eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankipodwyzszenie limitu na KKRe: podwyzszenie limitu na KK
  • Data: 2005-03-13 14:43:19
    Temat: Re: podwyzszenie limitu na KK
    Od: "CB" <v...@w...pf.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Jak sama nazwa wskazuje, Karta Kredytowa jest po to, żeby brac kredyt.

    Na językoznawcę to Ty się kolego nie nadajesz. Poprzez analogię: jak sama
    nazwa wskazuje, samochód sam jeździ. To po co stacja paliw, mechanicy czy
    nawet kierowca? :-)))

    > Większość Polaków spłaca kartę jednorazowo i nie płaci odsetek, więc
    > korzysta z kredytu w bardzo ogranicznonym czasie. Co złego jest w
    > "Polak potrafi" ?

    Ideą jest płacenie bezgotówkowe, a nie wyciąganie gotówki. Możliwe, że nie
    ma nic złego... kiedyś np. w telefonii komórkowej pierwsze 5 sekund rozmowy
    było za darmo. Idea była taka, aby nie płacić za połączenie z pocztą
    głosową, czy omyłkowe. Potem operatorzy przyznawali, że rekordziści są w
    stanie przeprowadzić po 1000-1500 rozmów 5-sekundowych w miesiącu. Ot, Polak
    potrafi... nigdy nic złego, ale nie chciałbym, aby produkty były kierowane
    na rynek polski i dla reszty świata.

    > Dlaczego warto mieć limit większy niż potrzeba na co dzień:
    >
    > 1. to NIC nie kosztuje

    Szczególnie, gdy Ci kartę ktoś ukradnie :-) Klasyczna polska mentalność -
    jak dają to biorę, a potem pomyślę do czego mi to potrzebne.
    Bądźmy szczerzy... my tutaj wszyscy na co dzień mieszkamy w hotelach, jemy w
    drogich restauracjach i latami na Karaiby w weekendy, ale przeciętny
    Kowalski może użyć KK w zasadzie w hypermarkecie i na stacji benzynowej, bo
    hotel zna z elewacji, a jak dostanie premię to może starczy na hamburgera w
    McDonaldsie. Generalnie z KK nie opłacisz dziś prądu, telefonu, mieszkania,
    a na to idzie gros budżetu domowego Kowalskiego. Dlatego bitwa czy dostanie
    on 4 tys. czy 5 tys. nie ma żadnego znaczenia. Biorąc pod uwagę, iż w Polsce
    jeździ najwięcej aut na gaz, a średnia wieku auta to 10 lat, ileż on tych
    złotówek miesięcznie na CPN zostawi?

    > 2. i tak, niezależnie od limitu karty twoja odpowiedzialność to 150
    > euro

    Czysta teoria Panie kolego... Chyba, że udowodnisz, iż zjadłeś kartkę z PIN
    na przykład (wszystko zmierza w kierunku autoryzacji PIN, co praktycznie
    zwalnia bank od odpowiedzialności). Inaczej bank zawsze Ci zarzuci, że
    niestarannie się posługiwałeś kartą i teraz to TY masz udowodnić swą
    niewinność.

    > 3. limit powinien byc minimum 2 razy wyższy niż średniomiesięczne
    > wydatki - limit jest jeden na pięćdziesiąt kilka dni, czyli na prawie
    > dwa miesiące

    Zakładając całkiem mylnie, że zakupów dokonuję w następnym dniu po spłacie i
    na cały limit. Gdy dokonuje wtedy, gdy mi wygodniej, z tych pięćdziesięciu
    kilku dni robi się połowa powiedzmy.

    > 4. bywają incydentalne sytuacje, a których wydaje się dużo więcej niż
    > zwykle - wakacje, bilet lotniczy, remont mieszkania, pogrzeb czy kupno
    > czegoś sporego

    Hmmm... czyli mam rozumieć, że nosisz w portfelu 5000zł gotówką na wypadek
    incydentalnej sytuacji, gdy POS nie będzie? Ja noszę 100zł na co dzień i
    LICZĘ się ze stratą 100zł jak stracę porfel. Często ludzi aplikują mu kilka
    kart, gdzie łączny limit nierzadko przekracza 10.000zł nie mając
    świadomości, iż w przypadku utraty mogą wszystko stracić. To jest znowu
    problem mentalności. Jak powiem komuś, że ma nosić 1000zł gotówki, bo może
    trafi przypadkowo na jakąś promocje to mnie wyśmieje. Ale nie widzi nic
    złego w kilku kartach w portfelu, z których można wyciągnąć 10x tyle.

    > 5. są sytuacje, kiedy wyrabia się kartę dodatkową dla kogoś, wtedy
    > wysoki limit może być bardzo przydatny :).

    W tej chwili w Polsce karty są na tyle niebezpiecznym instrumentem
    płatniczym, że chyba naprawdę nieliczni decydują się na taki krok, gdzie w
    gruncie rzeczy baaardzo trudno koordynować stan salda.

    > Tyle moich argumentów za utrzymywaniem większego limitu niż codzienne
    > wydatki, pozdrawiam,

    Wiesz... w momencie, kiedy będę mógł płacić na poczcie KK, za mieszkanie,
    prąd, TV, gaz, telefony, abo RTV, będą sensowne floor limity (nie jak dziś,
    że albo chcesz szybko zapłacić albo kartą), karty staną się bezpieczne (czy
    tak trudno zasłonić klawiaturkę bankomatu kawałkiem plastiku jak ma to
    miejsce w pinpadzie?), a użytkownik nie będzie wpisując PIN zachowywał się
    jak szpieg z krainy deszczowców, to sam będę nawoływał do ekstremalnych
    limitów. Ale jeśli banki ujawniają, iż średnio na KK zadłużenie wynosi
    918zł, transakcje kartowe stanowią może 30% wszystkich w gospodarstwie
    domowym (i to pewnie znacznie przesadziłem) to... wybacz.

    Bardzo podoba mi się Lukas Bank - KK z chipem, a za używanie Electrona
    1zł/miesiąc premii. To jest już jakiś argument dla użytkownika dlaczego
    warto. Oczywiście nie chodzi tutaj o ten 1zł, ale o sposób myślenia, gdzie
    klient jest klientem, a nie dojną krową. Skoro więc centra autoryzacyjne
    ciągną po 3% z transakcji to jeśli odpalą 10% z doli użytkownikowi to chyba
    im korona z głowy nie spadnie. Wreszcie ktoś dostrzegł, że gdy nie ma
    klientów, nie ma też zysku, a w tym wypadku kluczową postacią w całym
    łańcuszku jest właśnie użytkownik karty.

    pzdr


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1