eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankispłacić wcześniej kredyt hipo czy może nie?Re: spłacić wcześniej kredyt hipo czy może nie?
  • Data: 2022-02-02 22:30:32
    Temat: Re: spłacić wcześniej kredyt hipo czy może nie?
    Od: Zdzichu500 <n...@n...org> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Witam

    W dniu 01.02.2022 o 23:46, J.F pisze:

    > Ja tylko o tym, ze jakos calemu swiatu to nie przeszkadza.

    Czy ja wiem czy całemu. Raczej tylko bogatym krajom. Biedni nadal kupują
    za gotówkę używane.

    >
    > dla bankow oczywiscie idealna.
    > Ale ... stac cie na rate, to stac cie na auto :-)

    Co to znaczy stać na ratę? Jak połowę dochodów miesięcznych zaniosę
    bankowi to stać mnie na takie raty? No niby tak. Ale ww razie jakichś
    kłopotów z finansami można się dodatkowo wkopać. Co innego jak te raty
    stanowią kilka procent dochodu.

    >
    > Alternatywą byloby odkladanie kilka lat, potem zakup auta, i zaraz
    > odkladanie na nastepne.

    Niekoniecznie. Można kupić tańsze, starsze. Ale oczywiście nie piszę,
    żeby nie brać nigdy pożyczek. W końcu trzeba mieć coś z życia też ;)
    Bardziej chodzi o sytuację, gdy rata za auto stanowi istotny wydatek w
    miesięcznych dochodach. To już raczej nie jest dobra sytuacja. Sam znam
    sytuację, gdy ktoś wziął auto na raty ale na dobre AC czy GAP już
    zabrakło i po rozbiciu auta został z niespłaconym kredytem i wrakiem
    wartym mniej niż kredyt...
    To trochę tak jak z kartami kredytowymi. Większość ludzi nie spłaca w GP
    i płaci wysokie odsetki (ostatni czas anomalii gdy na KK można było mieć
    tańszą pożyczkę niż kredyt hipoteczny pomijam). I jeszcze wyjść z pętli
    zadłużenia na KK nie tak łatwo wyjść. Ale są oczywiście ludzie, którzy
    spłacają w GP i problemy ze spiralą zadłużenia na KK ich nie dotyczą.

    >
    > Lub mozesz kupic tanie uzywane, ale wtedy bedziesz utrzymywal
    > mechanikow zamiast bankowcow. No i ktos musi kupic nowe.

    Różnie to bywa. Miałem używane auto (kupione jak miało 3 lata, 150K km),
    obecnie jeżdżone kupiłem jako nowe. Za bardzo się ani pierwsze ani
    drugie nie psuło. Mechaników nie musiałem utrzymywać.

    >
    > Producentom samochodow/towarow to w zasadzie wszystko jedno jak
    > kupisz - samochody maja swoja trwalosc, iles przejezdzą, potem trzeba
    > nastepne.
    >
    > No i gdzies tam w tle jest cala gospodarka - to nie tylko dobro
    > producentow, ale tez robotnikow.
    > Co bedziesz robil, jak ludzie przestana kupowac twoja prace?

    Przecież to, że kupuję na kredyt to w sumie nie konsumuję więcej. Bo co
    prawda dzisiaj kupię sobie np. tv na raty ale za miesiąc już mam mniej
    do wydania bo muszę do banku ratę za niego zapłacić.

    >
    > Oczywiscie mozna w stylu minimalistycznym - lezeć pod palmą i nic nie
    > robic, ale u nas palmy nie rosną.

    Może i to jest plus kredytów. Mamy raty do spłacenia to trzeba do roboty
    chodzić. Dużo trudniej sobie odpuścić i wziąć np. bezpłatny urlop na dwa
    miesiące gdy mamy oprócz zwykłych rachunków jeszcze raty do spłacenia.

    > Eee ... bedziesz mial zbior plyt, a nie bedzie juz odtwarzaczy.

    Powiedz to dzisiaj miłośnikom płyt winylowych.

    > A samochody czy inne sprzety, to i tak sie po pewnym czasie zamienią w
    > kupkę zlomu ...

    Owszem. Samochód główne przez brak części i wysokie koszty napraw, nie
    uniknie się korozji, itp. Ale sprzęty audio naprawia się nadal z
    powodzeniem i grają nie gorzej niż współczesne stereo.

    >
    >> Obecna sytuacja realnie ujemnych stóp procentowych zachęcająca do brania
    >> kredytu też pewnie będzie się musiała skończyć albo wpadniemy w spiralę
    >> inflacji i niektórzy przypomną sobie młodość z lat 90 a inni poznają jak
    >> było gdy ich rodzice byli młodzi.
    >
    > Jakos tak. Choc ekonomia tego procesu jakby calkiem odwrotna - w
    > socjalizmie towarow brakowalo, tu mamy nadmiar i problem ze zbytem.

    Ale lata 90 to już kapitalizm w handlu. W sklepach może nie było takiego
    wyboru jak dzisiaj (bo jednak ogólnie byliśmy dużo biedniejsi niż
    dzisiaj) ale do lat 80 komuny to nie ma porównania.

    Pozdrawiam,
    Zdzichu

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1