eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiBank mówi dopłaćRe: Bank mówi doplac
  • Data: 2009-03-26 00:47:24
    Temat: Re: Bank mówi doplac
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Mithos <f...@a...pl> writes:

    > Co za BZDURA. Znajomy z pracy ostatnio wynajął 2 pokoje na Mokotowie
    > za 2k PLN miesięcznie (z czynszem) + liczniki. Takie są po prostu
    > ceny.

    To jakis "apartament" od zawodowcow?
    Czy stare mieszkanie w starej plycie, ktore normalnie (gdyby nalezalo do
    nas) nalezaloby najpierw nieco odrestaurowac?

    Bo wiesz, roznica w cenie moze byc wielokrotna.

    > Koleżanka (z tej samej pracy) kupiła pod koniec 2008 r. mieszkanie
    > takiej samej wielkości na Białołęce

    Nowe moze?

    > Każdy kto zna Warszawe wie jak fajnie jest mieszkać w Białołęce lub
    > innych Tarchominach, gdzie dojazd do pracy oscyluje w okolicach 1,5h w
    > jedną stronę (z Mokotowa 15-20 minut tramwajem lub metrem),

    Ursynow?
    Ale pewnie na Tarchominie jeszcze gorzej z przedszkolami?

    > Do tego dreszczyk emocji związany z obecnymi ruchami banków...
    > bezcenne. Ludzie co mają kredyty (pobrane "na górce) zaczęli wpadać w
    > panikę. Właśnie dzisiaj.

    Dzisiaj czy nie dzisiaj, mieli pecha. Takie zycie. Zawsze tak jest
    z gorkami, kredyt nie jest wyjatkiem.

    > Kalkulować trzeba umieć. Teraz właśnie wychodzi ta kalkulacja. Poza
    > tym nie wiem jakim trzeba być kiepskim w kalkulacji aby wyszło że
    > lepiej jest płacić za mieszkanie na kredyt ponad 3k PLN niż za wynajem
    > 2k PLN.

    Stary, ludzie wlasnie tak kalkulowali i juz maja kredyty posplacane
    i mieszkaja u siebie (a nawet dodatkowo wynajmuja innym, bo najpierw
    kupowali mniejsze, a jak sie poprawily warunki, to kupili drugie
    wieksze). Wiec nie dramatyzuj, to ze czasem nastepuje problem nie
    znaczy, ze zawsze/czesto tak wlasnie bedzie.

    Fakt, ceny w ostatnich latach w takiej np. Warszawie byly chore.
    8+ kzl za metr w przypadku mieszkania na Pradze, oryginalnie
    1-pokojowego, bez garazu i windy, to jakis zart. Ale skoro byli
    nabywcy...

    > I proszę mi nie mówić o tym, że za 35 lat zostanie się
    > właścicielem takiego mieszkania.

    To bez sensu liczenie. Wiele osob bierze takie kredyty, ale z zamiarem
    ich szybszego splacenia. Po prostu dluzszy kredyt = nizsza rata to
    jakies zabezpieczenie, ze "w razie czego" nie ma problemu. Ludzie
    takze liczyli, i licza, ze raty beda coraz mniejsze w porownaniu do
    zarobkow.

    > Obecnie wygląda to tak, że ludzie co
    > brali kredyty w walutach mają znacznie większe zobowiązania niż te ich
    > mieszkania są warte,

    Ale tylko jesli mieli pecha. Takie zycie, jedni na walutach zarobili,
    inni musza stracic. Jak kupowali po np. 3 kzl/m2 (nowe, ~ 100 m2
    w centrum itd), gdy waluty byly drogie, to raczej nie maja powodow do
    placzu?

    >> PS tylko nie pisz prosze ze nie musze mieszkac w warszawie :)
    >
    > A musisz ?

    Jest tyle zdecydowanie ladniejszych miejsc. Np. w gorach. Ciekawe ile
    tam grunt kosztuje (poza parkiem narodowym).
    --
    Krzysztof Halasa

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1