-
Data: 2013-06-13 16:27:17
Temat: Re: Złoto?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]W dniu 13.06.2013 14:44, Jarek Andrzejewski pisze:
>> Czy ty masz problemy z językiem polskim? Czego nie rozumiesz w koncepcji
>> towaru konsumpcyjnego?
>
> nie rozumiem koncepcji "obiektywnego zapotrzebowania". To jakiś
Żeby tylko tego...
> składnik "ogólnej gospodarki"?
> Rozumiem zasadę popytu i podaży, ale nie wydaje mi się, by można było
> określić jakiekolwiek wielkości z tym związane "obiektywnie".
Obiektywny popyt wynika z obiektywnych potrzeb - nie z powodu przesądów,
legend czy wierzeń. Popatrz np. na platynę czy pallad - ich wysoka cena
wynika głównie z wysokiego w stosunku do podaży zapotrzebowania w
przemyśle. Zastosowanie inwestycyjne jest w ich przypadku drugorzędne
(podobnie jak w przypadku np. miedzi czy aluminium). W przypadku złota
większość produkcji idzie na błyskotki i gromadzenie w piwnicy - złoto
jest tak cenne bo ludzie niemalże religijnie w nie wierzą (jak ty).
>> Zwróć też uwagę na konkluzję artykułu, na który sam się powołujesz -
>> recesja skończy się, jak ludzie zaczną wydawać. Złota lokacyjnego
>
> to, że podałem go jako źródło informacji o pewnych liczbach nie
> oznacza, że podzielam wnioski (zapamiętaj sobie, bo pewnie jeszcze nie
> raz się z tym spotkasz).
Znowu wykazałeś się upośledzeniem kognitywnym - ja tylko stwierdziłem,
że ja się zgadzam z konkluzją tego artykułu. Co powinno być dla ciebie
jasne, gdybyś zrozumiał i zapamiętał to co wcześniej pisałem o potrzebie
obracania pieniądzem, zamiast trzymania go w piwnicy.
>> złota się nachapią, potem wydatki wreszcie ruszą i złoto znów poleci na
>> pysk i tacy jak ty zostaną z kupką złota wartą połowę ceny zakupu.
>
> kto wie? Nabywcy udziałów w TFI potracili zdaje się nawet więcej w
> krótkim czasie? Podobnie nabywcy niektórych akcji (np. "OIL" na GPW).
Ano. Nic pewnego na tym świecie ;)
>> A ja tak. Społeczeństwo (w tym gospodarka) musi być dynamiczne.
>> Stagnacja to na dłuższą metę śmierć.
>
> Twierdzisz, że świat rozwija się dopiero od 1933 roku (dekret
> Roosevelta i dewaluacja dolara), 1944 roku (porozumienie w Bretton
> Woods) czy 1971 (wypięcie się Nixona na zobowiązania USA)?
> A wcześniej było średniowiecze?
Porównaj sobie wielkość gospodarki światowej, bogactwo narodów i ich
obywateli oraz wielkość populacji.
>>> Przez wieki hamulcem inflacji był kruszec i nie przeszkodziło to
>>
>> Tia, zwłaszcza Hiszpania się na tym hamulcu przejechała - postawiła
>> wyłącznie na złoto, które nagle się "popsuło".
>
> I pewnie 4 bankructwa tego państwa w ciągu 40 lat (1557-1596) też z
> powodu złota? Ciekawe, że inne państwa jakoś się trzymały...
Niekoniecznie.
> A może jednak Hiszpania "przejechała się" na zadłużaniu się bez
> opamiętania?
Zadłużaniu? A po co - mieli przecież mnóstwo złota.
>>> światu się rozwijać. Państwa, które oszukiwały ("psuły pieniądz")
>>> upadały o to jest moim zdaniem prawidłowe.
>>
>> Może nie zauważyłeś, ale czasy "odrobinkę" się zmieniły. "Przez wieki"
>> pięknie sprawdzał się też feudalizm. To ma być argument?
>
> papierowe pieniądze były wymienne na kruszce aż do (przyjmijmy
> najwcześniejszą datę) 1993 roku. W 1932 był feudalizm?
Może przyjmijmy raczej 1933, hmm?
> Historia pieniądza bez pokrycia liczy więc 80 lat (a tak naprawdę to
> 42, od 1971 roku, gdy Nixon ostatecznie zerwał z hamulcami wobec
> dolara).
