eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiKredyt na zakup nieruchomości 100% wartości - jakie dodatkowe warunki ?Re: Kredyt na zakup nieruchomo?ci 100% warto?ci - jakie dodatkowe warunki ?
  • Data: 2005-07-14 12:57:02
    Temat: Re: Kredyt na zakup nieruchomo?ci 100% warto?ci - jakie dodatkowe warunki ?
    Od: Maciej Montewski <maciej@WYTNIJ_TOmontewski.net> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jacek napisał(a):
    [...]
    > Kiedy jest zdolnosc kredytowa, nie ma problemu. Problemy pojawily sie
    > wtedy, kiedy moja zdolnosc obnizono o ponad 50% bo nie chcieli uznac
    > moich (w miare regularnych) dochodow z zagranicy, poswiadczonych
    > PIT-ami. A kiedy tak drastycznie obnizaja zdolosc kredytowa, to trudno
    > uzyskac kredyt. To zreszta bardzo frustrujace, kiedy bank nie uznaje za
    > dochod tego, co uznaje urzad skarbowy. Pisalem o tym rok temu na tej
    > grupie, dostalem rade, zebym sie nie dziwil bo skoro jestem
    > niestandardowy, to nie powinienem oczekiwac standardowego traktowania
    > (historia mojego zycia...). No, ale moze w tym roku kadry sa juz
    > bardziej przeszkolone..., np. wiedza gdzie szukac tlumaczen umow o
    > unikaniu podwojnego opodatkowania. Sytuacja powtarzala sie w kazdym
    > banku, do ktorego sie udawalem, wiec mowie z wlasnego doswiadczenia i
    > nie strasze ludzi. 'Standardowi' nie maja problemow, 'niestandardowi'
    > powinni byc na nie przygotowani.

    Drogi kolego, jedyna zmienna jaka rozpatrywalismy w poprzednich postach
    to stosunek wartosci nieruchomosci do wysokosci pozyczki. Przyjelismy ze
    mowimy o 100%. Innych warunkow nie bylo. Wiec moja odpowiedz byla prosta
    - 100% LTV nie wymaga zadnych w bankach, ktore oferuja taka opcje
    zadnych niestandarowych procedur. Koniec, kropka.

    Co do Twojej sytuacji, faktem jest ze bedzie to wymagalo wiecej pracy i
    sprawdzania od strony analityka w banku. Jednak biorac pod uwage
    podejscie GE czy Millenium nie powinno byc z tym duzego problemy, tym
    bardziej jak mowisz po ponad roku jak jestesmy w UE a konkurencja na
    rynku rosnie. I to niezaleznie czy LTV bedzie 50% czy 100%.

    [...]
    >> A kiedy masz pozycje do negocjacji? W kredycie mieszkaniowym na
    >> 100-200tys? Zaden partner do negocjacji dla banku dla takiej sumy.
    >> Przy 300tys da sie zapewne obnizyc prowizje o polowe od tej
    >> najnizszej, ktora poda pani za biurkiem.
    >
    >
    > Albo i nie, bo to zalezy od zdolnosci kredytowej klienta i wysokosci
    > kredytu.

    No wlasnie, dwa posty wczesniej piszesz ze jest mozliwosc negocjacji a
    teraz przyznajesz mi racje ze zbytnio to nie ma ;]

    [...]
    >> W kazdym przypadku oplaca sie brac kredyt na 100% jak juz chcemy sie
    >> licytowac przy pomocy liczb. LTV dla BOŚ nie robi roznicy, niezaleznie
    >> od wkladu. Majac pieniadze wole wziasc 100% kredytu bo to najtanszy
    >> pieniadz na rynku i zal mi (i nie tylko mi zapewne) ladowac
    >> kilkadziesiat tysiecy w cos czego jeszcze nie ma albo ma pol pietra.
    >> Tym bardziej, ze odzyskanie/pozyczenie tych samych pieniedzy kosztuje
    >> np. w przypadku kupna samochodu duzo wiecej. Od ilu % zaczynaja sie
    >> kredyty samochodowe? 5%? 9%? Wiec oplacalnosc jak widac wynika z
    >> roznicy w oprocentowaniu.
    >>
    >> A ze ryzyko kursowe, itd. itd. Jak to w zyciu. Codziennie jakies
    >> ryzyko ;]
    >>
    >> Przy oprocentowaniu 1.78% odsetki w kredycie denominowanym w CHF sa
    >> sredniobolesne.
    >
    > Jesli dostaniesz kredyt w CHF. Nie zawsze, nie kazdy moze go dostac, bo
    > o tym decyduje bank, a klient moze tylko zlozyc wniosek. To bank
    > decyduje o tym, jakie warunki moze zaoferowac, a klient moze sie na nie
    > ew. zgodzic.

