eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiZyski ze sprzedaży walut obcych w kantorze internetowym › Re: Zyski ze sprzedaży walut obcych w kantorze internetowym
  • Data: 2022-07-26 12:51:30
    Temat: Re: Zyski ze sprzedaży walut obcych w kantorze internetowym
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    wtorek, 26 lipca 2022 o 10:49:04 UTC+2 Kamil Jońca napisał(a):
    > Dawid Rutkowski writes:
    >
    > > wtorek, 26 lipca 2022 o 07:53:24 UTC+2 ąćęłńóśźż napisał(a):
    > >> Po złożeniu wniosku o przekształcenie wieczystego użytkowania we własność
    (mieszkanie w bloku) sąsiedzi otrzymali od czaskoskiego z
    > >> placu nomen-omen Bankowego:
    > >
    > > Ciekawe.
    > > To kto tam rejestrował DG i jaką?
    > A bo to mało? Wystarczy, że ktoś na B2B wpisał swój adres domowy.

    Nie no, ja przecież nie twierdzę, że DG to jakaś trudna sprawa.
    Ale ąćki jak zwykle pokazuje prostą sprawę jako wielkie wzburzenie.
    I teraz jest pytanie - czy ci sąsiedzi sami tam DG rejestrowali, a teraz wielki
    zdziwienie, ze to kłopot,
    czy też może (niekoniecznie) niedawno kupili to mieszkanie z DG "w pakiecie", bo ktoś
    nie wyrejestrował?

    No właśnie, jak się taką DG rejestruje, to do tych adresów wpisywanych w rubryczki
    trzeba udowodnić prawo?
    I pytanie jeszcze, jak bardzo "mocnym" dokumentem?
    Ostatnio w banku obok zakładał konto jakiś koleś ze wschodnim akcentem i pracownik
    pytał,
    czy może czymś udowodnić miejsce zamieszkania, np. fakturą - ten nie miał, ale się
    nie przestraszył i powiedział, że może przynieść umowę.
    Hmm, ciekawe, czy ten pracownik miał prawo o takie rzeczy pytać. Chyba że to nie był
    ROR a jakiś kredyt...

    A co do "dziedziczenia" - ostatnio słyszałem historię, jak to ktoś kupił mieszkanie,
    gdzie jest umowa
    na dostawę prądu podpisana z tymi naciągaczami - tu akurat z oranżady - umowę
    podpisała
    jakaś bardzo starsza pani, która tam wcześniej mieszkała, jak do niej przyszli
    naciągacze - a mieszkanie
    było kupione od córki tej pani. Pani jeszcze nie umarła, ale jest w trudnym do
    ustalenia miejscu i kontaktu
    z nią nie ma.
    No i teraz zonk - jedno, co ratuje bieżącą sytuację to to, że faktury przychodzą na
    adres tego mieszkania,
    więc nie ma kłopotów z opłacaniem bieżącego zużycia.
    Ale podobno kontaktu, przynajmniej fizycznego, z tym oranżadowym prądem nie ma, więc
    nie ma jak
    rozwiązać umowy - tym bardziej, że podpisywał ktoś inny.

    No i pytanie, co w takim wypadku daje umowa sprzedaży mieszkania?
    Szczególnie z obecnym sprzedawcą, który rozwiązaniem nie jest zainteresowany ;>
    Ale na tej nieszczęsnej infolinii oranżady, po wysłuchaniu wielu "nie da się", w
    końcu się wygadali,
    że może być prosty sposób - trzeba się nie przejmować rozwiązywaniem, tylko iść do
    nowego
    sprzedawcy prądu - ci będą zainteresowani - i na podstawie numeru PPE ten nowy
    sprzedawca załatwi rozwiązanie tej starej umowy.

    > > A, i jeszcze jedno - czy lokal, w którym jest zarejestrowana DG, może NIE BYĆ
    wykorzystywany do celów związanych z prowadzeniem tej DG?
    > Zdaje się że tak. Jest specjalne pole na adres prowadzenia
    > działalności. A (uprzedzając pytanie) miejsce rejestracji w takiej
    > sytuacji służy tylko do odbierania korespondenji no i tam "domyślnie"
    > powinny być księgi.

    Hmmm, ale skoro jest specjalne pole, to czemu UM nie mógł sobie sprawdzić,
    czy w tym akurat lokalu działalność jest tylko zarejestrowana, czy również
    prowadzona?
    Pomijając to, że odbieranie korespondencji i trzymanie ksiąg przecież jest
    związane z DG - no ale może to są wyjątki (a jak się zmienia "domyślne" miejsce
    przetrzymywania ksiąg - hehe, ja mam ładne "księgi" na rachunki związane z
    wynajmowanym
    garażem, na razie mieści mi się na jednej kartce).
    No i jw. pytanie o to, czy jest wymagany jakiś tytuł prawny do wpisywanego lokalu,
    czy też
    można sobie wpisać mieszkanie sąsiada (bo jedna sprawa to to, czy w "lokalu
    mieszkalnym"
    w ogóle wolno prowadzić DG, a druga, że jak jest DG to już podatek od nieruchomości
    nie
    jest kosztem młodzieżowym, tylko 10 razy większym - a to akurat przekracza próg bólu,
    bo za 70-metrowe mieszkanie jest chyba ok. 50zł - a za użytkowy 500zł)...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1