No to przyjrzyj się majętności przeciętnego USAmana z (odpowiednio)
1930, 1970 i 2010 roku. I nie bierz pod uwagę tylko białych.
> I co mamy po tych 80 latach? Zadłużenie każdego Polaka w wysokości
> wartości jego całorocznej pracy (zadłużenie dzieci to dodatkowe lata
> spłaty, bo każdy na ponad 25000 zadłużony statystycznie), zero
Jak się już bawisz w statystykę, do uwzględnij spożycie alkoholu na głowę ;)
> oszczędności na starość i olbrzymie (nie do końca precyzyjnie znane)
> zobowiązania państwa wobec jego obywateli (ZUS).
> Owszem, dostrzegam zmianę, ale dla mnie jest ona przerażająca, bo
> bankructwo całego "cywilizowanego" świata wydaje się w tej sytuacji
> nieuniknione. Rzym i ZSRR też był "wieczne" i upadły, bo splajtowały.
Mhm, ale bankructwo wobec kogo? Jak wszyscy są wszystkim winni? ;)
Ludzie z czasem wyrosną z przyjmowania pieniądza jako absolutu i
zrozumieją, że to tylko narzędzie do podziału dóbr, w tym podstawowych
jak np. żywności, której mamy obecnie praktycznie nieograniczoną ilość
dzięki "zielonej rewolucji".
>> Bo powoduje to tendencję do wybitnie szkodliwej deflacji poprzez
>> paskudne ograniczenie ilości pieniędzy krążącej w systemie.
>
> bzdura. Jak niby deflacja (czyli spadek cen wynikający z odkładania
> wydatków i postępu technicznego) miałaby być szkodliwa?
Katastrofalny wzrost kosztów istniejącego zadłużenia.
Nieopłacalność udzielania nowych kredytów.
Opróżnienie systemu ekonomicznego z płynnych aktywów pieniężnych.
W rezultacie stagnacja, recesja i kryzys.
[ciach]
>> 35 * 12 * 3,10g = 1,3kg na osobę
>> Czyli potrzebowałbyś mieć 26 tysięcy ton złota na emerytury w samej Polsce.
>
> ciekawe, jak to działało przez tysiące lat (a ludzi "nieco" przybyło w
> tym czasie)?
Nieco? NIECO?!?!
Primo: eksplozja demograficzna miała miejsce mniej-więcej wtedy kiedy
największe gospodarki odeszły od przywiązania swojej waluty do złota.
Secundo: przez poprzednie tysiące lat większość ludzi gówno miała.
> BTW: nie lepiej mieć 1,3kg złota, nawet niewiele wartego niż dług w
> ZUSie (bo przecież ZUS nie ma nic poza "zapisami na kontach")?
Wolę te pieniądze, które stracę na złocie, wydać na wycieczkę, własny
rozwój itepe - co przeżyję czy się nauczę to moje. Mogę też pomyśleć o
jakiejś pożyczce z dobrym zabezpieczeniem lub inwestycją w swój (jeśli
miałbym do teko smykałkę) lub czyjś biznes. W ten sposób bardziej
nakręcałbym gospodarkę dzięki czemu państwo miałoby jak dofinansować ZUS.
>> Każde ubezpieczenie to piramida finansowa. Czyżbyś był wrogiem ubezpieczeń?
>
> _Każde_ ubezpieczenie to piramida? Ciekawa teza.
> Weźmy np. OC komunikacyjne. Wyjaśnij, jak ono rośnie (w piramidę)?
> Albo np. ubezpieczenia wzajemne?
Wiele ludzi zrzuca się na pojedynczych, którym to ubezpieczenie przysługuje.
[ciach]
> Co do "ubezpieczeń" społecznych, to oczywiście jest taki sam przekręt
> jak Ponziego czy Madoffa - z dokładnością do tego, że odpowiedzialność
> jest "rozmyta", bo "społeczeństwo zdecydowało".
To nie to samo - piramidka Ponziego nie miała żadnego realnego wsparcia.
Ubezpieczenia społeczne są oparte na gospodarce państwowej/światowej i
jej rozwoju.
> Ubezpieczenie tego typu powstało za Bismarcka, i wtedy obciążenie było
> minimalne i wypłaty też (bo wypłaty dożywało niewielu ludzi). Wtedy
Za to ludzie są teraz bardziej produktywni niż wtedy.
[ciach]
>> Nie, poczułem się urażony, że jakiś gnojek bezczelnie manipuluje sensem
>> mojej wypowiedzi.
