Patrze, patrze a tu Samotnik porozsypywal nastepujace haczki:
> No to wyjmujesz jedyny prawny środek płatniczy w Polsce, czyli złote
> polskie (no, nie wiem, czy czasem UE nie nałożyła na przedsiębiorców
> obowiązku przyjmowania Euro) i płacisz cenę X.
>
> W Polsce nie ma obowiązku zgadzania się na handel wymienny, zapłatę w
> kurach nioskach, ziemniakach ani kartą płatniczą. A jeśli ktoś już taką
> możliwość udostępni, to dlaczego odbieracie mu prawo zadecydowania o
> warunkach takiej formy zapłaty?

1) Placac karta nadal place w PLN
2) Nie odbieram prawa do decydowania o warunkach - wymagam jedynie zebym
znal te warunki przed podjeciem decyzji, zawarciem umowy
2) Sklep informuje klienta 'moze pan zaplacic karta, gotowka, przelewem,
cena wynosi X'. przychodze do kasy, sprzedawca mowi 'ale jesli pan placi
karta to cena wynosi X+5'. A ja zawarlem umowe na zakup produktu w
momencie gdy wzialem towar z polki i umowilem sie ze sprzedawca na cene,
ktora byla tam naklejona - gdyby tam byla adnotacja ze platnosc karta
wiaze sie z dodatkowymi kosztami, to ok - ale takiej adnotacji nie bylo.
Wyobraz sobie - jedziesz na stacje, tankujesz LPG, cena na dystrybutorze
- 2zl/l, jest info ze mozna placic karta. Prosisz o zatankowanie 10l
gazu, bo masz na koncie tylko 20zl. Tankowanie dobieglo konca, idziesz
do kasy, wyjmujesz karte, sprzedawca mowi 'ale za karte to 5zl wiecej' -
a Ty na karcie masz tylko 20zl, nie masz gotowki. Nie 'oddasz' gazu z
powrotem

> I CO Z TEGO, ŻE JEST JAKAŚ NALEPKA?! Na sklepie z telewizorami jest nalepka
> "telewizory", ale do jasnej ciasnej - telewizorów za darmo nie rozdają!

Ale je sprzedaja.
--
badzio