Witajcie,

jak zapewne wielu z Was wiadomo, Polbank oferuje karty kredytowe z opcją
cashback. Najwyższa karta, typu Gold daje 1% zawrotu, do 50 zł
miesięcznie. Dając się złapać na ten reklamowy slogan sprawiłem sobie
ten kawałek plastiku rezygnując z dotychczas używanego w innym banku. W
skład oferty wchodzi "ubezpieczenie od utraty pracy" w wysokości 0,1%
zadłużenia.

Jakież było moje zniesmaczenie, gdy okazało się, że z tego ubezpieczenia
nie można zrezygnować! Taką informację uzyskałem w oddziale przy
podpisywaniu umowy, ale jako że jestem człowiekiem małej wiary,
stwierdziłem, że Pani się po prostu nie orientuje, gdyż już wcześniej
myliły jej się niektóre produkty. Poleciła zadzwonić na infolinię. Przed
chwilą odbyłem rozmowę telefoniczną z zamiarem zrezygnowania z tego
ubezpieczenia i niestety informacja się potwierdziła.

Głównym powodem, dla którego zdecydowałem się na tę konkretna ofertę był
właśnie cashback 1%. Okazuje się, że wskutek banku, który tak
dobrodusznie troszczy się o moje zatrudnienie, ten cashback spada do
0,9%, gdyż nijak nie jestem w stanie uzyskać 1%.

Jedyną opcją, będącą połowicznym rozwiązaniem, jaka przychodzi mi do
głowy, jest spłata całości zadłużenia na dzień przed wygenerowaniem
wyciągu. Wtedy 0,1% zostanie naliczone od zera - pytanie tylko, czy w
takim przypadku również cashback będzie zerowy? Moim zdaniem to jest
pewien sposób na obejście obowiązkowego ubezpieczenia, ale kosztem
drastycznego skrócenia czasu na spłatę. Niestety Pani infolinia nie była
mi w stanie potwierdzić ani zaprzeczyć, gdyż jej odpowiedzi na pytania
cząstkowe były sprzeczne.

Uprzedzając odpowiedzi typu "nie stać Cię na 0,1% to po co Ci karta
gold" informuję, że gdyby np. Tesco zaoferowało kartę Classic z
cashbackiem 1,03%, nie wahałbym się przy dokonywaniu wyboru.

--
Pozdrawiam
Zbyszek