>
> ba, żeby chociaż był w niej sens...
Po pocięciu i zmanipulowaniu przez ciebie faktycznie sensu nie ma.
>>> no i? Piszesz o kokainie, z którą nie mam doświadczenia ani
>>> spożywczego, ani finansowego. Skoro masz na ten temat jakieś
>>
>> A masz jakieś doświadczenie spożywcze ze złotem? Towar inwestycyjny to
>> towar inwestycyjny - nie jest tego by go konsumować tylko do tego by go
>> trzymać w charakterze rezerwy. Zamiast kokainy czy złota możesz sobie
>> wstawić cokolwiek innego. Taki pluton ma jeszcze bardziej
>> "skoncentrowaną" cenę... tylko że ten akurat ma wbudowaną naturalną
>> inflację ;)
>
> to po coś w ogóle taki durny przykład podał? I teraz kolejny...
> Mnie winisz za te bezsensowne przykłady, których potem nie chcesz
> rozwijać?
Przykład jest durny dla durnia który nie rozumie czym jest analogia.
[ciach]
>>> Przeczytam z uwagą, ale raczej nie mam w planie w to inwestować -
>>> jakiekolwiek zyski by nie były.
>>
>> Mhm. A co zrobisz po delegalizacji złota, która zawsze jest możliwa w
>> twoim katastroficznym scenariuszu "wszystko się zawali"?
>
> być może powiem Ci, gdy to już nastąpi.
A dlaczego nie teraz, skoro już się szykujesz z tym złotem na jakąś
katastrofę?
> Wątpię jednak, żebym został kokainistą lub dealerem koki.
Biorąc pod uwagę lokalne warunki, kawałek pola na ziemniaki i
destylarnia lepiej się sprawdzą ;)
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
Następne wpisy z tego wątku
- 13.06.13 16:32 Jarek Andrzejewski
- 13.06.13 16:36 Andrzej Lawa
- 13.06.13 16:40 Jarek Andrzejewski
- 13.06.13 16:49 Andrzej Lawa
- 13.06.13 17:32 Jarek Andrzejewski
- 13.06.13 17:40 Tomasz Chmielewski
- 13.06.13 18:01 Jarek Andrzejewski
- 13.06.13 18:15 Jarek Andrzejewski
- 13.06.13 21:56 Andrzej Lawa
- 14.06.13 08:28 Dominik & Co
- 14.06.13 08:30 Andrzej Lawa
- 14.06.13 08:31 Dominik & Co
- 14.06.13 09:02 Jarek Andrzejewski
- 14.06.13 09:05 Jarek Andrzejewski
- 14.06.13 09:16 Andrzej Lawa
Najnowsze wątki z tej grupy
- Tak doi się "wisienkobiorców" Nie tylko w kasynach ;-)
- Zamykanie konta dziecka.
- Czy apka bankowa to gra komputerowa?
- Co nalezy do Cinkciarza, a co do Conotoxia ?
- jak tacy debile
- Konto wspólne w N26.
- Bank z archaicznym uwierzytelnianiem.
- Re: Akumulatorki...
- Usiłuję zapłacić za energetyzację...
- w Polsce jest kryzys
- mBank mKsiegowosc
- gotówkowe zjeby
- Mamy WZROST! O 50% wzrosła ilość kredytów gotówkowych
- Jutro to dziś...
- leć gołombeczku
Najnowsze wątki
- 2025-01-09 Tak doi się "wisienkobiorców" Nie tylko w kasynach ;-)
- 2024-12-31 Zamykanie konta dziecka.
- 2024-12-31 Czy apka bankowa to gra komputerowa?
- 2024-12-23 Co nalezy do Cinkciarza, a co do Conotoxia ?
- 2024-12-21 jak tacy debile
- 2024-12-13 Konto wspólne w N26.
- 2024-12-09 Bank z archaicznym uwierzytelnianiem.
- 2024-12-04 Re: Akumulatorki...
- 2024-12-03 Usiłuję zapłacić za energetyzację...
- 2024-11-13 w Polsce jest kryzys
- 2024-11-12 mBank mKsiegowosc
- 2024-11-06 gotówkowe zjeby
- 2024-11-01 Mamy WZROST! O 50% wzrosła ilość kredytów gotówkowych
- 2024-11-01 Jutro to dziś...
- 2024-10-22 leć gołombeczku