>
> > Równie łatwo jak winiety dla kierowców można wymyśleć np. jednorazowy
> > podatek "od bogactwa" - u nas przecież wszystko możliwe.
>
> Ojjjj, jednorazowy ? Po co jak mozna co roku (wraz z nowa deklaracja)
> kasowac ?

Racja - przyznaję, że to był z mojej strony bardzo naiwny optymizm :-(

> Takie projekty kraza w komisjach sejmowych (nie tylko sejmu tej kadencji)
> juz od dawna. Rozne nazwy, rozne koncepcje, ale cel ten sam - ogolic
> podatnika podwojnie !!! Raz dochodowka, a jak to nie pomoze (ulgi itd.),
to
> przywalic mu jeszcze podatek od zgromadzonego majatku (mniejsza z nazwa
tego
> podatku)... tyle ze bez deklarcji troche trudno.

A sondaże pokazują (jeśli im wierzyć oczywiście), że to się ponoć
społeczeństwu
podoba - jakże łatwo ludziom zamącić w głowach
Jak się zorientują o co może chodzić, to będzie juz niestety za późno.

Pix