eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankicudo-fixing, co w nim złego? :) › Re: cudo-fixing, co w nim złego? :)
  • Data: 2008-11-21 17:41:06
    Temat: Re: cudo-fixing, co w nim złego? :)
    Od: rafal <r...@n...none> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Coś się wyjaśnia i powstają nowe wątpliwości :) To pytam dalej :)

    > Bo na koniec sesji sa dokonywane tranzakcje po ustalonym kursie (w
    > trakcie sesji kurs sie zmienia), np:

    No ale na fixingu się się ceny zmieniają chyba tak jak w trakcie sesji?
    Dopiero na dogrywce ceny są stałe ZTCW.

    > Poczatek sesji, powiedzmy godz 10:00, kurs akcji spolki XX to 10 pln.
    >
    > Gdyby teraz jakis makler chcial kupic nagle 1mln akcji tej spolki - to
    > cena nagle podskoczy - powiedzmy ze torche kupi po te 10 pln, ale za
    > pozostale musi zaplacic juz np po 13-15 pln - a wiec zaplaci wiecej niz
    > zamierzal - bo kurs z kazda kupiona akcja bedzie rosl.

    Ale na fixingu ten zakup również spowodował wzrost cen akcji o te 4,5%.
    Co więcej inwestorowi ponoć na tym zależało - po co? Dlaczego chciał
    kupować po wyższej cenie? Lub jaki odniósł zysk na tym wzroście? Bo
    rozumiem, że nie kupował dla zasady, żeby WIG20 ładnie wyglądał, tylko
    po to by z tych wzrostów czerpać potem jakieś zyski.

    > Gdy robi to na koniec sesji - to wie ze kupi akcje po stalym kursie - do
    > tego jesli gielda spada - to raczej kurs bedzie nizszy niz na poczatku
    > dnia (a na pewno nie wzrosnie nie-wiadomo-jak-bardzo - bo nie bedzie
    > hurra optymizmu na ta spolke). Zlecenia na dogrywke i fixing sa
    > przyjmowane przez caly dzien (chyba ze sie myle - i dotyczy to tylko
    > dogrywki?).

    No ale kurs się nie zmienia dopiero na dogrywce. A inwestorowi zależało
    na tych wzrostach, o które reszta świata się obraziła a ja do tej pory
    nie kumam dlaczego ;)

    > Generalnie najwiekszy problem polega na zachwianiu gielda i utrata
    > zaufania do niej - a nie na tym ze ktos zarobil czy stracil. Takie akcje
    > sa czesto (powiedzmy kilka razy w miesiacu) - tylko zdarzylo sie to
    > chyba pierwszy raz na taka skale. Do tego obrot dzienny gieldy to teraz
    > ok 1000 mln - a tutaj ktos rzucil 130 mln w ciagu jedenj chwili - wiec
    > sobie policz jakie to moze miec skutki (gdyby kupowal przez caly dzien
    > po trochu i jakie gdy kupuje na fixingu).

    No tak, tylko po pierwsze na giełdzie zawsze ktoś zarabia a ktoś traci a
    po drugie gdyby przez cały dzień skupował akcje to również spowodowałoby
    to wzrost cen. A wiec efekt chyba taki sam, jedynie zdziwienie byłoby
    mniejsze (szczególnie pana Hirsza z TVN CNBC Biznes który na żywo mówił
    o chyba najgorszej sesji w tym roku gdy na LCDeku za jego plecami z -9%
    w jednej chwili zrobiło się -4,5%).

    > Dlaczego zlecenie sie nie zrealizowalo w pelni? bo za malo akcji bylo w
    > sprzedazy ;) aby odbyl sie fixing ktos musi zglosic kupno, a inny
    > sprzedaz - przy takiej kwocie ciezko aby az tylu inwestorow chcialo
    > sprzedac akcje. JP Morgan chcial kupic, ale za malo osob chcialo sprzedac.

    Wcześniej rozumiałem, że zlecenie zostało zrealizowane w całości a cena
    wyszła niższa (co przy wzrostach cen wydawało się bezsensowne). Czyli
    gdyby udało się zrealizować całość to wzrosty byłyby jeszcze wyższe. No
    ale generalnie podstawowe pytanie jakby dalej bez odpowiedzi - co w tym
    złego? Chyba każdy inwestujący marzy o tym by taniej kupić, drożej
    sprzedać :D

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1