eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankikonto bankowe za granicą - pomocy!Re: konto bankowe za granicš - pomocy!
  • Data: 2008-02-27 23:45:39
    Temat: Re: konto bankowe za granicš - pomocy!
    Od: "MarekZ" <marekz_wywal@to_irc.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "swen" <n...@n...com> napisał w wiadomości
    news:nYlxj.22260$%W6.12721@newsfe2-gui.ntli.net...

    > Wlasnie, zastanawia mnie ten ped w sprawie "szybkosci przelewu.." o co w
    > tym chodzi?
    > Np. placac cos na ebay uzywam paypal, kasa wedruje natychmiast do
    > sprzedajacego lub do mnie od kupujacego. Jak place za jakis towar w
    > internecie, tez tranzakcjia jest finalizowana w ciagu prau sekund... wiec
    > o co chodzi z tymi przelewami? Ja przelewu uzywam dosc zadko, srednio moze
    > ze dwa na 3 miesiace i jakos nie zauwazylem, by mi to przeszkadzalo, ze
    > przelew z banku "A" idzie 3 dni do banku "B"... w tym samym banku przelew
    > jest od razu.

    Używajac PayPal używasz tak jakby przelewu wewnętrznego w banku. Natomiast
    jak chcesz przekazać środki pomiędzy bankami to naprawdę ma dramatyczne
    znaczenie czy transfer trwa 3 godziny czy 3 doby. Przykładowo chcesz przelać
    środki do biura maklerskiego, powiedzmy miałeś margin call i grozi ci
    przymusowe zamknięcie pozycji. Nie będziesz przecież drałował z gotówką do
    oddziału. :-) Podobnie jak masz info, że w coś warto wskoczyć. Ja przelewów
    krajowych wykonuję przeciętnie około 30 miesięcznie jak sądzę. Na pewno
    bywają miesiące, że wykonuję ich około 50. Samych polskich KK mam ponad 10,
    a zazwyczaj na każdej sa jakies obroty w miesiącu. :-)

    W PL mamy ten komfort, że zlecając jakąś płatność przyszłą na ostatni dzień
    terminu, mamy pewność że on dojdzie na czas, czyli tego samego dnia. Przy
    podatkach nie ma się co przejmować, bo liczy się data obciążenia rachunku,
    ale przy typowych płatnościach liczy się data uznania rachunku docelowego.
    Taka szybkość obrotu środkami ma dla mnie kapitalne znaczenie, zdarza się że
    te same środki jednego dnia ida mi przez 3 rachunki (2 przelewy, I sesja +
    III sesja).

    Zanim się przyzwyczaiłem, że za granica to trwa zazwyczaj dłużej, byłem
    trochę zaskoczony. A już najbardziej zabija mnie to, że w dni wolne od pracy
    przelewy wewnątrzbankowe także w większości banków chyba nie działają. Niby
    w inecie wygląda okej, ale jak iść do bankomatu albo użyć podpiętej pod
    rachunek karty, to nie da się. :-)

    > Raczej sie nie przestali rozwijac, smiem twierdzic, ze testowali pewne
    > rozwiazania w .. Polsce.

    No to Polsce wyszło to w takim razie bardzo na dobre.

    > Tu konto za darmo, karty za darmo, przelewy za darmo itp. Bez
    > jakiegokolwiek kombinowania.

    Jeszcze niedawno w PL było znacznie gorzej niż jest teraz. Jednak dzięki
    mobilności ludzi, głosowaniu nogami wymogliśmy tutaj na bankach poprawę
    oferowanych warunków. I myślę, że zmierza to do standardów zblizonych do
    brytyjskich. Przy czym pełna darmowość chyba wcale nie jest normą w Europie.
    Gdyby nie ludzie, którzy z powodu różnicy kilku złotych prowizji przenosili
    swoje środki do innego banku, dalej płacilibyśmy tutaj po 3 złote za każdy
    przelew, po 20 zł miesięcznie za prowadzenie, a niektórzy byliby zapewne
    nawet z tego dumni. :-]

    Wiesz, tu jednak jest trochę dzicz, mamy tutaj na przykład włoski bank
    Pekao, co chyba dalszego komentarza nie wymaga. Narobiło się też sporo
    banków typu hipermarketowego, ot takich bardziej zawoalowanych Providentów.
    Ale w tym głównym trzonie bankowości poprawia się, a przynajmniej ja mam
    takie odczucie.

    > Zalezy od klienta, jesli umie nawiazac gadke to zalatwi sporo "poza
    > systemem" jesli to zwykly klient zwany "z ulicy" to marne szanse, bo
    > obsludze tez sie nie chce gadac:) jak w Polsce.

    Ja myślę jednak, że akurat z tym aspektem nie być w GB gorzej niż w PL. U
    nas tutaj bezradność "pierwszej linii" styku z klientem bywa porażająca.
    Naturalnie klient sektora personal banking (pomijając już, że w większości
    banków sektor PB to w PL śmiech w porównaniu z tym co to oznacza w starej
    Unii) załatwi więcej i lepiej, ale nie dlatego, że ma gadkę, tylko że są
    inne procedury dla klienta PB i ci konsultanci mają po prostu większe
    możliwości. Łatwo jest narzekac na głupotę konsultantów z pierwszej linii.
    Ale to nie jest ich wina.

    Niestety dodatkowo ta sztywność procedur wcale nie powoduje, że system robi
    się szczelny. Owszem ona ma pozytywne aspekty, w pewien sposób zmniejsza
    prawdopodobieństwo pomyłki w sytuacjach typowych. Jednak każda sytuacja
    nietypowa to w takim schemacie działania sytuacja problemtyczna i
    kłopotliwa. Jak klient nie jest głupi i wie jak to działa, tak tym
    posteruje, że osiagnie to co chce. No ale nie od dziś wiadomo, że system
    bankowy musi sie opierać na tych glupich. :-)

    marekz

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1