eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiRzeczywista stopa rocznaRe: Rzeczywista stopa roczna
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
    ews.man.poznan.pl!news.astercity.net!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!newsgate.o
    net.pl!niusy.onet.pl
    From: t...@p...onet.pl
    Newsgroups: pl.biznes.banki
    Subject: Re: Rzeczywista stopa roczna
    Date: 22 Oct 2002 09:20:02 +0200
    Organization: Onet.pl SA
    Lines: 145
    Message-ID: <3...@n...onet.pl>
    References: <ap1o3q$pfu$1@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: newsgate.test.onet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: newsgate.onet.pl 1035271202 27539 192.168.240.245 (22 Oct 2002 07:20:02 GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: 22 Oct 2002 07:20:02 GMT
    Content-Disposition: inline
    X-Mailer: http://niusy.onet.pl
    X-Forwarded-For: 156.17.42.215
    X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.5; Windows 98)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.biznes.banki:209146
    [ ukryj nagłówki ]

    > > (np. bierze Pan kredyt 1000zł i spłaca go w dwóch ratach pierwsza po 1
    > miesiącu
    > > w wysokości 600zł a druga po trzech miesiącach w wysokości 550zł).
    >
    > Ile (konkretnie) w takiej sytuacji wynosi stopa efektywna?
    >
    > > ------------------
    > > I tu właśnie tkwi problem. W większości polskich podręczników podaje się
    > > definicję stopy efektywnej, przy założenie że okresy pomiędzy kolejnymi
    > > spłatami są identyczne, jest znane oprocentowanie nominalne en
    > (najczęściej w
    > > skali roku) oraz odsetki spłacane w i-tej racie są równe K*en/l, gdzie K
    > > wielkość kredytu w ostatnim okresie, l - liczba okresów w ciągu roku.
    > Wtedy i
    > > tylko wtedy wzór na oprocentowanie efektywne na postać ef=(1+en/l)^l-1.
    > Można
    > > to stosunkowo prosto wyprowadzić z ogólnej definicji tego pojęcia podanego
    > w
    > > poważnych pozycjach zagranicznych (tłumaczonych także na język polski).
    > > Definicja ta jest identyczna z definicją podaną w Ustawie. Choć raz
    > okazało
    > > się, że  ustawodawcy znają się trochę na ekonomii. Szkoda tylko, że
    > wprowadzili
    > > niepotrzebne zamieszanie przez nazwanie stopy efektywnej stopą
    > rzeczywistą.
    > > ----------------
    > > Oczywiście, jak każdy obywatel ma Pan prawo definiować i wprowadzać różne
    > > pojęcia np. stopa sub-efektywna, ale nie wolno Panu pod powszechnie
    > przyjętą w
    > > naukach ekonomicznych definicję (mówię tutaj o stopie
    > efektywnej)podstawiać
    > > swoją i to do tego niepoprawną. Robiąć tak pzryznaje się Pan do
    > nieznajomości
    > > podstaw ekonomii. Proszę wziąść dobrą książkę ekonomiczną i poczytać.
    > > --------------
    >
    > Nie mam chyba obowiązku znać podstawy ekonomii :-)
    > Przez ostatnie kilka lat pojęcie stopy efektywnej stosowane było przez
    > wszystkie banki dokładnie w takim znaczeniu o jakim pisałem. Nie jest to mój
    > wymysł. Szkoda tylko, że banki nie uwzględniały prowizji, opłat, itp.
    > Na dodatek znaczenie takie jest o tyle sensowne, że pokazuje ile dokładnie
    > kosztuje kredyt, albo ile można zarobić na lokacie.
    >
    > > PS1 Gdzie w Pana rozumowaniu tkwi błąd. Pan policzył ile może zarobić Bank
    > > stosując pewną strategię reinwestowaniu środków. Można pokazać, że zarobek
    > ten
    > > jest równy stopie efektywnej(lub rzeczywistej jak woli ustawodawca) tylko
    > w
    > > przypadku, który wyspecyfikowałem powyżej.
    >
    > Czyli w jakim przypadku? Bo jeśli chodzi o założenie, że istnieje
    > oproc.nominalne i raty spłacane są w równych odstępach czasu i równych
    > wysokościach części kapitałowej, to zarobek jest różny od stopy
    > rzeczywistej.
    > Co do strategii reinwestowania, to jest o tyle prosta, że zakłada
    > reinwestycję w dokładnie taki sam produkt. Obliczenia przy innej strategii
    > reinwestycji nie miałaby tutaj sensu.
    >
    > > powodów nie jest preferowane, ponieważ np. w kredycie ratalnym na
    > telewizor
    > > stopa nominalna z reguły nie występuje.
    >
    > No akurat w kredytach ratalnych z reguły występuje. Przynajmniej w tych
    > bankowych.
    >
    > Spytam z drugiej strony.
    > Jeśli np. stopa efektywna kredytu wynosi 30%, to co to oznacza dla
    > kredytobiorcy?
    >
    > --
    > ______________________
    > Pozdrawiam
    > TS
    >
    Odpowiadam na wszystkie Pana watpliwosci
    ---------
    Co to oznacza, ze stopa efektywna kredytu wynosi 30% i co to oznacza dla
    kredytobiorcy?
    ----------
    Oznacza to, że kredyt ten (w kwocie K)jest równoważny załozeniu przez bank (w
    innym banku) hipotetycznej lokaty w kwocie K na t dni, po której zakończeniu
    odsetki będą równe K((1+0,3)^(t/365)-1), gdzie t jest liczbą dni pomiędzy datą
    wypłaty kredytu a datą spłaty ostatniej raty kapitałowej lub
    odsetkowej.Inaczej, jeżeli kredyt jest udzielony na t=365 dni, to odsetki
    hipotetycznej lokaty (płatne po jej zakończeniu) bedą równe 30% kwoty lokaty.
    Siła tej miary (orocentowania efektywnego lub jak chce ustawodawca RRSP) polega
    na tym, że wiele parametrów określających dany kredyt (wielość prowizji, rat
    kapitałowych i odsetkowych oraz czasy ich spłat) sprowadza do jednej liczby,
    tzn do RRSP. Z kolei słabość RRSP polega na tym, że nie ma ona żadnego związku
    (poza pewnymi przypadkami szczególnymi) z ilością kasy otrzymywanej przez bank
    od kredytobiorcy. W szczególności w żadnym wypadku nie należy uważać, że
    kredytobiorca musi zapłacic bankowi łącznie RRSP*K odsetek i prowizji.
    Wobec tego nasuwa się pytanie czy bank stosując odpowiednią strategię jest
    wstanie osiągnąć jednak realny zysk w wielkości RRSP*K lub więcej?
    (Upraszczając rozumowanie oznaczało by to np., że Bank dysponująć kwotą K na
    początku roku, na koniec roku otrzymuje fizycznie kwotę K oraz dodatkowo RRSP*K
    lub więcej.) Odpowiedź. Jeżeli prowizja jest zerowa oraz równe okresy spłat, to
    opisana przez Pana strategia zapewnia bankowi dokładnie zysk w wielkości
    RRSP*K. Z kolei jeżeli okresy nie są równe lub prowizja niezerowa, to zysk
    banku może być większy. Pojawiają się tutaj bardzo ciekawe problemy
    matematyczne i oczywiście praktyczne. Chętnie o nich podyskutuję.
    Przykład 1. Jak ustawić parametry każdego pojedynczego kredytu, aby przy
    ustalonej RRSP, stopie nominalnej oraz świętej zasadzie "odsetki spłacane w
    danej racie są równe kapitałowi z poprzedniego okresu pomnożonemu przez
    odpowiedni ułamek oprocentowania nominalnego" oraz mając kapitał K na początku
    roku, zarobić jak najwięcej na koniec roku; stosując oczywiście strategie
    reinwestownia środków.
    UWAGA: RRSP oraz stopa nominalna musi być taka sama dla każdego kredytu.
    Przykład 2. Oprocentowanie nominalne też może podlegać wyborowi.
    ------------------
    Kredyt 1000zł spłacany w dwóch ratach: pierwsza po 1 miesiącu w wysokości 600zł
    a druga po trzech miesiącach w wysokości 550zł). Ile (konkretnie) w takiej
    sytuacji wynosi stopa efektywna?
    ------------------
    Stopa efektywna RRSP=e jest rozwiązaniem następującego równania z Ustawy:
    1000 = 600/(1+e)^(1/12) + 550/(1+e)^{3/12); robię tutaj drobne założenie
    upraszczające.

