eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki[Multibank] Nie życzę nikomu - długie i smutneRe: [Multibank] Nie życzę nikomu - długie i smutne
  • Data: 2003-09-17 13:38:44
    Temat: Re: [Multibank] Nie życzę nikomu - długie i smutne
    Od: "Piotr Grzegorz Skowronski" <s...@S...PRECZgazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Danio wrote:
    >
    > Po pierwsze: czytaj regulaminy. Niestety nie ma innej metody.

    Przeczytałem. Ale regulamin jest standardowy dla kredytów w koncie, a
    trybów jego przyznawania kilka.
    Najważniejsze w regulaminie: bank może żądać dokumentów jakich chce. No
    i zażądał, chociaż wcześniej nikt się nie zająknął na ten temat i
    wszyscy twierdzili zgodnie że to co mam wystarczy.
    Ja miałem mieć kredyt 120% z uproszczoną procedurą.

    > Po rugie: nie rozmawiaj z papuga z Multilinii, a jesli cos tam
    > uslyszysz to weryfikuj w najblizszym oddziale albo emailem. Ja nie
    > mialem problemow z uzyskaniem emaila/telefonu do konkretnej pani
    > konsultantki na Krolewskiej w Warszawie.

    Te same informacje przeczytałem na www, podesłano mi mailem i podano w
    placówce. Uznałem, że to wystarczy; nawet mi się spodobało, że wszyscy
    mówią jednym głosem.
    A telefon skąd miałeś? Mnie do oddziału nie chcieli podać.

    > Po trzecie: bank to ludzie, ktorzy ostatnio traktowani sa przez swoich
    > szefow (a tym samym w identyczny sposob traktuja swoja prace) jak
    > handlowcy majacy do wykonania okreslona sprzedaz.

    Mam tego świadomość. Ale co innego promowanie i zachwalanie towaru, a co
    innego wprowadzenie w błąd po zadaniu prostego pytania.
    Poza tym bankowość to specyficzny sektor; tak naprawdę to sprzedaje się
    wiarygodność - bo produkty wszyscy mają podobne.
    No to mi sprzedali.

    > Karta kredytowa czy
    > kredyt to taki sam produkt jak kazdy inny, o czym od jakiegos czasu
    > mozna sie przekonac sluchajac wypowiedzi bankowcow. Kiedys pojecie
    > "produkt" u nich nie wystepowalo. Jesli wiec "produkt" i "sprzedaz",
    > to znaczy ze nie roznia sie oni zbytnio od sprzedawcow np. uzywanych
    > samochodow. I tak trzeba do tego podchodzic.

    Była kiedyś taka piosenka, Kultu albo Kazika - uparcie krąży mi po
    głowie:

    "Czy wierzysz w słowa te,
    Ja nie wierzę w nie,
    Czy one prawdziwe są,
    Nie wierzę im ku**om jak psom".

    --
    ukłony - skowi
    skowi (at) gazeta pl
    gg: 2539349

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1