eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki"nie-zdolność" kredytowa › Re: "nie-zdolność" kredytowa
  • Data: 2010-08-11 23:15:41
    Temat: Re: "nie-zdolność" kredytowa
    Od: "Feromon" <f...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    news:i3u9ro$rg6$5@inews.gazeta.pl...
    > Feromon wrote:
    >>
    >> Właśnie mam żal o to "potencjalne" traktowanie mnie jak dzidziusia,
    >> co nagle weźmie 63 tysiące kredyciku do zabawy. Bo takie mam sumaryczne
    >> limity.
    >
    > Dlaczego ma tego nie uwzględniać skoro w każdej chwili możesz to zorbić.
    >
    >> I miesięcznie do spłaty bym miał ponad 13 tysięcy złotych. Moja polisa na
    >> życie chyba tego nie obejmuje :))
    >
    > Czyli nie będziesz w stanie spłacać. Dlatego lepiej ci nie dać.
    >
    >> Bank powinien raczej patrzeć, jakie dotąd kredyty spłacałem w terminie i
    >> z jaką miesięczną ratą,
    >> bo to jest miernikiem mojej zdolności kredytowej a nie zarobki ani
    >> limity.
    >
    > to jest historia i absolutnie nie wyjasnia przyczyny po co ci teraz
    > kolejny kredyt skoro masz do dyspozycji parwie 40 tys.
    > Najwyrazniej za mało skoro chcesz jeszcze.
    >
    >>
    >> A limitu karty nie chciałem (i nadal nie chcę) obniżać, bo to miło mieć
    >> taką świadomość luksusu...
    >>
    >
    > dlatego wiecej nie dostaniesz.

    To powinno się kastrować ojców wielodzietnych rodzin,
    bo KTOŚ wie lepiej ile dzieci zdołamy utrzymać?

    Nie jest mi potrzebny kredyt, tylko wygodna karta kredytowa z dostępem
    internetowym, czego niezapewnia mi inna, której się chcę pozbyć.
    Ale widzę, że najpierw muszę udowodnić, że nie jestem niepoczytalny
    finansowo.

    Moja polisa na życie to 600 tysięcy. Dlaczego banki
    nie sprawdzają takich "zabezpieczeń" zdolności spłaty?

    Chyba, że jak monogamię przyjmiemy zasadę: "One man, one credit card"...
    One jednak jak dziwki, zostały stworzone, by je spłacać nie w "grace
    period".
    Tylko żeby małe sklepiki dzieliły się z bankami i firmami kartowymi
    procentem od
    naszych transakcji. Chcielibyście mieć 0,001% od wszystkich polskich
    transakcji KK?

    Jak spłacę za rok-dwa swoje karty, to zlikwiduję wszystkie prócz jednej.
    Niech banki się biją o to, czyja to będzie karta. Taki mam plan.

    "Madrość przychodzi z wiekiem. Zwykle jest to wieko od trumny".

    pozdrawiam
    Feromon

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1