Maciej Loret napisał(a):

> Nie czytasz co piszę.
> Przeczytaj jeszcze raz, a zrozumiesz, że w PekaoSA wystarczy, że raz
> wypełnię świstek i mogę nigdzie nie chodzić, nie dzwonić do banku i nie mieć
> dostępu do Internetu. I nie interesuje mnie, czy facio z gazowni przyjdzie
> jutro czy za miesiąc odczytać licznik i jaką kwotę ani kiedy będę musiał
> spłacić.

Ja też nie nadążam. Masz na myśli tą prehistoryczną i odchodzącą w
niebyt funkcjonalność polegającą na tym, iż usługodawcę informujesz, że
fakturę ma przesyłać do banku takiego a takiego pod takim adresem, a
bank informujesz o tym, że ma zlecenia przychodzące pocztą od firmy X
realizować?

Właściwie nie ma tutaj żadnej przewagi nad Poleceniem Zapłaty, poza
jednym istotnym - dostępność. PZ udostępnia nadal niestety niewielu
wierzycieli.
PZ ma za to dwa plusy - rachunki z ewentualnymi dołączonymi papierami
docierają - jak Pan Bóg przykazał - do klienta, a nie do banku. Drugi -
możliwość odwołania transakcji PO jej wykonaniu.

Jak to dokładnie działa?
Faktura dociera i do Ciebie jako klienta i do banku kopia, czy TYLKO do
banku - czyli jest to de facto identyczne ze zmianą adresu do
korespondencji?
Co bank robi z papierzyskami dołączonymi do faktury? Dodam, że mogą być
to istotne informacje o zmianie cen, regulaminów, billingi itp.
Czy każdy usługodawca bez problemu idzie na to, że faktury wysyła do
banku, zamiast do klienta?
No i w końcu - jak wygląda kwestia opłacania np. rachunków
prognozowanych za prąd? Ja otrzymuję raz na rok rozliczenie łącznie z
odcinkami wpłat na cały rok.


Poza tym - nie uwierzę, że tego typu "zlecenia stałe" są obsługiwane
jedynie przez PeKaO. Mam wrażenie, że większość starych dużych banków to
nadal wspiera. Nowe już raczej nie, chociaż?