eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiO platnosciach KK w sklepach raz jeszczeRe: O platnosciach KK w sklepach raz jeszcze
  • Data: 2007-02-17 14:32:56
    Temat: Re: O platnosciach KK w sklepach raz jeszcze
    Od: "Stolat" <c...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]



    >
    > A po co im więcej, powiedz ty mnie? Do przesyłania informacji między
    > urządzeniami fiskalnymi mają światłowody kłaść?
    :) ty chyba nie wiesz o czym mowisz :). NIe do drukarek fiskalnych wystarcza
    rs do kompa:). Ale kompa zazwyczaj no za wyjatkiem IBM Store sytem ( tu siec
    w topologi token ring i wszytko chula ). chodza w normalnej topologii
    gwiazdy . Wiesz ile zajmuje baza towarowa hipermarketu teraz trzeba to
    wszytko wysalc na kasy a kasy na switchu 10 Mb polacznie miedzy switchami 10
    poza tym na tej sieci pracuja cale biura, wagi backoffice i co tam tylko sie
    da :).
    DLatego laduje sie bazy i w nocy , bo w dzien jeszce pracuja prcesy ktore
    odczytuja dane ze sprzedazy biezacej gromadzone na dyskach twardych kas.
    Dołóż soebi do tego pakiety auryzacyjne od platosci elektornicznych ktore
    wedruja po polpaku do jednego waskiego gardla i tam ze wszytkich sieci
    przeciskaja se do centrum autoryzacyjnego



    >> Sa też ssytemy z zintegrowanym
    >> ssytem platniczym gdzie sklepy maja zestawione specjalnie lacza z centrum
    >> ale to juz odreban bajka. Czasmi jest to nawet zwykly modem 56kb
    >> ktory sie laczy analogowo :) i jak dosstaje kilka tarnsakcji to sie gubi.
    >
    > Dlaczego się gubi? Systemy fiskalne w hipach często cierpią na pewne
    > problemy i są generalnie zacofane, ale to dlatego, że w pracującym 7 dni
    > w tygodniu, 18h na dobę sklepie trudno to zmodernizować. Ale jakies
    > "gubienie się" infrastruktury do autoryzacji kart to jakiś wymysł.

    Wymian sprzetu to nie problem logistyczny ( bo to robi sie w nocy) to
    problem kosztowy i braku odpwiedniego zaplecza na miejscu do konfiguracji
    urzadzen( znwou koszty). Niektore sieci hiper podlegaja pod administartorw
    z ich ojczystch panstw, ktorzy na tym wszytkim zarzadzaja i nie chca oddac
    swoich przywilejow. Na miesjcu jest Pan kazio ktory potrafi zarobic
    patchcorda i nic wiecej.
    Wiekszosc marketow w Polsce musi sama budzetowac takie przedsiewziecia a
    Polacy na stanowsiakch decyzyjnych sa gorsi niz "kapo" z odegłych krain.
    Dochodzi do sytuacji ze zeby zakupić dlugopsiy,karteczki i inne materialy
    biurowe trzeba zlozyc zamowinie i uzysac autryzacje dyrektora ( np koszt to
    100zl)


    >
    >> Czasami sklepu maja zbyt male lacza wydzierzawione albo sysgnal leci po
    >> calej
    >> wewnetrznej sieci ( sklep sa spiete laczami np.Polpakiem)i dopiero na
    >> koncu
    >> gdzies wychodzi do centrum autoryzacyjnych, wiec opoznienie moga
    >> byc rzedu kilkuset ms.
    >
    > I w czym to kilkaset ms przeszkadza? Bo na pewno nie powoduje długiej
    > autoryzacji. Sekunda w tę czy weftę to nie jest problem. Problem to brak
    > stosowania floor limitów.
    >
    >> Generlanie markety wolą zeby ludzie placili gotówka bo wtedy nie musza
    >> placic prowizji operatorom :).Dlatego specjalnie maczą ludzi zbyt mala
    >> iloscia
    >> terminali utrudnieniami itp itd.
    >
    > Oj, no to tutaj walnąłeś największą bzdurę ze wszystkich, które udało Ci
    > się napisać.

    ;) mogłbym sie zezłoscic ale tobie pewnie o to chodzi .


    Markety mają wynegocjowane *bardzo* małe prowizje za płatności
    > kartami, a w dodatku promują karty kredytowe cobrand, za płatności którymi
    > otrzymują profity w różnej formie. Płatności kartami eliminują im problem
    > fałszywych banknotów (ten akurat przerzucają na ogół na kasjerów, ale na
    > większą skalę tak się nie da), eliminują pomyłki kasjerów w przyjmowaniu
    > pieniędzy i wydawaniu reszty, a last but not least jest mniej utargu do
    > wożenia.
    Sklep osiedlowy nie ma tego problemu, bo tą gotówką zapłaci
    > dostawcy z hurtowni, a pozostałości schowa do portfela i weźmie do domu.
    > Market natomiast robi w dobę co najmniej kilkaset tysięcy obrotu i nie ma
    > na co go wydać. Ubezpieczenie tej kasy na czas transportu i sam transport
    > kosztują, w części proporcjonalnie do kwoty. Kosztuje czas pracy kasjerek.
    > Klient przeliczający pół godziny stos banknotów i monet (bo ma ambicję
    > wydać wszystkie drobne), a potem kasjerka przeliczająca to jeszcze raz
    > tracą tyle czasu, co 10 płatności kartą. Markety nikogo nie zniecęcają do
    > płatności kartami. Dla nich to wychodzi dość neutralnie, koszt nie jest
    > duży. Odbiją sobie 'dociskając' któregoś dostawcę towaru ;-)

    Nie ma to znaczenia czy jest to jest 300.000 czy 500.000 i tak musza wzywac
    konwoje i tak kasjerka musi przelic i rozliczyc sie z kasetki.
    Kasjerak ma 15 minut na rozlicznie i zazwyczaj bez problemu sie w tym czasie
    wyrabia.
    Tak markety maja wynegocjowane niższe prowizje ale jakoś nie zachecaja do
    platnosci zwykla karta platnicza. NAtomist jezeli chodzi o te karty
    kredytowe sygnowane swoim znakami to jak najbardziej ,sa osbne kasy itd itp.
    No to wychodzi ze sklep osiedlowy lepiej by wychodzil na kartach bo zamsiat
    5000 uatrgu w kieszeni mailby 2000 zawsze jest mniejsza szansa ze dadza w
    leb i ukradna :).


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1