eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiSzałamacha listy pisze ...Re: Szałamacha listy pisze ...
  • Data: 2016-05-18 00:18:16
    Temat: Re: Szałamacha listy pisze ...
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "Olin" 1...@4...net

    > Twój brak zainteresowania polityką aż bije po oczach.

    Naprawdę polityka mi wisi. :) Handlowałem, pstrykałem fotki,
    byłem informatykiem -- omijałem i politykę, i giełdę PW,
    i wszelkie spekulacje typu totolotek. Uważałem, że zarobię
    na życie zwykła pracą -- i nie pomyliłem się, ale byłem na
    tyle głupi, że ufałem ludziom i rozdałem swoje pieniądze
    wtedy, gdy je miałem, łamiąc tym samym swoje obietnice
    dawane samemu sobie, że jeśli zarobię -- nie będę rozdawał!


    Nawet nie umiem liczyć pieniędzy, co mi wielu ludzi wypomina. :)
    Przykładowo dziś -- kobiecina na poczcie mówi, że chce ode mnie
    4,20 (za polecenie do Toyoty) a ja jej daję 2,50...


    Zapewne uznała, że pomyliłem 2 z 5, ale naprawdę uznałem, że ja jej
    dałem 4,50... ;) (że dałem jej monetę czterozłotową -- nic zresztą
    dziwnego, skoro wyszedłem z sądu, gdzie arytmetyka pogardza się...)

    > Ponieważ masz pamięć nader krótką

    Być może mam krótką. :)

    > i selektywną,

    Tez być może. :)

    > służę linką:
    > http://www.tygodnikprzeglad.pl/chory-prezydent-afera
    -kartoflowa/


    Przysięgam Ci, że nie znam afery kartoflowej, o której teraz dopiero czytam.
    W 2006 roku nie wiedziałem nawet tego, że JKaczyński nie ma (i nie miał) żony. :)
    O tym, że jest kawalerem (chyba jest -- pewności nie mam) dowiedziałem się
    w czasie strajku pielęgniarek, na chwilę przed samozawaleniem się rządu
    i parlamentu koalicji PiS, LPR, S -- LiS i PiS. ;)

    Z tamtych lat pamiętam jakieś pismo, na którym AMerkel (której nie lubiłem)
    trzyma przy piersi ;) obu braci Kaczyńskich -- rzekomo Kaczyńscy byli wierni
    do granic niemożliwości pani kanclerz. :)

    Skrycie ;) przyznam się Tobie, że od niedawna nie wiedziałem o tym, że RFN
    ma swego prezydenta, a nawet tego, że kanclerz to inaczej premier. :)

    Chcesz czy nie -- łatwiej ze mną pogadać o Kościele rzymskokatolickim
    i o wczesnym Chrześcijaństwie niż o polityce w ogóle. :) Obecnie (od kilku
    lat) stanowię władze najwyższe ;) Katolickiego Jednoosobowego Kościoła. :)


    10 lat temu byłem zajęty wojną prowadzoną przeciwko Kościołowi rzymskokatolickiemu.
    Wojnę tę przerwałem (zawiesiłem topór wojenny na gwoździu) w obliczu zajęcia
    Białorusi
    i przyłączania Ukrainy do Federacji Rosyjskiej. :) Wprawdzie Ukraina nie dołączyła do
    organizowanej wówczas Unii EuroAzjatyckiej, ale Putin sprawnie zajął Krym i pokazał,
    że
    Rosja jest silna. W tych właśnie okolicznościach pewnego ładnego dnia (pamiętam ten
    dzień) powiedziałem sobie, że Kościół nie zagraża mi (bo już mnie stępił zupełnie)
    więc mogę spokojnie przerzucić swe siły na inną moją ,,granicę cieknącą krwią''. :)
    Wypowiedziałem, wówczas wojnę polskiemu państwu koalicji PO-PSL. :) Celem tej
    wojny było (przepraszam) dopierdalanie Komorowskiemu, Kopacznej i innym tak,
    aby ten układ sił -- padł!!!

    Gdy Putin zaczął organizować (pod przykrywką latania nad Litwą czy Norwegią)
    wojnę w Syrii, zauważałem, że obecnie jego osłona nie jest dla mnie konieczna,
    bo paradoksalnie Kościół rzymskokatolicki w Polsce (z PiSem) staje się moim
    swoistym obrońcą, ale moich braci muzułmanów mi żal -- bo przecież w tej operacji
    zginą ich tysiące, dziesiątki tysięcy, albo i więcej. :) I aby było jasne nie
    tylko żal mi tak zwanych niewinnych (żołnierze amerykańscy mówią, że to
    oksymoron! -- muzułmańskie dziecko zabija z tą samą łatwością, co dorosły
    muzułmanie!) dzieci muzułmańskich, ale także żal mi tych ludzi, którzy
    nazywani są powszechnie terrorystami. :)


    Moje kalkulacje okazały się trafne:

    -- dla Kościoła jestem już nikim, więc na tej granicy mam spokój
    -- Kościół jest osłabiony a prawosławny Putin stanowi poważny problem
    -- Bronek padł, parlament Ewy Kopacz padł, ale nadal twarze Kopacz
    i Schetyny widzę na świecznikach, więc czuję niedosyt...

    O moich obecnych celach nie mogę pisać zbyt wyraźnie. :)
    Jeśli interesuję się polityką -- to tylko dlatego, że
    chcę przeżyć, co nie jest wcale łatwe. :)


    Sąd Okręgowy w Białymstoku wydał wyrok w imieniu państwa, którego
    premierem była wówczas lekarka -- 'wypukliny krążków międzykręgowych
    kręgosłupa' to 'skolioza kręgosłupa'. :) Odpada bredzenie, że Sąd
    oparł się o opinie biegłego -- biegły albowiem NIGDZIE tej bredni
    nie umieścił w opinii dotyczącej mojej sprawy.


    Od tamtej pory jestem z sporze z białostockimi sędziami? :)
    Niezupełnie. :) Konflikt sięga czasów ,,zamierzchłych'' i zaczyna się od
    bezczynności (i bezczelności) komornika. Kolejnym przystankiem jest Jerzy
    Kopania (tfurca prawa bez Boga i bez prawdy) popierany przez metropolitę
    białostockiego. Później jest ,,prawnicze'' wyjaśnienie -- ,,nie mam wyższego
    wykształxcenia, więc nie przysługuje mi wentylacja, za której funkcjonowanie
    płacę od połowy lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku''... :)

    Następnie białostockie sądy miaUczą, :) aby ukazać zło ;) tkwiące w lekarzu,
    który nie chciał ciachnąć mi nogi w kolanie, :) choć Kościół uważał, że warto... ;)

    Obecnie toczę spory z tymi sądami:

    -- wypuklina to skolioza

    -- plus to minus

    -- skoro biegły uważa, że jest dobrym specjalistą, to tak jest

    od decyzji sądu można odwołać się, ale nie od decyzji biegłego!
    nawet wtedy nie wolno kwestionować opinii biegłego, gdy ten biegły
    otrzymuje wyniki inne (przeciwne -- nie jakieś lekko inne) niż
    kilkudziesięciu lekarzy tej samej specjalności na przestrzeni
    minionych pięćdziesięciu lat

    -- biegły opiera się o wyniki, których nie widział (lub które zdobył
    z naruszeniem prawa -- ode mnie nie otrzymał)

    -- biegły opiera się o prawo dotyczące grup inwalidach (czyli o coś,
    czego nie ma od niemal 20 lat) i uważa badania neuroobrazowe
    (rezonans magmentyczny i rentgen) niezbyt ;) wartościowe
    wobec własnych ;) badań

    -- sąd gubi załącznik i nie chce kopii w miejsce zagubionego

    -- sąd odrzuca dowód (nagranie audio) przed zapoznaniem się z nim
    i tłumaczy to tym, iż sąd nie jest okulistą :) (okuliście płaci
    za opinię, w której brak jakichkolwiek odpowiedzi na moje pytania
    a która zawiera dosłownie przysłowiowe ,,lanie wody'')

    ciekawe zatem, w jakim celu sąd dokumentuje rozprawy sądowe
    nagraniami audio-video, skoro sąd nie jest okulistą itd. ;)

    -- sąd wie, że muszą długo ćwiczyć (ma to napisane ręką lekarza)
    ale uważa, że choroby nie mogą wchodzić w interakcje typu:

    + kręgosłup wymaga 4 godzin dziennie ćwiczeń
    (co nie czyni mnie niezdolnym do pracy)
    + astma zabiera mi dodatkowe 4 godziny na sen
    (co nie czyni mnie niezdolnym do pracy)
    + makabrycznie zły wzrok sprawia, że wszystko
    muszę wykonywać znacznie dłużej
    (co nie czyni mnie niezdolnym do pracy)

    = zatem nawet wówczas, gdy żadna z tych dolegliwości nie
    czyni mnie niezdolnym do pracy, wszystkie razem mogą
    mnie uczynić niezdolnym

    i NIE CHCE (mimo moich wielokrotnych żądań) zadawać
    takich pytań biegłym, którym płaci za ,,opinie''

    -- sprawa o rentę toczy się od wiosny 2014 roku a sąd
    oskarża mnie o... grę na zwłokę, choć ewidentnie
    ów sąd ,,nie przemęczał się'':

    - pierwsza rozprawa 07 maja 2015 r. na której sąd dowiedział
    się o tym, że zgłaszam oficjalnie problemy ze wzrokiem

    (sąd zatem nie zapoznał się z aktami sprawy przed rozprawą
    nawet pobieżnie; o tym, że mówię prawdę, można przekonać
    się także dzięki nagraniom dokonywanym przez sąd, ale...
    czy sąd uzna, że może zapoznać się z takimi nagraniami,
    skoro sąd nie jest specjalistą?... z moimi nagraniami
    sąd nie może zapoznawać się, gdyż sąd nie jest okulistą...)

    - druga (ostatnia) rozprawa 17 maja 2016 r.

    a ja NIGDY nie przekroczyłem dawanych mi terminów w tej sprawie sądowej.


    Tobie napiszę, że wypukliny to nie (jak bredzą ,,spece'') starcze
    strzyki (od strzykania) w krzyżu, lecz uszkodzenia dysków prowadzące
    do paraliżu. (z dehydratacji+urazów powstają wypukliny, które
    przeistaczają się w przepukliny; jedynym ,,lekarstwem'' jest
    odciążanie dysków -- dyski albowiem nie zrastają się)


    ZUS ludzi naprawdę chorych kieruje na śmierć -- brak Polsce 20 miliardów
    plnów rocznie na uczciwe płacenie rent chorobowych i brak (nie wiem, jak
    wielkich pieniędzy) na ,,niańczenie tychże ludzi -- leki, rehabilitacje,
    badania... W procederze tym ochoczo uczestniczą polskie sądy powszechne.

    ,,Za komuny'' było w Polsce ponad 3 miliony rent chorobowych -- nie tylko ZUS je
    dawał.
    (KRUS i inne instytucje także) Obecnie w Polsce został niespełna jeden milion rent
    (razem -- niespełna jeden milion) chorobowych, choć:

    - ludzi w Polsce nie ubyło
    - starzenie się społeczeństwa rzekomo neutralizuje podwyższanie wieku emerytalnego
    (starzy renciści przechodzą na emeryturę)
    - wojna nie tylko nie przysporzyła rencistów, lecz przeciwnie, bo chorowitych
    (tak zwanych wymoczków) po prostu wytłukła
    - starzejące się społeczeństwo jest bardziej chore niż było kiedyś
    (człowiek choruje zwykle w starości; zaczyna chorować mniej więcej
    po czterdziestym roku życia)
    - medycyna potrafi darować życie tym ludziom, którzy kiedyś musieli
    już odejść stąd; choćby wzmiankowane w innym poście stenty czyli
    angioplastyka; taki chory żyje, lecz zazwyczaj ma trudności ze
    zdrowiem; ja (choć Kościół w to nie chce wierzyć) mam dobre serce, ;)
    choć (z racji astmy) nieco ;) nadgorliwe (180 w minutę na luzie to
    drobiazg; na szczęście są tabletki leczące tę nadgorliwość; zasada ;)
    jest tu prosta -- im niższe tętno i niższe ciśnienie (ale nie poniżej
    normy) tym dłuższe życie)


    Cieszy mnie (i nie dziwi ani trochę) to, że sądy (które niegdyś stanęły
    przeciwko mnie, aby podlizać się Kościołowi wbrew rozsądkowi i bardzo
    dobrym układom/stosunkom wypracowanym dzięki mej pracy na białostockiej
    uczelni) są teraz tłuczone przez PiS i Kościół. :) Taki układ to po
    prostu dziejowa ;) klasyka. :) Ja akurat może nie czytałem zbyt wiele
    literatury pięknej, ale czytali mi ją inni -- więc nieco ;) poznałem
    z tego, co inni pisali przede mną. :)


    -=-

    Być może mam pamięć wybiórczą, ale moim zdaniem naprawdę
    o aferze kartoflowej dowiaduję się dopiero dzięki Tobie.


    Chociaż prowadziłem z Kościołem wojnę (której efektem jest zmarnowanie
    mojego życia) a PiS współpracuje od zawsze z Kościołem, nie obawiam się
    JKaczyńskiego ani trochę -- wręcz odwrotnie. :) Uważam JKaczyńskiego za
    sojusznika, ale słabego. :) Inna sprawa, że JKaczynski nie musi spieszyć
    się i być może to żadna słabość; może po prostu JKaczyński bawi się jak
    kot z myszką -- która podrapana ;) kocimi pazurkami nie może już uciekać
    zbyt żwawo... :)

    Tak czy siak -- miło popatrzeć. :)




    Przed laty mówiłem znajomym -- Kościoła nie trzeba bać się! Kościół trzeba tłuc!!!

    Dziś mogę to samo powiedzieć JKczyńskiemu -- złych sędziów nie trzeba bać się!
    Złych sędziów trzeba karać, prawo trzeba zmieniać tak, by sędziowie: nie stanowili
    prawa, nie pomiatali Polakami, nie byli świętymi krowami w RP, których nawet wydoić
    nie można... (prawdziwe święte krowy oczywiście można -- i nawet trzeba doić)

    Nie boję się też Federacji Rosyjskiej (choć od dziecka uczono
    mnie, że Ruscy to śmiertelni wrogowie Polaków) i Putina. :)

    Nie boję się także braci w wierze -- muzułmanów, odcinających niewierne głowy
    kozikami. :)

    (nie boję się -- bo imo rozumiem i Putina postępowanie,
    i muzułmanów; nie dlatego nie boję się, że uważam się
    za bohatera, siłacza itd...)


    Żal mi ludzi w Donbasie; uważam, że należało wysłać tam międzynarodowe
    (w ostateczności -- tylko rosyjskie) wojska rozjemcze, ale zauważam,
    że ja, choć niszczony przez ludzi Kościoła tyle lat, nie prowadziłem
    militarnej wojny. Nie potępiam wojowników w Donbasie, ale uważam, że
    nie mogą wygrać wojny posunięciami militarnymi, gdyż są po prostu za
    słabi na takie rozgrywki. Życzę im powodzenia w ich wojnie o swoją Ojczyznę. :)
    (i zrozumienia u innych ludzi)



    Wojnami interesuję się nie dlatego, że interesuje mnie polityka, lecz dlatego,
    że Kościół zmusił mnie do prowadzenia z nim wyniszczającej mnie wojny.

    Ukraina (Białoruś, Litwa i Rosja po Borodino) to dla mnie Polska. ;)
    (Putin byłby zawiedziony!)

    -=-

    Z polityki mogę dorzucić:

    Nie stać Polaków na wojnę naraz :) przeciwko: Niemcom, Rosji, państwom
    muzułmańskim i północnym. ;) Na razie Polsce (i Polakom) nie zagrażają
    ani Niemcy (choć nie widzę w nich przyjaciół Polaków), ani Rosja, ani
    muzułmanie, ani państwa północne, :) ale zła polityka wobec Zachodu
    (zbyt uległa) i Rosji (zbyt agresywna) może Polaków postawić w sytuacji
    podobnej do tej, jaka zaistniała pod koniec lat trzydziestych XX wieku,
    kiedy to Polska nie miała prawdziwych sojuszników (poza Węgrami, a ci
    związani byli sojuszami z Hitlerem!) i miała śmiertelnych wrogów :)
    dookoła (tylko z Rumunami i z Węgrami Polacy nie mieli wtedy na pieńku,
    choć i Litwa przyjęła polskie wojska, i Łotwa -- oczywiście Rumunia
    i Węgry -- także) wtedy, gdy ustami JBecka krzyczała, że nie zna
    pokoju za wszelką cenę!

    I od razu dodam, że nadal wg mnie -- polityk ze mnie żaden. :)

    - Wszelka niesprawiedliwość prowadzi do wojen -- takich jak na
    pograniczu Turcji, Syrii i Iraq czy w Donbasie lub w Afganistanie.

    - Polska także może stać się (zanim my dwaj umrzemy -- choć
    nie wiem, ile masz lat) areną krwawych wojen.

    - Wszelka wojna prowadzona przeciwko religiom i wierzeniom nie ma sensu.
    Religie obce trzeba szanować -- wszelkie, także te religie, które są
    nijak związane z ,,naszą'', bez względu na to, jaka jest ta nasza.

    Mnie w Kościele od dziecka uczono, że każda religia (poza satanizmem)
    jest równie dobra wg ,,naszej'' religii. (ale Bóg -- może mieć inne zdanie)

    - Wojna syryjska nie da rozwiązania problemów, lecz przeciwnie -- da
    nawarstwianie się problemów.

    - Podobnie wojna w Donbasie.

    -=-

    Mam nadzieję, że wykażesz odrobinę ;) dobrej woli i samodzielnie skorygujesz
    ewentualne litrówki. :)


    > Każde urządzenie elektryczne będzie działać lepiej, jeżeli włożysz wtyczkę do
    gniazdka.

    Wtyczkę do gniazdka, które nie jest podłączone do niczego w czasie tego podłączania
    tejże wtyczki. :)

    --
    .`'.-. ._. http://eneuel.w.duna.pl .-. Zzzzz |\ _,,,--,,_
    .'O`-' ., ; o.' http://danutac.eu '.O_' /,`.-'`' ._ \-;;,_
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., |,4- ) )_ .;.( `'-'
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... '---''(_/._)-'(_\_)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1