eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiDziś Grecja, jutro PolskaRe: Dziś Grecja, jutro Polska
  • Data: 2015-07-09 23:33:52
    Temat: Re: Dziś Grecja, jutro Polska
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "MarekZ" <b...@...pl> writes:

    > Abstrahując od terminologii i tego jak zostałoby to technicznie
    > rozwiązane, chodziło mi o elementarna rzecz, aby klient każdą ratę
    > mógł sobie spłacić w drachmie jeśli chce i w euro jeśli chce,
    > powiedzmy że pierwsza rata spłacana jest przy kursie 1:1, ale jeżeli
    > za rok kurs DRHEUR będzie już 2,00 to klient tę ratę spłaca w
    > drachmach jeżeli woli ale kwotą 2 razy więcej drachm niż gdy spłacałby
    > w euro.

    Nie masz na myśli chyba zwykłej wymiany waluty raty?


    Kwota nie bierze się z powietrza, tylko wynika z a) wielkości kapitału
    pozostałego do spłaty, i b) oprocentowania kredytu. No i jeszcze od
    rzeczy tu nieistotnych, czyli np. sposobu rozłożenia spłat, sposobu
    obliczania oprocentowania itp.

    a) to jest po prostu to, co jest zapisane na koncie, wraz z walutą,
    w której to jest zapisane.
    b) jest związane zwykle z rynkowymi stopami procentowymi waluty kredytu.

    Czyli zakładając, że oprocentowanie kredytu byłoby wyrażone jako funkcja
    jakiejś stawki rynkowej (umowa), a stawki związane z drahmą byłyby
    wysokie, możliwości byłyby takie:

    1. kredyt przewalutowany na drahmę, wartość kapitału (przeliczonego na
    euro) spada, ale wysokość rat względnie duża na skutek wysokiego
    oprocentowania, lub

    2. kredyt wciąż w euro, kapitał bez zmian, oprocentowanie bez zmian,
    raty bez zmian.

    W obu przypadkach warunki spłat byłyby gorsze dla osób zarabiających
    w drahmach (1 - na skutek większego oprocentowania, 2 - na skutek
    większego kapitału) oraz lepsze lub takie same dla zarabiających w euro
    (1 - na skutek zmniejszenia kapitału, 2 - bez zmian).

    Myślę że gdyby Grecja miała rzeczywiście wyjść ze strefy Euro, to
    wszelkie rachunki (kredytowe i depozytowe) musiałyby być przewalutowane
    na nową drahmę, a następnie zostałyby odblokowane. Podejrzewam kurs
    wymiany typu 3 drahmy = 1 euro po 3 miesiącach oraz (gdyby nic źle nie
    poszło) 2,5 drahmy = 1 euro po roku.

    Ale myślę, że prawdopodobieństwo wyjścia Grecji ze strefy euro jest
    jednak mniejsze niż 50%. Grecja to stosunkowo mały kraj, kredyty i tak
    są w dużej części stracone niezależnie od greksitu, jedyna różnica to
    trudniejsze lub łatwiejsze ograniczenie kosztów budżetu, ale
    równocześnie ograniczenie wpływów do budżetu.

    Tylko obawiam się że redukcja o 100 dużych baniek nie wystarczy.
    Potrzeba redukcji o 200.

    Podatki muszą trochę pojechać w góre, ale raczej nie podatki od
    przeszłych okresów.

    W gruncie rzeczy to ja wcale nie jestem pewien, czy w efekcie grexit
    były korzystny dla którejkolwiek strony (pomijając może trzecie strony).

    Oczywiście mam na myśli tylko ew. wyjście z eurostrefy, w moim
    przekonaniu nie ma żadnego powodu do wychodzenia z UE albo np. NATO.
    --
    Krzysztof Hałasa

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1