eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiPrzyznajcie się, który to?Re: Przyznajcie się, który to?
  • Data: 2010-10-02 19:54:51
    Temat: Re: Przyznajcie się, który to?
    Od: mvoicem <m...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    (10/02/2010 08:12 PM), robercik-us wrote:
    > Użytkownik mvoicem napisał:
    >
    >> ... za to ty z mieszkaniem/domem w okolicy o tańszych gruntach i sile
    >> roboczej, za to większym nie będziesz mógł nic zrobić oprócz sprzedaży
    >> (a tu na przykład dołek na rynku nieruchomości ...)
    >>
    > Akurat nie po to buduję dom, żeby go sprzedawać, tylko żeby w nim
    > mieszkać i pracować...
    >
    > Poza tym... Nieruchomości na prowincji i w terenach uzdrowiskowych mają
    > jeszcze bardzo duży potencjał jeżeli chodzi o wzrosty cen w
    > przeciwieństwie do nieruchomości w dużych aglomeracjach zwłaszcza
    > kupowanych w okresie rozdętych cen.

    Ale mają znacznie mniejszą płynność - a to też ma znaczenie.

    Moi znajomi odziedziczyli jeszcze przed boomem 80metrowe mieszkanie i
    350 metrowy dom/połówka bliźniaka. Mieszkanie sprzedali dość szybko, za
    160kpln. Ze sprzedażą półbliźniaka wozili się ze 3 lata aż im głód
    zajrzał do oczu i sprzedali za coś około 250kpln.

    >
    > Powiedziałem, że to jego sprawa, mnie nic do tego i ja bym nie zrobił
    > tak, że biorę kredyt na sto proc nieruchomości w okresie, kiedy jest
    > szaleństwo cenowe - górka - i kupuję mikro mieszkanie, żeby w nim
    > zamieszkać z rodziną - rozwojową :-) w sytuacji, kiedy byłoby mnie stać
    > jedynie na spłatę rat kredytu, zrobienie wszystkich opłat związanych z
    > mieszkaniem i skromne życie...

    Na tym etapie życia może to być wystarczające.
    >
    > To nie jest inwestycja, tylko konsumpcja, a zasada jest taka, żeby
    > konsumować jak najmniej pożyczonych pieniędzy i jeśli już pożyczamy, to
    > po to, by inwestować, a nie konsumować.

    Konsumpcja konsumpcji nierówna. Z jednej konsumpcji da się wyjść, z
    innej wyjść ze stratą, z jeszcze innej się nie da.

    Jeżeli przewalisz kasę na wódę i panienki - to czysta strata.

    Jeżeli kupisz samochód - to w zależności od wieku - strata większa lub
    mniejsza.

    Ale jeżeli kupisz mieszkanie, to jeżeli po jakimś czasie dojdziesz do
    wniosku że nie chcesz tam mieszkać (bo np. dostałeś pracę w innej części
    kraju) - masz opcje - sprzedać lub wynająć.

    Jeżeli sprzedajesz na górce - to wtedy w sumie wszystko jedno czy duże
    na zadupiu czy małe w aglomeracji - i tak pójdzie.

    Ale jeżeli jest dołek - to lepiej wynająć i wtedy małe mieszkanka w
    aglomeracji mają niesamowitą przewagę. W zasadzie tylko dla nich da się
    tak wynająć żeby pokryło koszt kredytu i coś jeszcze zostało.

    p. m.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1