mi się
    > mozliwe zbudowanie stabilnej, naprwdę stabilnej gospodarki w sytuacji gdy
    > dobro wymienne ma cene regulowaną (pamietamy ten termin z okresu przed
    '89)
    > Oczywiście, o wartości danego pieniadza w odniesieniu do innych walut
    bedzie
    > decydował rynek - wszak złoto podlega wolnemu handlowi.

    Chcesz powiedziec ze mamy obecnie ceny regulowane podobnie jak przd 1989
    rokiem ? A zreszta nawet i wtedy ceny regulowane obowiazywaly tylko sektor
    handlu panstwowego,ale istnial rowniez rynek prywatny i czarny rynek
    [chociaz nie na wielka skale] gdzie tez obowiazywaly ceny wolnorynkowe.

    > To po prostu echo dawnej dolaryzacji gospodarki, ludziom trudno uwoerzyć,
    że
    > złoty stał się walutą z prawdiwego zdarzenia. Notabene jest to argument na
    > rzecz waluty pełnowartościowej - nie ma problemu z utratą zaufania do
    waluty
    > krajowej. To zwieksza stabilność - a o tym przecież dyskutujemy.

    Zgdzam sie tutaj z Toba a chcialem to tylko podkreslic ze jednak ludzie mimo
    wszystko przywiazuja duza wage do bezpieczenstwa lokaty.

    > Ta zmienność, o któej pisałem, to zmienność na międzynrodowym rynku
    złota.
    > To oznacza, że waluta krajowa - złoto, bedzie zmieniała swój kurs w
    stosunku
    > do innych walut, a więc będą się zmieniały ceny dóbr imortowanych i
    dochody
    > eksporterów.

    Czyli twierdzisz tutaj ze zloto bw roznych krajach bedzie mialo rozna
    wartosc. Czy mam to rozumiec jako potwierdzenie niestabilnosci zlota ?

    > Ceny ozdób tylko w pewnym stopniu zależą od ceny kruszcu, reszta wartości
    to
    > praca jubilera. Tak więc, jeżlei na przykład będziemy kupowali obroczkę
    > ważącą 10g, to zapłacimy za nią 11g monetą, co oznacza, że pracę jubilera
    > wyceniliśmy na 1 g złota. I nie ma tu miejsca na zmiany cen bizuterii
    > względem złota, bo to ten sam kruszec.

    > Nie bardzo wiem, o jakie rotacje cenowe Ci chodzi. Jeżeli podaż złota
    rosnie
    > w tempie 2% rocznie, to jakie rotacje moga mieć miejsce ?

    Wartosc czyli cena jest uzalezniona nie tylko od podazy ale rowniez od
    popytu i dopiero od tych dwoch czynnikow dochodzi do rotacji
    cenowych.Natomiast nawet to co piszesz ze podaz zlota rosnie w tempie 2%
    rocznie to oznacza ze o 2% beda rosly ceny,co wcale nie jest takie
    zadowalajace i niezaleznie bedzie oficyjalnie naliczana czy tez nie bedzie
    to inflacja i wcale nie taka mala.Za 20 lat od daty wprowadzenia parytetu
    ogolne ceny wzrosna o 50% a za 50 lat gdzies o 200%,to uwazasz to za sukces
    ?

    >Niecierpliwe
    > czekam też na argumenty przeciw pieniądzowi kruszcowemu.

    W oddzielnym poscie zeby nie robic tasiemca.

    > Niektóre argument za, to:
    > - urynkowienie ceny pieniądza (banki centralne bedą nie potrzebne), co
    > automatycznie poprawi efektywność alokacji kapitału,

    Co przez to rozumiesz ? To ze pieniac i jego wartosc bedzie zalezna od
    nastrojow rynku,to nie przyjalbym tego za plus.

    > - minimalizacja groźby inflacji (no chyba, że nalezysz do grupy
    zwolenników
    > inflacji),

    Tylko wyjasnij jakim sposobem chcesz zminimalizowac czy tez uniknac
    inflacji,bo ja takich mozliwosci nie widze.

    > - uodpornienie waluty na czynniki poltyczne mogące zmiejszyć zaufanie do
    > niej,

    Tutaj sie czesciowo zgadam,ale chyba lepiej osiagac podobne cele metodami
    mniej drastycznymi.Jesli nam sie na nodze zrobil wrzod to nie znaczy ze
    zaraz mamy amputowac noge.

    > Nie przestałby, ale rynek buzuterii to nie rynek kruszczu, pomyliłeś dwie
    > rzeczy. Już pisałem jaka jest róznica w wartości kruszcu i ozdób.

    Nie pomylile,rowniez wyjasnialem powyzej.Skoro w wartosci bizuterii 90%
    stanowi wartosc zawartego w nim kruszcu to nie moga to byc dwie rozne
    rzeczy.

    > Będą się zmieniały wzajemne relacje cen dóbr zalęnie od wydajności w
    > poszczególnych sektorach, ale nie będzie się zminaił ogólny poziom cen,
    > czyli nie będzie tzw. inflacji.

    Ale wyjasnij dlaczego dlaczego i na jakiej zasadzie nie bedzie sie zmienial
    ogolny poziom cen i nie bedzie inflacji.To co proponujesz jest czysta
    filozofia stagnacji.Jest czyms zupelnie normalnym ze kazdy czlowiek chce
    osiagac coraz wiekszy poziom zycia i jest to zwiazane z wyzszymi
    zarobkami.Aby to zrealizowac musi zaistniec rozwoj gospodarczy i pojawic sie
    wiecej pieniedzy na rynku i tutaj nie ma znaczenia czy pieniedzy opartych
    czy tez nie opartych na parytecie zlota.A jesli na rynku pojawia sie wiecej
    pieniedzy czy tez nawet zlota to nie ma mozliwosci aby ceny w jakims stopniu
    nie poszly w gore.Zawsze wiec zwiekszenie na rynku [mysle o zlotych monetach
    czy tez banknotach majacych pelne pokrycie w zlocie] doprowadzi do zwyzek
    cen na podstawowe artykuly i uslugi rynkowe.Wiec proponujesz calkowity
    marazm rozwojowy ?

    > Nie wykluczem, że nie nastąpiłby wzrost stabilności kursów walutowych,
    czyli
    > sytuacja tu mogłaby pozostać bez zmian, ale wystąpiłby inne korzyści, o
    > któych pisałem.

    Zbyt goloslownie przedstawiasz te korzysci,tak jak wspomnialem ja nie uwazam
    aby marazm gospodarczo-rozwojowy byl korzyscia.

    > Zgoda, tylko jaki może być wzrost ilości złota a jaka moze być kreacja
    > pieniądza przez rząd ? To są wogóle nieporównywalne sprawy. Ponadto w
    > systemi pieniądza kruszcowego zmiana cen miałąby charakter jednorazowy,
    zaś
    > przy wzrości podaży pieniądza papierowego działąja mnozniki i w efekcie
    > spirala zaczyna się nakręcać.

    Jak chyba doskonale wiesz rzad pieniedzy nie emituje,wiec nie wiec do czego
    to przyrownujesz.

    > Inflacja to własnie podwyzki cen. I inflacji wprzy pieniądzu kruszcowym
    nie
    > ma, są tylko jednorazowe dostosowania poziomu cen do podaży kruszcu.

    Czyli chcesz powiedziec ze fryzjer za golenie czy strzyzenie bedzie bral
    tyle samo co teraz za 30 czy 50 lat,wnuk bedzie zarabial tyle samo co jego
    dziadek i zyl na takim poziomie zycia co jego dziadek itd. To za takie
    wspaniale zyciowe perspektywy ja serdecznie dziekuje:-).

    >A to
    > ogromna różnica w stosunku do nakręcających się inflacji znanych od lat
    '60
    > XX wieku. I jeśłi stoi za kruszcem jakas ideologia to tylko taka, któa
    > zmierza do zminejszenia udziału polityki w gospodarce, poprzez odebranie
    > politykom możliwości ustalania ceny pieniadza (miedzy innymi). Wszyscy się
    > zgadzamy, że nie ma sensu urzędowo ustalac cen buraków i akcji na
    giełdzie,
    > ale przy pieniądzu większość nabiera wody w usta i propozycje standardu
    > złota zbywa epitetami, które można przeczytac w Twoich postach.

    Ale wyjasnij wreszcie co to jest ta wartosc pieniadza i kto ja ustala.

    > Ewolucja systemów monetarnych skończyła się własnie na złocie. Potem
    > mieliśmy do czynienia ze zmianami rewolucyjnymi kreowanymi przez rządy
    > starające się ułatwić sobie zycie. Oczyisście, że pieniądz kruszcowy
    > powstryzma inflację, ale to tylko uboczna zaleta wobec urynkowienia ceny
    > pieniądza.

    Uwazam demokracje za bardzo zly system,ale jeszcze niestety nie wymyslono
    nic lepszego,totez te rzady jednak sa obierane przez spoleczenstwo i
    pomijajac tutaj wiele bulwersujacych afer korubcyjnych to dla dobra tego
    spoleczenstwa dzialaja.Natomiast w krajach z nazwy demokratycznych rzady w
    kreowaniu polityki pienieznej zbyt duzego wplywu nie maja.

    >Jeszcze raz spytam o Twoje wykształcenie. Wstydzisz się go ?
    >
    > Pozdrawiam
    > Grzegorz

    Nie ma sie czego wstydzic,nie skonczylem studiow,przerwalem po dwoch
    latach,niemniej jednak przez pare lat mialem kilku podwladnych z tytulami
    magistrow,wiec nie mam pod tym wzgledem zadnych kompleksow nizszosci. Uwazam
    tylko ze nasza dyskusja czy wogole dyskusja na lamach tej grupy jest
    dyskusja na argumenty,a nie licytowanie sie wyksztalceniem,czy tez naukowymi
    tytulami.
    Pozdrawiam
    Adam





Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1