Grupowicz "Jarek23", używający adresu <j...@l...pl>
napisał:
>>
>
>> Nigdy nie twierdziłem, że nie jestem dziwny - pozwala mi to czuć się
>> dobrze wsród biegających z kredytówkami (najlepiej jak są to goldy)
>> po supermarkecie, by zamienić zapłatę za zakupy na gotówkę. Podobnie
>> nie odczuwam obawy o własne bezpieczeństwo, gdy gość, którego stać
>> na nowe BMW ładuje do niego worki z cementem, bo musi "pomagać"
>> fachowcowi od murarki. Wiem, że tak ma być.
>> Wiem, że jak mi brakuje co chwila gotówki i nie stać mnie na
>> elektrona, to powinienem wystąpić o kredytówkę.
>> Wtedy, jak nie będę miał gotówki, to zapłacę komuś za zakupy, a on
>> mi odda. Wracając z pracy kupię worek gipsu i zawiozę do domu. Nie
>> chcę, żeby ktoś pomyślał, że jestem nienormalny.
>
> Naprawdę dobry komentarz :))), ale Ci do których jest skierowany i
> tak nie zrozumieją... szkoda.

A ja powiem tak. Umiejetnosc wczucia sie w czyjas sytuacje jest bardzo
pozyteczna cecha jednakze niestety obca wiekszosci ludzi. Gdybym robil to co
mi zarzucacie notorycznie i regularnie najpewniej bym musial zwinac pod
siebie ogon. Mnie jednak najbardziej to dziwi, ze czytajac moje wypowiedzi
nie potrafiliscie dostrzec tego co napisalem: nie woze gipsu swoim autem
regularnie (zrobilem to raz w zyciu), nie biegam z KK po markecie zeby za
kogos zaplacic (na przestrzeni 5lat posiadania KK zrobilem to w sumie
2razy) - wiec o czym tu mowa?

Mowa tu o tym tak naprawde, ze Pan Catbert i Pan Jarek23, niewtpliwie z
pokolenia mlodych-gniewnych, oburzaja sie na ludzi, ze kombinuja (nie
kradna, tylko kombinuja). A dlaczego? Przypuszczam, ze 23 przy imieniu Pana
Jarka wskazuje na jego wiek, zakladam, ze Pan Catbert jest niewiele
starszy - to moze wskazywac na ich male doswiadczenie zyciowe. Pewnie nie
doswiadczyli jeszcze zadnych klopotow (milosne zawody w tym wypadku mozemy
chyba pominac), a ich ambicje ograniczaja sie sie gdzies do poziomu:
impreza, fura i komora. Jednakze zycie bywa bardziej pogmatwane i zdarza
sie, ze majac dom, samochod, troche lokat, dobra prace nagle trzeba zaplacic
komus 160zl, w portfelu znajdzie sie ledwie 100 i pare drobniakow, a do
wyplaty jest jeszcze 2dni.

Ja w tym watku nie chcialem wykazywac, ze to co robie jest chwalebne,
pokazalem tylko, ze jest mozliwe. Mozliwe i uwazam, ze moralnie mniej
naganne niz wyrywanie torebek babciom pod kosciolem, a to przeciez tez jest
metoda na "doladowanie" sobie konta niewielkimi kwotami. Ale nie chcialem
przeciez pisac o morlanosci tylko mozliwosci - drobna roznica, tylko jak sie
to ma do tego co wygaduja tutaj panowie Catbert i Jarek23?

Podusmowujac: popelniacie Panowie grzech smiertelny - grzech patrzenia na
kogos z gory i niezrozumienia. Wiecej szacunku dla ludzi prosze Panow, bo
nie wiecie co sie Wam moze w zyciu przytrafic!

Dla mnie EOT, bo nie zakladam, ze zrozumiecie - do tego trzeba dojrzec :)

Pzdrwm.

--
Lopez de Bytom en Silesia