eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiSyria i niewypłacalność USA... Re: Syria i niewypłacalno?ć USA...
  • Data: 2013-12-29 14:46:29
    Temat: Re: Syria i niewypłacalno?ć USA...
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> writes:

    > Deficytu nie ma, bo wpływy
    >
    > (płynące z: podatków; powiększania zadłużenia;
    > zysków z przedsięwzięć i manipulacji finansowych)
    >
    > nie przekraczają wydatków
    >
    > (płynących z: obsługi zadłużenia; płacenia pensji
    > pracownikom budżetowym; wydatków obronnych czy
    > edukacyjnych i innych, które państwo wzięło na
    > siebie)...

    Powiększanie zadłużenia to akurat część deficytu.

    > Ale w stosunku do PKB dług ponoć nie rośnie.
    > O tyle dziwne, że PKB nie rośnie aż tak szybko.

    PKB to sztuczny twór, który umiejętnie zastosowany nie ma dokładnie nic
    wspólnego z bieżącą sytuacją gospodarczą i przychodami państwa.
    Nawet jeśli nie bierzemy pod uwagę mafii, prostytucji i narkotyków.

    > Przed zadłużeniem koszt przeprawy przez rzekę wynosił 100 złotych pudełek rocznie.
    > Zadłużenie wyniosło 200 złotych pudełek a roczny koszt tego długu to 25% tego, co
    > pozostało do spłacenia. Dzięki długowi sfinansowano budowę mostu, dzięki czemu
    > roczny koszt przeprawiania się przez tę rzekę spadł do 10 złotych
    > pudełek.

    A kto to sfinansował? :-)
    Przecież praktycznie wszystkie państwa dokładnie tak samo pożyczają.
    "Finansują" to (nie mając wielkiego wyboru) ludzie (w przypadku
    biedniejszych krajów, obywatele z zagranicy, w bogatszych krajach własne
    społeczeństwo), w formie wszelkich funduszy np. emerytalnych,
    absurdalnie napompowanej giełdy, a także w formie nieoprocentowanych
    depozytów w bankach.

    Tylko proporcje są inne - takie, że zarabiają na tym głównie pośrednicy,
    a dług jest "na wieczne oddanie" (zresztą kto miałby komu oddawać,
    podobno państwo jest własnością społeczeństwa).

    > W istocie jest zawsze inaczej, bo tańsze przeprawy mogą ściągnąć
    > rzesze biznesmenów a brak atrakcji w postaci promów czy łódek
    > może doprowadzić do odpływu turystów.

    Jest inaczej, ale z zupełnie innego powodu. Jakbyśmy zamiast bez sensu
    odkładać, sami wybudowali ten most, to by było znacznie korzystniej.

    BTW takie odkładanie może ma sens (choć jest bardzo ryzykowne) z punktu
    widzenia Kowalskiego, ale nie ma w ogóle sensu z punktu widzenia
    państwa. Odkładanie to po prostu oszukiwanie, że jutro (albo za 1000
    lat) Kowalskiemu oddamy coś, co i tak jest już przecież (podobno) jego.

    Podobne oszustwo do tego z "państwowymi funduszami", z których państwo
    może coś tam pobrać albo nie pobrać. Przecież pieniądze to jest
    zobowiązanie państwa, a jeśli to zobowiązanie wraca do państwa, to
    automatycznie przestaje istnieć (przecież państwo nie może mieć
    zobowiązania względem siebie).
    --
    Krzysztof Hałasa

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1