eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpwWiek emerytalnyRe: Wiek emerytalny
  • Data: 2010-11-15 22:25:58
    Temat: Re: Wiek emerytalny
    Od: totus <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    skippy wrote:

    > Użytkownik "totus" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:ibs54n$53o$1@inews.gazeta.pl...
    >> skippy wrote:
    >>
    >>> Nie oszukujmy się, politycy nie po to wymyslaja takie fikołki żeby
    >>> ludziom
    >>> było lepiej, tylko żeby budżetowi było lepiej.
    >>
    >> Budżetowi czyli komu? Tuskowi? Schetynie? Komorowskiemu? Arułkowiczowi?
    >> Czy
    >> ministrowi finansów? Budżetowi czyli komu? Ludzie na tym nie zyskają, to
    >> gdzie się podzieją te, w haniebny i podstępny sposób, zaoszczędzone
    >> pieniądze?
    >
    > Dam Ci konkretny przykład, co to znaczy budżetowi.
    > Rząd zaproponował program zwolnienia 10% urzędników.
    > Logiczne się wydaje, że około 10% kasy przeznaczonej na ich pensje itp
    > sprawy bytowe w urzędzie zostanie przesunięte gdzie indziej (pomijam
    > jakieś drobizagi powodujące, że nie jest to zalezność liniowa).
    >
    > Otóż min. Boni zaproponował aby mimo ich zwolnienia, ww kasę pozostawić w
    > tym samym miejscu.
    > Jasne jest, że w ten sposób zamiast oszczędności ponosimy dodatkowe
    > koszty, bowiem zwolnieni dostaną odprawy a część z nich zasiłki.
    >
    > Tak to działa, totus.
    > Urzędy i urzędnicza logika nijak się mają do zdrowego rozsądku.
    > Tzn jest to ich zdorwy rozsądek, ich interes opłacany naszymi podatkami.
    >
    > Weż taki przykład: mam zamówienie z budżetówki.
    > Ponieważ przekracza ono pewna kwotę, muszę iść do ZUS po zaświadczenie o
    > nie zaleganiu i w skarbowym też, i jeszcze zapłacić.
    > Wszystkie te trzy urzędy są państwowe.
    > Niestety nie mogą z jakichś chorych powodów wymienić między sobą tej
    > prostej informacji składającej się co najwyżej z dwóch słów (Nie zalega).
    >
    > To jakby do mnie przyszedł klient i ja bym sie go zapytał o jakiś kwit.
    > On, ze nie ma.
    > No to ja mówię: moja sekretarka panu go wyda za 50zł.
    > On idzie, płaci, ona mu wydaje, ja czytam, wyper.lam do kosza i
    > potwierdzam, wsio gra.
    >
    > To jest logika urzędnicza, pasożytnicza.
    >
    > Moja jest taka: zamawiającemu piszę odręczne oświadczenie, że nie zalegam.
    > Podpis pieczatka.
    > Okaze się kiedyś przy jakiejś kontroli, że kłamałem - pajda.
    >
    > Proste. Zbyt proste, bo ta masa ludzi musi mieć uzasadnienie swojego
    > istnienia i życia z naszych podatków.
    >
    > Drugi przykład.
    > Wyrabiam paszport.
    > Z jakichś powodów muszę im dostarczyć akt urodzenia.
    > Mimo, ze mają dostęp do PESELU - nie, musze jechać ch wie po co, stać w
    > kolejce i zapłacić żeby im przywieźć to, co mogli sprawdzićw kompie w 5
    > sekund sami.
    >
    > Itd.
    >
    > Pozdrawiam:)

    Niesamowite. Spróbowałem wykazać Ci, że używasz pojęcia budżet jako daniny
    na rzecz okupanta, jak kontrybucji płaconej przez kondominium niemiecko-
    rosyjskie. A ty tworzysz historie z boku. Z tego co napisałeś niczego nie
    zrozumiałem. Dla mnie zależność jest prosta. Jeżeli wydaje się więcej niż
    się zarabia to trzeba się zadłużać, a później się bankrutuje. Żeby przestać
    się zadłużać to trzeba zarabiać tyle co się wydaje. I na koniec, żeby
    spłacać długi trzeba zarabiać więcej niż się wydaje. Ja znam i stosuję taką
    ekonomię. Opowiadanie, że na hamowaniu wydatków stracą ludzie, a zyska
    budżet to dla mnie jest zwykła sprzeczność. Budżet to pieniądze ludzi i
    tyle. To nie Tusk się zadłużał tylko ludzie. Pieniądze, które zwiększają
    nasze zadłużenie trafiają do ludzi i są wydawane w sklepach. Np samorządy
    długiem finansują inwestycje infrastrukturalne. Co się dzieje z tymi
    pieniędzmi? Trafiają jako zapłata za faktury do wykonawców ci zaś płacą za
    praca swoim pracownikom i swoim dostawcom, a ci dostawcy swoim pracownikom i
    na samym końcu ci pracownicy coś kupują w sklepach. Tak jest z dużą częścią
    długu samorządów. Dług centralny ma inna strukturę. Tu sobie można wybrać co
    finansowane jest z długu. Emerytury, które zamieniane są w czynsz i
    jedzenie, czy może służba zdrowia. Tak czy inaczej skoro dług rośnie to
    wynika z tego, że aktualnie nas nie stać na zakupy, które robimy. Jeżeli
    jest niebezpieczeństwo, ze nie będzie dalszych kredytów to trzeba
    zrezygnować z jakichś wydatków albo podnieść wpływy albo jedno i drugie.
    Żadne bajki tego nie zmienią. Długi muszą spłacić ci którzy pieniądze
    wydali. I gadanie polityków, że nie pozwolą by zapłacili za to zwykli ludzie
    to chora gadka. Niech zapłacą niezwykli ludzie. 1/2 rocznego PKB niech
    zapłaci Krauze, Kulczyk, Solorz, Tusk i Komorowski. Dopóki będzie się
    opowiadało w kółko brednie to nigdy nie znajdzie się dobrego rozwiązania.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1