eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiciti podwyższa limit na karcie › Re: citi podwyższa limit na karcie
  • Data: 2004-12-28 20:40:35
    Temat: Re: citi podwyższa limit na karcie
    Od: "Tomasz Nowicki" <t...@s...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "yayco" <yayco2_tnij_@_tnij_gmail.com> wrote in message
    news:cqpttj$pcv$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > Nie denerwuj się Tomek, przecież spełniłeś dobry uczynek. Gość miał szanse
    > zaistnieć. I przez czas jakiś się cieszył, że taki mądry jest.

    Się nie denerwuję - jednak skoro gość na mnie wskoczył z tzw. nienacka, to
    grzecznie pytam - "osso chhhozi?". Ale, sądząc po rozwoju dyskusji, to jakiś
    dziwak, albo i nie daj Boże, cyklista. Nie chcę nikogo bezpodstawnie
    posądzać, ale odniosłem wrażenie (z góry przepraszam), że facet może być...
    tak, tak!, przedstawicielem handlowym citibanku. To emocjonalne
    zaangażowanie, ten zapał inkwizy... eee... misjonarski.
    A z karty citi akurat jestem dość zadowolony, choć serwis internetowy jest
    zgoła do zupy. Jednak widzę, że dobroduszne pokpiwki pan "wkg" odbiera jako
    dotkliwe deptanie po palcach - taki ksobny jakiś, może mu się biednemu
    prozac skończył?

    > Ludzie czasem potrzebują tego, panie doktorze. Jak lekarstwa...
    > A Ty zaraz o braku poczucia humoru. A czy ono jest obowiązkowe?

    No nie, w dodatku przysługuje jedynie osobom co najmniej inteligentnym - jak
    ten świat jest niesprawiedliwie urządzony. Ja tam jestem w sumie dziad głupi
    i nieśmieszny wcale, to widać gołym okiem, ale taki bystrzak jak on powinien
    chyba mieć nieco iskry bożej, nie sądzisz?

    > Co do Citi, to ono zdaje się tak ma od zawsze. Mnie też po niejakim czasie
    > podnieśli do maksymalnego limitu bez proszenia, a (jak być może pamiętasz)
    > rozstałem się z nimi wtedy, gdy sam chciałem limit podwyższyć, zmieniając
    > przy okazji kolor. Karta jak karta. Obsługa niby do bani, ale za to na
    > reklamacje reagują wyjątkowo przyzwoicie.

    To dobrze, bo nie miałem jeszcze okazji nic reklamować, choć mógłbym - do
    mojej żony zadzwonił pan niedysponowany i zapytał, czy chciałaby pewien
    większy zakup rozłożyć na raty. Odpowiedź "nie, dziękuję" potraktował jako
    "tak, proszę" - tak to już jest, kiedy młodzi ludzie usiłują jednocześnie
    słuchać muzyki, gawędzić z kolegą, odżywiać się i pracować. W sumie drobiazg
    i się nie pultałem - wybaczam, ale nie zapomnę.
    Natomiast numery, z których dzwonią Państwo Repostwo citi odnotowuję
    skrzętnie w książce telefonicznej, by móc odrzucić połączenie jeśli spróbują
    mnie znów molestować kredytami etc. Chyba coś u niech nie gra z
    marketingiem - klient wkurzony to klient, który szybko sobie poszuka innego
    banku - a ile razy można uprzejmie dziękować za propozycję? Średnio cztery
    razy w miesiącu przychodzą do mnie listy z propozycjami tego samego kredytu
    (oprócz tych dołączanych do wyciągów), ponadto najmniej raz na miesiąc
    dzwoni uporczywie jakiś ktoś namolny z tą samą ofertą - no ile można, u
    licha? Komputeryzacja u nich pod psem, to widać po serwisie inetowym, ale
    żeby aż tak?
    Pozdrawiam noworocznie

    T.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1