On 2008-05-01, Tristan <n...@s...pl> wrote:

[...]

>> Przypadek 1: Zachciałem sobie zmienić dane firmy w mBanku.
>> a) Ksero NIP + REGON, wysyłka pocztą, czekanie ~tydzień na reakcję.
>> b) Podszedłem do oddziału, pani w 5 minut zaktualizowała dane.
>
> I robisz to tak często, że 120zł rocznie warto zapłacić za to?

W 2007 się przeprowadzałem 3x. Teraz znowu się przeprowadzam. Zmieniam
biura na większe, rozwijam firmę. Więc owszem - tego rodzaju opieszałość
jest dla mnie denerwująca.

Poza tym nie manipuluj. 120 zł rocznie, to masz konto wspólne i dwie
karty. A opłata za karty jest zwracana przy obrocie bezgotówkowym
>500 zł. Natomiast przy nowych taryfach, to prowadzenie jest bezpłatne
przy zasilaniu odpowiednią sumą (zależną od typu konta).

>> Przypadek 2: Zmiana limitu konta odnawialnego / karty kredytowej
>> a) Dosyłanie dokumentów i czekanie... j/w.
>> b) Kredyt uruchomiony w 2 dni (bo nie mogłem podejść drugi raz tego
>> samego dnia)
> No cóż, jeśli potrzebujesz wszystko na już....

Zazwyczaj tego rodzaju proste kredyty są potrzebne pod wpływem
okoliczności (np. pojawiła się okazja, ale trzeba zainwestować kasę
większą niż ma się do dyspozycji). Wtedy szybkość działania jest
*bardzo* istotna.

>> To tak na szybko.
>> mBank to generalnie jest fajny, ale dla ludzi, którzy mają dużo czasu
>> albo polegają tylko na prostych, standardowych operacjach.
>
> Możliwe. Ja po prostu używam rachunku samoobsługowo i nie potrzebuję żadnych
> dodatków ,,na już''. Jak brałem KK to pani przyjechała do mnie do pracy,
> nie musiałem nigdzie latać. Pewnie -- zajęło to z tydzień, ale mi się nie
> paliło.

Właśnie. Toteż napisałem. Niektórym takie ograniczenia nie
przeszkadzają. Mnie - i owszem. A np. autoryzowane SMSem
przelewy zdefiniowane są już w mBanku? :)

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl