eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiKredytBank wyludzil ode mnie kase?Re: KredytBank wyludzil ode mnie kase?
  • Data: 2002-01-18 14:39:47
    Temat: Re: KredytBank wyludzil ode mnie kase?
    Od: Radek B <r...@k...chip.inv.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    <k...@p...onet.pl> pisze:
    >Nie da sie ukryc, ze wielu (pewnie wiekszosc) regulaminow nie czyta

    Tak mi się skojarzyło:

    [ From: Sławomir Januszkiewicz <n...@w...spamerze.z.crocom.com.pl> ]
    [ Date: Sun, 30 Sep 2001 15:40:05 +0200 ]
    [ Subject: Re: Linux jeszcze długo nie? ]
    [ Newsgroups: pl.comp.os.advocacy ]
    [ Message-Id: <3...@c...com.pl> ]

    [zaczęło się od niechęci WO do czytania instrukcji obsługi czegokolwiek,
    na czele z komputerem i samochodem]

    Wojciech Orlinski wrote:
    > Sławomir Januszkiewicz wrote:

    > Read my lips: assistance.
    >
    > > Dojazd serwisu to powiedzmy 1h.
    >
    > Sami przyjezdzaja. Wystarczy, ze bede mial skad zadzwonic.

    Wojciech szybko jechał swym wspaniałym samochodem. Silnik pracował
    trochę nierówno, ale nie zwracał na to uwagi. Był zły. Był bardzo
    zły. Wracał z urzędu skarbowego. Okazało się, że źle wypełnił PIT-a.
    Zrobił to tak samo jak rok temu, ale niestety zaszły zmiany a on
    nie przeczytał dołączonej do druku ulotki. Cóż 1000 złotych
    piechotą nie chodzi. Auto zaczęło nagle jechać jak po ugorze.
    Chwilę potem stanęło. Zmełł w zębach ciężką wiązankę. Po chwili
    jednak wyciągnął swą nową komórkę. Szybko wklepywał numer
    assistance. Mógłby to zrobić dwoma przyciśnięciami, ale nie
    chciało mu się wcześniej przeczytać instrukcji obsługi, była
    długa i nudna. W każdym razie miła pani przyjęła zgłoszenie.
    Serwis przybył już po półgodzinie. Niestety, usterka była
    poważna, wezwano lawetę i samochód zastępczy. Wojciech wkurzony
    przybył do domu dwie godziny później.
    - Mogłem przeczytać w tym czasie jakąś książkę - pomyślał.
    Wkurzenie narastało. Żona wyjechała zanim wrócił i zostawiła mu tylko
    jakąś proszkową potrawę do szybkiego przyrządzenia. Wlał wode do gara
    i krzywiąc się wsypał proszek. Po dziesięciu minutach wyrzucił na
    talerz jakąś breję. Nie przeczytał oczywiście, że należy koncentrat
    wsypać do litra wody i zrobił to na oko. Zjadł z obrzydzeniem.
    Po godzinie rozbolał go brzuch. Wziął jakieś tabletki przeciwbólowe
    nie zastanawiając się nawet czy bierze odpowiednią ilość i czy pomogą.
    W ulotce były jakieś dziwne nazwy i zniechęcała do czytania dalszej
    części. Zadzwonił telefon.
    - Słucham?
    - Dzień dobry, dzwonię z serwisu w sprawie pańskiego samochodu.
    - Aaaa, świetnie - ucieszył się Wojciech - kiedy mogę odebrać autko.
    - Obawiam się, że nieprędko. Zatarł się silnik. Naprawa potrwa
    około tygodnia i będzie kosztować 25000 złotych - usłyszał.
    - Coooo? Jak to kosztować? Przecież auto jest na gwarancji.
    - Niestety utracił Pan gwarancję używając samochód niezgodnie
    z instrukcją obsługi. W książce serwisowej wozu brak jest
    wpisów z dwóch ostanich przglądów i nie zmienił Pan oleju.
    - A co mnie obchodzi wymiana oleju, skąd miałem o niej wiedzieć.
    - Z instrukcji obsługi. Niestety.
    Wojciech cisnął słuchawkę na widełki.
    - Co jeszcze mnie dziś spotka? - pomyślał.


    Nuter

    --
    mailto:r...@k...chip.inv.pl
    ! Odpowiadając na priv usuń 'inv.' z adresu !

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1