eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiBank mówi dopłaćRe: Bank mówi doplac
  • Data: 2009-03-24 22:38:32
    Temat: Re: Bank mówi doplac
    Od: "Baloo" <b...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "Mithos" <f...@a...pl> napisał w wiadomości
    news:gqblln$g0j$1@news3.onet...

    > Ja pamiętam jak kiedyś szukałem pracy i było po 50-100 osób na jedno
    > miejsce.

    Ja też. I wtedy założyłem własną firmę :)

    > Teraz pomimo "kryzysu" takich cyrków nie ma.

    Ależ są, zapewniam Cię. W ciągu ostatnich lat znalezienie inżyniera czy
    montera z głową na karku graniczyło z cudem. Ba, porządna sekretarka to był
    towar deficytowy. Dziś przebieram w dziesiątkach ofert tygodniowo. Żałuję
    jedynie, że nie stać mnie na zatrudnienie tych ludzi. Nie, nie chodzi o
    wynagrodzenie, bo ludzie spuszczają z tonu. Chodzi o to, że nie mam dla
    nich pracy. I nie jestem wyjątkiem.

    > Przechadzając się po mieście kryzysu nie widać : w sklepach ludzi pełno,
    > banki ciągle atakują jakimiś kredytami gotówkowymi na oświadczenie, w
    > knajpach tłumy i czasem ciężko o miejsce, nawet w sklepie spożywczym
    > ludzie kupują tak jak wcześniej pełne koszyki. Nie zauważyłem aby
    > ktokolwiek z powodu kryzysu zamienił samochód na komunikację miejską,
    > ludzie nadal zmieniają pracę na lepszą itp. itd.

    I wierzysz w to, że tak już zostanie? :)

    > Zmiany zachodzą aktualnie głównie w świadomości i psychice ludzi : boją
    > się wydać pieniądze, bo przecież "kryzys" i w ten właśnie sposób kryzys
    > sam się napędza.

    Masz dużo racji. Ale ten kryzys w psychice jest bardziej morderczy, bo
    hamuje działania i wywołuje stagnację. Stąd już blisko do recesji. Na
    ulicach nie widać tego aż tak bardzo. Statystyki jednak mówią co innego. Co
    innego mówi rynek, na którym obracam się na co dzień. Do tego dochodzi
    kryzys zaufania - w relacjach firma-firma, firma-bank itp. To też w żaden
    sposób nie pomaga. Można oczywiście zacisnąć zęby i czekać, aż ktoś
    pierwszy powie "No dobra, zaczynam", ale kto zrobi ten pierwszy krok? :)

    > Dla znaczącej części społeczeństwa nie da się już spaść niżej. Jeśli
    > kogoś stać na to aby ledwo dożyc "do pierwszego" to na skutek kryzysu
    > niewiele mu się pogorszy.

    Ale społeczeństwo nie składa się jedynie z takich ludzi.

    > Może i będzie gorzej ale tak czy inaczej będzie lepiej niż kiedyś.

    Chciałbym w to wierzyć.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1