eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiChip nie chroni przed złodziejem ;)Re: Chip nie chroni przed złodziejem ;)
  • Data: 2015-01-22 17:33:47
    Temat: Re: Chip nie chroni przed złodziejem ;)
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Krzysztof Halasa" <k...@p...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:m3egqmc0ii.fsf@intrepid.localdomain...

    >> To jest trochę dziwne, bo idąc tym tokiem rozumowania, to wychodzi na
    >> to, że klonem karty dałoby się w zasadzie wiecznie operować.
    > No niezupełnie, karty mają datę ważności, a poza tym transakcje bez
    > autoryzacji mogą podlegać automatycznemu chargebackowi i sklepy robią to
    > na własne ryzyko - dużo większe niż w innych przypadkach.

    To chyba nie zależy od sklepu, tylko pośrednika.
    >
    >> W tym
    >> artykule, o ile on jest parwdziwy wychodzi kilka bolączek. Po pierwsze
    >> ta międzybankowa baza nieuczciwych klientów powinna być jakoś
    >> weryfikowana. Bo jak banki sobie tgam wpisują ludzi na chybił /
    >> trafił, to nie jest żadna baza danych, tylko śmietnik. A jak tak, to
    >> moze warto by nią GIODO zainteresować. Bo celem przetwarzania danych
    >> osobowych tam jest przetwarzanie danych nieuczciwych klientów, a nie
    >> przypadkowych.
    > No ale kto może taką bazę weryfikować? Tylko bank może to robić, tyle że
    > powinien za to odpowiadać.

    O to mi właśnie mi chodzi.
    >
    > "Windykacja" - procedura dochodzenia spornych należności wydaje się
    > nieco inna. Nie wiem jaka to była kwota, niestety jest "pewna"
    > rozbieżność pomiędzy odsetkami ustawowymi oraz odsetkami pobieranymi
    > przez bank. Może w takich przypadkach bank powinien zwracać odsetki
    > w tej drugiej wysokości.

    Tego fragmentu nie rozumiem.
    >
    >> Po drugie tzrebab by było ustalić - bo w artykule o tym słowem nie ma
    >> -
    >> kiedy faktycznie dokonano transakcje, które później się rozliczały
    >> przez te trzy miesiące. Ja nie mam jakiegoś wielkiego doświadczenia w
    >> zagranicznych, ale zdarzało mi się, że płatności dokonane za granicą
    >> rozliczały się ze sporym opóźnieniem. Teraz by trzeba było ustalić,
    >> czy te akurat były wykonane przed zastrzeżeniem karty, czy po.
    > Dziwna historia, to raczej oznaczałoby "współudział" sprzedawcy,
    > normalnie jednak transakcje są rozliczane na bieżąco, zresztą późne
    > rozliczenie to także ryzyko sprzedawcy. Kiedyś to to inaczej wyglądało.

    Nie, zawsze podobnie. Pomiędzy utratą karty a zorientowaniem się przez jej
    włąściciela i faktycznym zastrzeżeniem karty zawsze mija pewien okres
    czasu.
    >
    >> Nie ma
    >> odpowiedzi na to w artykule. Bo może wojna wynikła z faktu, że
    >> ransakcje były poomiędzy zastrzeżeniem, a zagubieniem. Gdyby odstęp
    >> był mniejszy, to bym się jeszcze zastanawiał, czy czasem nie ma
    >> jakiegoś opóźnienia w dystrybucji zastzeżeń.
    > Może bank w ogóle nie zastrzegł karty.
    > Podejrzewam, że w artykule brakuje istotnych okoliczności.

    Też mi się tak wydaje. Dziennikarz wysłuchał "pokrzywdzonego", ale nie
    zapytał nikogo w banku.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1