eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpwCo dalej ?Re: Co dalej ?
  • Data: 2012-09-01 13:40:06
    Temat: Re: Co dalej ?
    Od: totus <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    a...@g...com wrote:

    > Tym razem wybronił ale na jesień złotówka musi dostać po dupie.....
    >

    Pieniądz traci na wartości tylko z jednego powodu, zawsze tego samego. Na
    skutek drukowania. Stan gospodarki ma na to pośredni wpływ. Rząd chce
    utrzymać wydatki przy spadających wpływach i drukuje pieniądze. Załatwia tym
    kilka swoich spraw. Gospodarki to nie wzmacnia. Jest to kolejny podatek bez
    zgody parlamentu. Nie ma innej przyczyny utraty wartości pieniądza niż jego
    nadmiar w stosunku do towarów i usług wystawionych na rynek. Są inne powody
    utraty wartości pieniędzy niż drukowanie, ale one są lokalne i krótkotrwałe.
    Powszechne, długotrwałe obniżanie się wartości pieniędzy spowodowane jest
    jego drukiem. Cel inflacyjny NBP mówi jednoznacznie, ze co roku będą
    drukować więcej niż wynosi wydajność pracy na głowę jednego konsumenta.
    Rządy mają różne metody na ukrywanie tego faktu przed wskaźnikami inflacji
    konsumenckiej. Podnoszę oprocentowanie w bankach. Tym samym rząd drukowane
    pieniądze wydaje i nakłania publiczność by swoje zarobione trzymała w banku.
    Wypływ netto pieniędzy na rynek jest mało odczuwalny. Rządowi się zdaje, że
    coś kontroluje, na pewno zastępuje swoje, nic nie warte pieniądze, na towary
    i tym samym ci co uwierzyli w odsetki mają pieniądze bez pokrycia w banku.
    Taka niespodziewana zamiana miejsc. Aż do czasu gdy duża część publiczności
    się zorientuje, że pieniędzy nie warto trzymać i lecą z gotówką na rynek.
    Długotrwałe drukowanie kumuluje się w krótkim okresie. Inflacja rośnie
    dynamicznie. Nagle okazuje się, że dupa jest goła. Rząd USA skierował swój
    druk, nie do konsumenta, tylko do banków. Druk był potężny, a wskaźnik
    inflacji stał w miejscu. Drukowane pieniądze objawiły się za to na giełdach,
    głównie surowcowych np na złocie. Giełda może być jakimś buforem czasowym
    ale puste pieniądze wracają do cen w sklepach na przykład przez ceny energii
    lub zbóż. Wtedy profesorowie ekonomi i analitycy ekonomiczni tłumaczą, że
    wzrost cen ropy powoduje wzrost cen bułek. Na natarczywe pytanie skąd się
    wziął wzrost cen ropy słyszymy, ze przez derywaty i spekulantów. I wszyscy
    są zadowoleni. Rząd jest niewinny i można powiesić spekulantów i zakazać
    derywatów. Po powieszeniu spekulantów i zakazie handlu ceny jednak dalej
    rosną bo rząd zapomniał zatrzymać drukarki.
    Zjawisko istnieje odkąd jest rząd, który zawsze notorycznie wydaje ponad
    wpływy. Ten proceder trwa od momentu wynalezienia pieniędzy. Zjawisko
    dokładnie zrozumiane i opisane zostało na przełomie XIX i XX w.
    Rząd kontrolując szkoły bez entuzjazmu wprowadza te wiedzę do swoich
    darmowych programów nauczania.
    Mnie nie dziwi dlaczego. Lepiej powiesić spekulantów niż samemu wisieć.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1