> Eee, a po co ?
> Jemu nie płacą za myślenie, tylko za złapanie klentów (frajerów) na regulamin
> swojego banku.

tak sie sklada, ze juz od dwoch lat nie zajmuje sie jak to okreslasz "lapaniem"
klientow

a to co pisze wynika tylko z moich wieloletnich obserwacji....
oczywiscie nigdy tak do klientow nie mowilem, a wrecz przejawialem zadziwiajaca
cierpliwosc, ale
powiedzcie mi w takim razie jak nalezy okreslic kogos kto przychodzi do banku poto by
sie
powydzierac i z gory jest nastawiony by nas pracownikow wyzywac od zlodziei i
niekompetentnych, ze
juz ogorszych slowach, ktore w takich sytuacjach padaja nie wspomne.....

nie moge powiedziec, ze w bankach pracuja sami inteligenci bo tak nie jest i to jest
fakt, ktorego
sam nie zmienie, ale to nie znaczy, ze wszyscy sa tacy sami.... to tak jak kiedys na
Zachodzie
mowilo sie o Polakach, ze to zlodzieje i kombinatorzy, ale powiedzicie mi czy to byla
prawda, ktora
dotyczyla wszystkich?