a...@g...SKASUJ-TO.pl wrote:
> Nie o to chodzi mój ulubiony felietonisto.
> Ja poważnie pytałem Ciebie, mając na uwadze,że znasz
> większy zakres ludzkości niż ja zwykły obywatel Najjaśniejszej.
> Myślę, że Ty nie jesteś w tej grupie która każde pytanie
> ocenia w kategoriach spisku.
> Pozdrawiam serdecznie.
>
>
Sa w swiecie specjalisci od akcji na rynku, ktora jest "countercyclical".
Zyja z tego, ze myslac lateralnie obieraja przeciwny tlumowi kierunek.
Na ogol jednak inwestorzy gieldowi to tlumek podazajacy razem za nirwana
zysku a w ryzach trzyma go bat strachu.
Polacy, jak wiadomo co poniektorym- takim osobnikom jak ja nie przymierzajac
(studiowalem kiedys pod znanym psychiatra)- otoz Polacy maja sklonnosc
do paranoi.
Co nawet zostalo opisane jako Paranoia polonensis a panowie Kaczynscy
zbudowali sobie
z tego schorzenia calkiem niezla platforme wyborcza.
No i tak mysle, ze tutaj trzeba szukac powodow na to, ze Polak w kazdym
dzialaniu wladzy,
urzednikow czy tez innych decydentow, uzna ze oni chca go okrasc,
omamic, oszukac.

Znowu powroce do w-skiej Polityki sprzed lat. Madry Zyd Passent napisal
tam kiedys,
jak pamietam, taka rzecz: jestesmy gdzies w Niemczech. Na scianie wisi
duzy znak Verboten,
uwaga, swiezo malowane, nie dotykac. No i kazdy Niemiec grzecznie sie od
sciany odsuwa,
uwaza by sie nie pobrudzic. Skoro jest napisane to oczywiste jest dla
Niemca, ze to jest prawda,
ze nalezy sie sluchac nakazu. Ale nie Polak. Taki bezczelny gastarbeiter
w dupie ma nakazy i zakazy
a temu co napisane to nie uwierzy nim sam nie sprawdzi. Podchodzi wiec
do sciany , marze po niej
palcem i jesli sie okaze ze sciana juz sucha to zaklnie i
demonstracyjnie sie o nia plecami oprze.

fatso

nie spie dzis od wczesnego rana bo planuje uderzyc punktualnie o 8-ej i
wyprzedzic konkurencje
w zakupie na LSE. Dlatego odpisuje tak wczesnie. Pozdrawiam.