    ------------------
    Nie mam chyba obowiązku znać podstawy ekonomii.
    -------------------
    Oczywiście nie ma pod warunkiem, że nie powinno się wtedy wwygłaszać na forum
    publicznym jednoznacznych opinii. Tak naprawdę to problem polega na tym, ża Pan
    działając może w dobrej wierze "leje wodę na młyn" nieuczciwym bankom i
    dodatkow robi wodę z mózgu ich potencjalnym klientom". I tylko o to Pan Macko ,
    ja i inni mają do Pana pretensję.

    ----------------
    "Przez ostatnie kilka lat pojęcie stopy efektywnej stosowane było przez
    wszystkie banki dokładnie w takim znaczeniu o jakim pisałem. Nie jest to mój
    wymysł"
    ---------------
    Ma Pan rację. Ale jest to tylko potwierdzenie jak bardzo banki starały się
    oszukiwać klientów. Nie dotyczy to oczywiście banków w Uni lub w Stanach;
    proszę to sprawdzić na odpowiednich stronach internetowych

    Podsumowując jestem otwarty na dalszą dyskusje. Pozdrawiam i przepraszam po raz
    kolejny za drobne złośliwości, Tensor1.
    PS. Nie pracuje w banku i nie zajmuje się pracą naukową w dziedzinie ekononii i
    bankowości.



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1