eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiCzy kredyty walutowe są zgodne z prawem?Re: Czy kredyty walutowe są zgodne z prawem?
  • Data: 2016-06-13 10:49:36
    Temat: Re: Czy kredyty walutowe są zgodne z prawem?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...

    >>>> Pytanie co by sie stało, gdyby frank spadl np. do złotówki - czy
    >>>> takiego parcia nie byłoby po stronie banków. Ale tego sie pewnie
    >>>> nie dowiemy.
    >>>
    >>> Frank spadal, a parcia nie bylo.
    >>> A teraz wychodzi Rzecznik Finansowy i mowi, ze powinienes oddac po
    >>> kursie z dnia udzielenia kredytu :-)
    >>>
    >> Za mało, za krótko.
    >> Ale tak jak pisałem - tego sie nie dowiemy, wiec nie widze sensu
    >> dywagowania.
    >
    > Dlaczego ? Frank moze jeszcze spasc, nawet jesli nie do 1zl, to i 2zl
    > wystarczy, aby niektorzy zaczeli podwazac przewalutowanie, o ktore
    > dzis walcza :-)
    >
    Może i tak.
    Aczkolwiek mysle, ze dzis juz kazdy rozumie, co mu sprzedano i nie bedzie
    sie bawił ponownie w ruletke, skoro ktos da mu szanse przewalutowania i
    spokojnego snu.

    > Nawiasem mowiac ... skoro kredyt polega na splacie kwoty i odsetek, to
    > banki slusznie nie przenosza ujemnego Liboru na klienta - bo to klient
    > ma placic odsetki, a nie bank :-)
    >
    Jakie to bankowe...

    >>>>> A gdyby tak frank byl dzis po 25zl, srednie zarobki 30tys, a
    >>>>> mieszkania po 4 mln ... frankowicze by protestowali czy nie ?
    >>>> Nie wiem, musisz sie udac albo do wrozki albo do jakiejs innej
    >>>> krainy w ktorej sprowadzanie sprawy do absurdu kogos ineteresuje :)
    >>>
    >>> To wcale nie taki absurd. Zreszta kto wie czy Kaczynski do tego nie
    >>> doprowadzi :-)
    >>>
    >> Pozwolisz, ze zostane jednak przy zdaniu, ze ten scenariusz jest
    >> absurdalny...
    >
    > Ja tam jeszcze pamietam, jak zlotowka tracila na wartosci, czasem z
    > dnia na dzien ...
    >
    >>>> Pamietaj - moim głównym argumentem jest to, iz banki zapewniały o
    >>>> bezpieczenstwie i braku ryzyka wciskajac jednoczesnie produkt mega
    >>>> niebezpieczny o ryzyku ktorego wiekszosc klientów nie rozumiała.
    >>>
    >>> No coz - sam pisales, ze o pewnym ryzyku jednak byla mowa.
    >>> Umniejszano ... jak pisalem - takiego scenariusza nikt sie nie
    >>> spodziewal.
    >>>
    >> Nie, mowiono o mozliwych delikatnych zmianach kursu przedstawiajac je
    >> jako cos co nie niesie ze soba ZADNEGO ryzyka.
    >
    > ale jednak mowiono o RYZYKU :-)
    >
    Dodajesz emotikon wiec nie wiem, czy zartujesz, czy mowisz powaznie.

    >> Skoro nikt tak naprawde scenariusza nie znał, to trzeba było
    >> przedstawiac scenariusz najgorszy i najlepszy a nie tylko najlepszy.
    >
    > To bys wcale kredytu nie wzial, za duze ryzyko :-)
    >
    No i dobrze. Chyba o to chodzi zeby klient podjął decyzję swiadomie?
    Może wtedy szukałby mieszkania tanszego, mniejszego albo zamiast kupowac,
    cos by wynajał.

    >> Tak jak juz wczesniej pisałem - ludzie maja skłonnosc do podazania
    >> droga na skroty ale nie do samozagłady - jakby im wytłumaczono, ze
    >> frank jest obecnie w dole i ze predzej czy pozniej trzeba oczekiwac
    >> odbicia, pytanie czy do 3 czy do 4 zł i wtedy pokazac konsekwencje to
    >> na taki kredyt zdecydowałoby sie moze 10% osób...
    >
    > Ale czemu do 3-4, a nie do 2.50 ?
    >
    Bo jak frank był po 2,3 - 2,5 scenariusz negatywny to nie byl skok do
    2,5...

    >>> A o innych ryzykach byla mowa ?
    >>> Kolega wtedy dostal w pracy propozycje nie do odrzucenia - obnizka
    >>> pensji, albo won z roboty. Zeby bylo smieszniej - pracowal w galerii
    >>> handlowej (tzn w administracji tej galerii), ktora miala ze sklepami
    >>> umowy dzierzawy podpisane w euro..
    >>
    >> Przeciez ja juz odpowiadałem na to pytanie.
    >> Mowiono o ryzyku straty pracy, przedstawiano nawet ubezpieczenie na
    >> te okolicznosc.
    >
    > A mowiono, ze nowej pracy mozna przez piec lat nie znalezc ?
    >
    Nie mowiono tez, ze trzeba jesc i oddychac.
    Pewne sprawy sa troche bardziej oczywiste od innych.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1