eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiKK mBank - niecne praktyki + moje boje bankoweRe: KK mBank - niecne praktyki + moje boje bankowe
  • Data: 2007-10-08 12:14:17
    Temat: Re: KK mBank - niecne praktyki + moje boje bankowe
    Od: Michal <s...@j...be> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Mon, 08 Oct 2007 10:03:15 +0200, yayco wrote:

    > Marx pisze:
    >> A powiedzcie mi, jakie zalety sa z posiadania KK, ze jest to
    >> najwazniejszy temat na tej grupie? osobiscie nie posiadam zadnej i nie
    >> czuje takiej potrzeby aby ja miec mimo ze co bank to proboje mi
    >> wepchnac. Ale widze same wady - trzeba pamietac o splacie, trzeba za nia
    >> placic, podpinac do rachunku nie zawsze sie da, obniza zdolnosc
    >> kredytowa. Jedyna zaleta to ze moge sobie cos kupic miesiac wczesniej,
    >> ale ja cierpliwy jestem i moge poczekac...
    >> Marx
    >
    > Masz rację. Pan premier nie ma w ogóle konta, bo też nie potrzebuje.
    > W zasadzie listy papierowe i telegramy znakomicie wystarczają, więc
    > poczta elektroniczna i smsy tylko wprowadzają dodatkowe koszta.
    > A gdybyśmy chodzili pieszo, albo jeździli na oklep, to bylibyśmy zdrowsi.

    Nie sprowadzajmy dyskusji do absurdu.

    > A poważnie:
    > - wolę kartę kredytową od kantorów, tym bardziej, że nigdy nie wiem ile
    > będę potrzebował pieniędzy za granicą;

    Do tego starcza debetówka.

    > - lubię wypożyczać samochody za granicą (w zasadzie wystarcza embosowana
    > debetowa, ale po co mnożyć byty ponad potrzebę);

    Racja, wypukła debetówka spełnia zadanie.

    > - wolę płatności odroczone, bo dają mi więcej czasu na reklamację (w
    > razie jakby co);

    Ja tak sobie myślę, że debetówka, czy kredytówka, to nie robi większej
    różnicy. I w jednym i w drugim przypadku w razie nie uznania reklamacji
    trzeba za transakcje zapłacić (w przypadku kredytówki wiadomo - z drobnym
    odroczeniem). I w jednym i w drugim przypadku bank może warunkowo
    reklamację uznać (robiąc zwrot na konto/kartę jednocześnie blokując sporną
    kwotę - czyli w obu przypadkach zmniejszając dostępny limit). Jedyna
    przewaga kredytówki tutaj jest taka, że przy limicie zauważalnie większym
    niż średnie dwumiesięczne wydatki tej blokady można nie odczuć (i tak
    limit, jaki pozostanie po zablokowaniu spornej kwoty, będzie
    wystarczający).

    > - nie muszę trzymać pieniędzy na niskooprocentowanym rachunku a vista.

    Hmm, to pewnie różnicę robi dopiero przy dużych dochodach i limicie KK.
    Przy mniejszych kwotach te procenty to i tak grosze wychodzą.

    > - gdy kupuję coś naprawdę drogiego, nie muszę od razu naruszać
    > oszczędności, co przy dobrze oprocentowanym koncie oszczędnościowym
    > stanowi kwotę wartą dostrzeżenia;

    To wg mnie łączy się z poprzednim argumentem - czyli tym, że płacimy kasą
    banku a nasza może w tym czasie procentować, zamiast wegetować na ROR.

    > - zdarza mi się rezerwować miejsca w hotelach, które jako gwarancji
    > żądają danych karty kredytowej.

    A tu nie starcza wypukła debetówka?

    > Jest jeszcze parę zalet: ubezpieczenia, rabaty etc.

    Ubezpieczenia to fakt - chyba do żadnej mojej debetówki takowe nie są
    oferowane.
    Ale rabaty niekoniecznie tylko do KK - wystarczy spojrzeć na debetówki BZ
    WBK, albo w przypadku młodzieży na debetówki z Euro<26.

    Michał

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1