eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiAwantura o pożyczkomaty w metrze....Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
  • Data: 2016-05-31 14:45:28
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...example.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 05/31/2016 09:00 PM, Budzik wrote:

    >> Ludzka pamięć jest krótka, a chciwość nieskończona.
    >>
    >> Chwilę przed boomem na kredyty w CHF wszystkie media mówiły o
    >> toksycznych opcjach walutowych dla firm.
    >>
    > Cały czas pada tutaj argumentacja ze banki nei wiedziały.
    > Rozumiem, ze Ty sugerujesz, ze co prawda banki mogły nie wiedziec, ale
    > Kowalski powinien wiedziec, rozumiec, polaczyc kropki etc.
    > Magia...

    Myślę, że ta niewiedza była dość niesymetryczna:

    - banki wiedziały, że CHF notuje swoje historyczne minima (1 CHF = 2
    zł), i że pewnie za jakiś czas odbije, do 2.2 zł, może 2.50 zł, pewnie
    za 10 lat do 3 zł

    - sądząc po wypowiedziach grupowiczów - niektórzy "Kowalscy" też
    potrafili połączyć kropki i mieli świadomość, że kurs może być
    nieprzewidywalny, czy po prostu potrafili wejść na dowolną stronę z
    kursami walut i zobaczyć, jak zachowuje się kurs w okresie 10 lat - i z
    tego powodu nie zdecydowali się na kredyt w CHF; choć mam świadomość, że
    takich było pewnie niewielu (ilu naprawdę - trzeba by porównać, ilu
    ludzi wzięło kredyt w CHF w stosunku do kredytów PLN w każdym roku; nie
    wiem, gdzie znaleźć takie dane)

    I myślę, że obie strony (i banki, i "Kowalski"), nie wiedziały, że
    nastąpi to w tak gwałtownym stopniu.


    W dalszym ciągu nigdzie nie udało mi się znaleźć informacji, jaki jest
    rozkład osób ludzi z kredytami w CHF w zależności od kursu (czyli ile
    osób wzięło ten kredyt przy CHF za 2.1 zł, ile przy CHF za 2.2 zł, 3 zł
    itd.).


    >> Jak jeden z współmałżonków straci pracę (przez co dochód rodziny
    >> spadnie o 30%, i żeby spłacić kredyt na 120% wartości domu będzie dość
    >> słabo) - to też wina banku, że nie straszył?
    >>
    > Od straty pracy banki proponowały ubezpeiczenie.

    I co to ubezpieczenie daje, poza dodatkowym zyskiem dla banku?

    Współmałżonek straci pracę i bah! Ubezpieczenie działa i kredyt z na
    drugi dzień w całości spłacony?

    Tak więc moje pytanie dalej pozostaje zasadne - czy jak jeden ze
    współmałżonków straci pracę, to wina banku, że nie straszył?


    Tomasz Chmielewski
    http://www.ptraveler.com

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1