    W ktorym konkretnie banku patrza na to czy kredyt jest w CHF czy w PLN?
    W zadnym, w ktorym bylem, a bylem w kilknastu ;> nie robilo to roznicy.
    A warunki leca z kartki.

    >>> Mozesz tez wziac drogi kredyt, a potem, po roku-dwoch od uzyskania i
    >>> uzbierania malej kasy na boku idziesz do banku, ktory oferuje kredyt
    >>> tanszy, uzywasz odlozonej kasy jako wkladu wlasnego, negocjuesz
    >>> twardo warunki i przenosisz kredyt tam gdzie taniej. Nie jest to
    >>> tania zabawa, ale jezeli moze obnizyc raty o kilkaset zlotych
    >>> miesiecznie, to moze sie oplacic.
    >>
    >> Refinansowanie w innych bankach to tez standard obecnie, czesc bankow
    >> rezygnuje nawet z prowizji za przeniesienie kredytu do nich. Wiec co w
    >
    > Jesli tak jest obecnie, to swietnie. Ja pisalem o doswiadczeniach z
    > ubieglego roku.

    A tego juz nigdzie nie napisales, ze piszesz o blizej niezdefiniowanej
    przeszlosci. Tworca/Tworczyni watku pisze o obecnym czasie. Generalnie
    ciezko dyskutowac z kims kto nie pisze co ma na mysli albo zapomni
    powiedziec o jakichs specyficznych warunkach ;>

    >> tym drogiego? Kwestia jedynie wpisu do ksiag. I oplaty w macierzystym
    >> banku za splate 100% jesli takie byly w umowie.
    >
    > Piszac o wysokich kosztach mialem na mysli branie drogiego kredytu,
    > kiedy nie mozna uzyskac w innym banku tanszego, np. znajomy zdecydowal
    > sie na 7.5% w PLN, kiedy w CHF moglby placic 3.75%, gdyby dostal taki
    > kredyt. Czasami decydujesz sie placic wiecej, tylko po to, by dostac
    > kredyt, ale i tak masz plan wyjscia z niego za rok-dwa. Niektorzy wola
    > postapic w ten sposob, po to by np. przeprowadzic sie do wiekszego
    > mieszkania albo kupic dom jak najszybciej, bo nie moga czekac (np.
    > dziecko w drodze), albo dlatego, ze akurat trafia sie okazja w dobrej
    > lokalizacji, albo z wielu innych powodow. A kiedy nie mozesz czekac, to
    > bank dyktuje warunki, nie Ty.

    Byc moze. W tej chwili banki sie zabijaja o klientow. Tak przynajmniej
    doswiadczylem sam szukajac kredytu mieszkaniowego, no chyba ze udaje sie
    spotkac niekompetentne panie w BPH, ktore na pytanie czy bank sprawdza
    postep inwestycji odpowiadaja: 'Nie widzialam zeby pani Jadzia jezdzila
    na budowe'. :D

    > Sytuacje idealne, odlozone pieniadze, wysoka zdolnosc kredytowa, czas na
    > podjecie decyzji, itp. nie sa w zyciu regula i wtedy mamy do czynienia
    > z procedurami niestandardowymi.

    Wierz mi, procedury w bankach to czasem spore ksiazki. Zeby byc
    traktowanym niestandardowo to trzeba brac kredyt na parenascie milionow
    na ryzykowna inwestycje ;> I nie wyobrazam sobie zeby zakupy typu
    mieszkanie dokonywac na zlamanie karku, i smiem watpic zeby zyciowe
    klopoty/perturbacje wplywaly w jakikolwiek sposob na procedury
    postepowania w instytucjach finansowych :>

    Niech mnie ktos poprawi jesli sie myle ;]

    M.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1