>
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Produkcja-przemyslow
a-w-lutym-spadla-o-17-8-r-r-a-PPI-wzroslo-o-3-4-anal
itycy-1924963.html
I to jest prawdziwa miara kryzysu. Nie jakieś trójkąty i linie wsparcia.
Realnych pieniędzy jest prawie o 1/5 mniej. W kraju takim jak Polska, niezbyt
zasobnym żeby nie napisać że wręcz biednym, oznacza to załamanie produkcji i
sprzedaży innych dóbr niż te przeznaczone do biologicznego przeżycia. Za moment
pojawi się echo pierwszej fali załamania gospodarczego. Zwolnienia dopiero się
zaczęły. Zwalniani przynajmniej teoretycznie dostali jakieś ostatnie pensje a
może i odprawy. Jak im się skończą pieniądze to produkcja i sprzedaż jeszcze
bardziej spadną i będą kolejne zwolnienia i zamykania firm. Jednocześnie będą
rosły wydatki państwa związane z obsługą coraz większej liczby bezrobotnych nie
odprowadzających innych podatków niż VAT w kupowanych towarach. Czarno to widzę
bo państwo nie ma pieniędzy. Nie może ich również w żaden sposób uzyskać.
Niedawno skarżył się jakiś ekonomista od siedmiu boleści że nie może sprzedać
obligacji. Oczywiście chodziło o sprzedaż na zewnątrz, bo tutaj nikt już nie ma
takich pieniędzy żeby cokolwiek dało się zmienić. Pomimo wysokiego
oprocentowania nie ma chętnych jak Świat długi i szeroki. Nikt nie chce kupić
złotówki za 90 groszy. Marudził przy tym że amerykanie sprzedają na takich
samych zasadach dolara za 98 centów i chętni są. Z podziwem obserwuję pogodne
mimy polityków którzy, trzepocząc nogawką oddają na zewnątrz to co przepuściły
im zwieracze, z uśmiechem komunikują że wodka bedzie bedą śledzie i potrzymać za
co bedzie. Nie chcę krakać. Ale to się może źle skończyć.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl