"Sławomir Szyszło" f...@s...poczta.onet.pl

> To nie jest stan zadłużenia - jeszcze raz ci piszę, [..]

ZCP bank uznał swój błąd i nawet zauważył, że pracuje nad usunięciem
tegoż błędu. Problem w tym, czy za ten błąd ma płacić klient, czy bank.


> "Tomek" 1...@n...onet.pl

> [..] Dlaczego tak jest ani
> pan za biurkiem ani infolinia nie potrafili mi odpowiedziec. Przyznali
> tylko racje iz ich system wprowadza klienta w blad. [..]

No i MZ nic w tym złego, że człowiek chce się sądzić, zamiast (na przykład)
machać siekierą. :) Sędziowie (czy prawnicy w ogóle) mają doświadczenie,
wiedzę i możliwości do tego, aby postępowanie banku osądzić. Oczywiście
Tomek może zapytać prawników prywatnie, o to, co o tym sądzą i ma prawo
do tego, aby zaproponować bankowi ugodę. Jeśli dojdzie z bankiem do
porozumienia bez ,,wokandy'', to IMO też dobrze.

Co do jednego chyba jest zgodność -- bank wprowadza klientów błąd.
No i za to wprowadzenie chyba bank powinien zapłacić jakieś odszkodowanie.
Tomek (klient) traci czas, być może tak zwane nerwy, być może pieniądze,
być może coś jeszcze...

Zakładam, że bank policzył prawidłowo (zgodnie z umową) a jedynie udzielił
(i udziela nadal) niepoprawnej informacji.

-==-

Jeśli kupujesz spodnie i sklep Ci udzieli niepoprawnej informacji co
do długości tych spodni, tak że okażą się na Ciebie za krótkie, lecz
policzy za te spodnie zgodnie ze swoim cennikiem, to nie uznasz (nie
zobaczysz) swojej straty i winy sklepu?

Tłumaczenie typu -- widziały gały co brały jest chyba tutaj nie na miejscu.

-=-

Zakładając rozumne myślenie i wnioskowanie oparte o uzyskane informacje
(nie o ruchy planet w odległej galaktyce czy układ fusów lub widok ze
szklanej kuli) Tomek mógł inaczej pokierować swoim życiem, gdyby nie
został wprowadzony w błąd.

No i on jeden najlepiej wie, ile stracił przez to wprowadzenie w błąd.

-=-

Oczywiście ;) można też przyjąć inny styl życia: tak już jest, tak być
musi, widocznie Bóg tak chciał (Bóg ponoć mówi o sobie, że jest Prawdą,
nie błędem czy kłamstwem i zauważa, że ludzka mowa ma być prosta, zwięzła
i zrozumiała: tak, tak, nie, nie a co nadto -- od złego pochodzi) a poza
tym, co to za różnica, ile trzeba płacić? Trzeba i koniec!! Tak już jest, ;)
tak być musi i widocznie Bóg tak chciał!!! ;) Trzeba płacić, przepraszać za
to, że się żyje, podziwiać bank, marzyć o milionach i płacić tym, którzy mają,
aby mieli jeszcze więcej :) w nadziei takiej, że gdzieś i tak to się wszystko
wyrówna, :) a w ogóle to nasza ojczyzna jest w niebie, a tutaj jesteśmy tylko
pielgrzymami, nie mówiąc już o tym, że nadmiar pieniędzy zawsze prowadzi do
grzechu, a przecież lepiej obciąć rękę, niż zatracić duszę... ;)

-=-

Jeśli taki Tomek daruje bez walki bankowi -- bank się rozwydrzy i będzie
drwił z klientów coraz jawniej i dotkliwiej! Przecież nie o to chodzi,
aby bankierów obedrzeć ze skóry, spalić na stosie, utopić w lawie itd.,
ale o to, aby zachęcić ich :) do wypłacenia odszkodowania za ewidentne
wprowadzenie w błąd.

-=-

Tomek jest klientem, nie zaś zatrudnionym testerem systemu.
To Tomek płaci bankowi za obsługę, nie zaś bank Tomkowi za znajdowanie błędów!

Tomek błąd znalazł -- brawo!! Ale niechaj teraz bank zapłaci Tomkowi za znalezienie
tego błędu!!!

Powiedzmy... 10% wartości owego błędu, czyli 500 złotych. :)
(jak rozumiem, błąd był w przysłanym zapisie i na stronie, nie w wyliczeniu)

--
____
| | _| Eneuel Leszek Ciszewski
| ||_ 858739937 858739178 .-.
| |__| 665 363935 _[##] ~~~_@_
|____| moj eneuel_at_gmail.com

polecam stronę --> http://www.virustotal.com/pl/