eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankistopy kredytowe › Re: stopy kredytowe
  • Data: 2020-06-03 15:43:44
    Temat: Re: stopy kredytowe
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu środa, 3 czerwca 2020 15:06:56 UTC+2 użytkownik Michal Jankowski napisał:
    > W dniu 03.06.2020 o 11:39, Dawid Rutkowski pisze:
    > > W dniu poniedziałek, 1 czerwca 2020 16:13:04 UTC+2 użytkownik Poldek napisał:
    > >
    > >> Ja nie umiem liczyć. Liczy za mnie internet -
    > >> https://www.bankier.pl/narzedzia/kalkulator-kredytow
    y
    > >> Wybrałem raty równe. Gdy spada % spada rata, ale w tej niższej racie i
    > >> tak jest więcej zł kapitału.
    > >
    > > No to pojechałem i wyszło, że ja też nie umiem liczyć.
    > > Albo - czy też również - to, jak wielkim oszustwem jest "kredyt z równą ratą".
    > >
    > > Zastanawia mnie, czemu drugą dostępną opcją jest jedynie "rata malejąca", a nikt
    nie wymyślił kredytu z ratą rosnącą?
    > > Tzn. były jakieś takie kombinacje jak w USA dawno temu, że spłacało się po trochu
    np. przez 5 lat - ale potem trzeba było spłacić całość, np. 50%.
    > > Albo taki pomysł jak słynna "Alicja" ze skarbonki, gdzie w miesięcznej racie nie
    było nie tylko ani grosza spłaty kapitału, ale nawet nie było całych odsetek -
    pozostała część była dopisywana do kapitału.
    > > Rodzice to wzięli pod koniec XX w., na szczęście na niewielką sumę i spłacili
    przed upływem roku (nawet nie trzeba było hipoteki zakładać) - ale są ludzie, którzy
    spłacają to do dziś, a nawet podobno tacy, co mają więcej do spłacenia niż wzięli.
    >
    > No właśnie - czy są gdzieś w cywilizowanym świecie dostępne
    > krótkoterminowe kredyty zabezpieczone nieruchomością? Takie jak pożyczka
    > w lombardzie - zastaw, kasa i nikogo nie obchodzi, ile zarabiam?
    >
    > Na przykład:
    > Mam mieszkanie warte 500 tys. i 400 tys. oszczędności, chcę kupić
    > sprzedać i kupić kolejne mieszkanie za 700 tys. Ale chcę najpierw kupić,
    > przeprowadzić i potem dopiero sprzedać, więc potrzebuję 300 tys. kredytu
    > na pół roku. Teraz biorę, za pół roku oddaję z odsetkami i kropka. Jest
    > gdzieś takie coś?
    >
    > Nie mówcie, że mogę wziąć kredyt na 20 lat i spłacić przed czasem. Nie
    > mogę, na przykład za stary jestem. A na spłacanie rat kredytu 5-letniego
    > z pensji oczywiście mnie nie stać.

    W cywilizowanym świecie _w_ogóle_ istnieją kredyty zabezpieczone nieruchomością.
    W dziczy zwanej PL takich kredytów nie ma - każdy kredyt zabezpieczony jest całym
    majątkiem kredytobiorcy.
    KH różni się tylko tym, że dodatkowo ustanowiona jest hipoteka na nieruchomości,
    która utrudnia właścicielowi pozbycie się jej - co umożliwia przeprowadzenie z niej
    windykacji - i to z pierwszeństwem dla podmiotu, na rzecz którego hipoteka jest
    ustanowiona.
    Dlatego KH ma zwykle lepsze warunki, bo i zabezpieczenie lepsze.

    Hmmm, nie wiem, jak jest teraz, ale również w cywilizowanym świecie, a ściślej w USA,
    w 2008 przekonali się, jak działa Twój pomysł, gdy zawalił się rynek kredytów
    hipotecznych dla NINJA (no income, no jobs, no assets).
    Więc jak widać próbowali już z dawaniem kredytów bez zdolności - i źle się to
    skończyło.

    Oczywiście jest to problem dla realizacji pomysłów takich jak Twój - dostałbyś po
    prostu rykoszetem.
    Choć tak czy siak te mieszkania musiałyby być w USA, nie w PL ;>

    Ogólnie więc pozostaje kombinowanie i dogadanie się z kontrahentami: albo z nabywcą
    Twojego - że płaci całość, ale jednocześnie podpisujecie umowę na wynajem na pół roku
    - albo z właścicielem nowego - że poczeka na część kasy. Daje się to zrobić, jak obu
    stronom zależy - mi np. deweloper dał rodzaj "kredytu kupieckiego" na pół roku na 25%
    wartości nowej chałupy (dobrze, że się skarbówka tego nie czepiła ;) - dostałem
    klucze po wpłaceniu 75% ceny i mogłem wykańczać, a nawet wprowadzić się i nawet
    zameldować - dali mi odpowiedni papier do urzędu. No ale akurat wtedy im zależało, bo
    nie szły im mieszkania, a budynek od prawie roku stał gotowy i oddany do użytkowania.
    Z resztą pierwsza propozycja też była wtedy wykorzystana - klient mi zapłacił (tzn.
    bank przelał kasę z kredytu, bo od samego klienta dostałem gotówką tylko 1% - to był
    ostatni dzwonek na kredyt 100% - tzn. dostał 99% ;), ale w zamian za rabat
    wyprowadzka była za 3 miesiące.

    Wciąganie więc w takie rzeczy banku mija się z celem.
    Oczywiście dobrze byłoby mieć taką możliwość na wszelki wypadek - ale bez tego też
    się daje to załatwić.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1